reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

reklama
Mnie tak odrzucało od wszystkiego tylko w ciąży biochemicznej. Barszcz jak gotowałam to z zatkanym nosem dosłownie. Nie mam pojęcia dlaczego. W pierwszej ciąży i teraz w tej nie odrzuca mnie od niczego. Jem wszystko, nie mam zgagi A poprzednio miałam. Mam bardzo wyczulony węch i bardziej mi to przeszkadza. Ale od niczego mnie nie odrzuca. Któraś z Was też tak ma ?

Mam nadzieję, że odrzuca mnie w zdrowej ciąży ☹️
 
Mnie tak odrzucało od wszystkiego tylko w ciąży biochemicznej. Barszcz jak gotowałam to z zatkanym nosem dosłownie. Nie mam pojęcia dlaczego. W pierwszej ciąży i teraz w tej nie odrzuca mnie od niczego. Jem wszystko, nie mam zgagi A poprzednio miałam. Mam bardzo wyczulony węch i bardziej mi to przeszkadza. Ale od niczego mnie nie odrzuca. Któraś z Was też tak ma ?
Zapachy mnie nie drażnią. W poprzedniej ciąży tak miałam. Teraz mnie odrzuca na sam widok jakiegoś jedzenia. Np kupilam sobie śledzika na raz i miałam na niego chęć w sklepie. Od kilku dni leży w lodówce i jak na niego patrze to mi niedobrze. W ogóle lodówka to nie jest moje ulubione miejsce. Niby glodnieje i czuje ze musze zjeść ale nie mam jakos na nic ochoty. Jem bo muszę i zazwyczaj jest ok jak jem, smakuje mi ale aby podjąć wyzwanie zjedzenia to muszę porządnie zgodnieć.
 
Dziękuję 🤗
Mam wszystko brać do następnej wizyty, czyli kolejne 4 tygodnie, czyli do 10ego tygodnia. Później nie wiem...


A wiecie co mi dziś powiedziała pani profesor?
Że ją to nie obchodzi, że mam od zawsze problemy z wypróżnianiem, bo mam zrobić tak, żeby raz dziennie była kupa 🤯🤪🤦‍♀️
A jak powiedziałam, że piję na czczo wodę z miodem i cytryną, później kefir, później kawę, będę jadła śliwki i ponoć kapusta kiszona działa, to prawie mnie zjadła. Powiedziała, że mam jeść jak małe dziecko, nie mogę wzdymającego i zapytała czy niemowlakowi też bym dała kapustę kiszoną 😶 to już się nie odzywałam 😂
A miałam gotować kapuśniak z koszonej 🤔 i tak chyba ugotuje 😉

Co do podawania dzieciom kwaśną kapustę... Moja mama do dzisiaj wspomina gdy 30 lat temu zostawiła mojego najstarszego brata (w owym czasie miał 5 miesięcy) pod opieką ojca. Gdy wróciła zastała ojca, który karmił dziecko kwaśnym bigosem "był głodny to mu dałem". Na szczęście nic mu nie było 😀 Teraz można się z tego śmiać ale nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu 😀
 
reklama
Do góry