reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

reklama
U mnie przy pierwszej ciąży brak sił byl do 7 miesiąca a do tego codzienne wymioty, mdłości i słabo mi się robiło jak tylko wchodziłam do sklepu. Dopiero po 7 się wszystko w miarę uspokoiło to znowu pod koniec ciężko mi było z dużym brzuchem i czekałam na poród jak na zbawienie [emoji12]
Wiesz co ja tak mialam między 5 a 6 tygodniem. Zmęczona, po schodach na 4 piętro bylo mi ciężko wejść. Po wejściu do domu tak samo zadyszka i leżenie odrazu. Ja mówię do swojego ze nie mam siły, coś chyba jest ze mną nie tak . Jakiś słabszy okres mialam, a od 6tyg zaczęły się właśnie mdłości, później rozwaliło mnie przeziębienie i tak się ciągnie osłabienie do dziś. Czuje ze dopiero wracam do życia . A ile jeszcze się wydarzy przez te 8 mięsiecy [emoji79]
 
Wiesz co ja tak mialam między 5 a 6 tygodniem. Zmęczona, po schodach na 4 piętro bylo mi ciężko wejść. Po wejściu do domu tak samo zadyszka i leżenie odrazu. Ja mówię do swojego ze nie mam siły, coś chyba jest ze mną nie tak . Jakiś słabszy okres mialam, a od 6tyg zaczęły się właśnie mdłości, później rozwaliło mnie przeziębienie i tak się ciągnie osłabienie do dziś. Czuje ze dopiero wracam do życia . A ile jeszcze się wydarzy przez te 8 mięsiecy 🙀
Ja też mam zadyszkę wchodząc po schodach i ogólnie spacerując. Zawsze lubiłam szybko chodzić, teraz jest to niemożliwe 😂 Może i wagowo nic do przodu nie ruszyło, ale macica się powiększa, jest ukrwiona i serce musi pompować już więcej 😉
 
reklama
Hej dziewczyny, jesteśmy po wizycie i jest wszystko w porządku :) dzisiaj 4+4, ale jest widoczny wyraźny i dobrze umiejscowiony pęcherzyk z ciałkiem żółtym :) lekarz sam był zdziwiony. Założył już kartę ciąży, wstępny termin wg niego to 22.05, wg mojej aplikacji 20.05, ale będziemy go korygować po usg. Dostałam receptę na 3 pudełka zastrzyków, luteinę, kazał brać suple pregnę/prenatal/femibion [do wyboru], do tego acard 75. Położna zmierzyła ciśnienie i mam 70/110, więc też dobre. Neoparin 0,4 zostawił, nie chce zwiększać dawki. Kolejna wizyta za 2 lub 3 tygodnie - sama mam zadecydować.
I poprosiłam go, żeby mąż mógł uczestniczyć w kolejnym badaniu :) Powiedział, że damy radę, mimo zakazu uczestnictwa osób "towarzyszących".
Gratulację :) A chodzisz państwowo do lekarza czy prywatnie? Ja byłam prywatnie i od pierwszej wizyty z mężem ( i synkiem oczywiście, bo nigdy go z nikim nie zostawiamy), lekarz nie robił żadnego problemu. W pierwszej ciąży też byliśmy razem na każdej wizycie od pierwszej do ostatniej i mam nadzieję, że i tym razem się uda, bo to takie fajne wspólne przeżycie i facet też mam wrażenie, że tak bardziej czuje tą ciąże i swoje dziecko :D
 
Do góry