Cześć Dziewczyny
Zaczęłam czytać Wasz wątek, ale jestem dopiero na 25 stronie
Mam nadzieję, że będę się mogła rozgościć w tym wątku...
OM 10.08.
Test pozytywny, choć kreska ledwo widoczna 07.09.
4 razy betę robiłam i rośnie (cały czas przyrost w normie, choć coraz mniejszy, więc niestety jestem w stresie...)
Wczoraj byłam u gina i pęcherzyk jest. Ponoć dziecko też (2 mm)...
Wg okresu był to 5t5d, choć wg mnie zapłodnienie było 2 lub 3 dni później...
Serduszka na razie nie widać.
W czwartek jadę do profesor, która się mną opiekuje od roku i mam nadzieję, że wszystko będzie ok...
Niestety w listopadzie tamtego roku poroniłam (8 tydzień, ale serce przestało bić w 7ym), mam 39 lat, a od lutego mam odkładaną operację, która ma mnie uratować przed rakiem...
Tak więc, jeśli teraz się nie uda, to już chyba nie będzie możliwości...
Ps Mam 2 córki 11 i 13 lat