reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2018

Hej, coraz bardziej sie ze mną zle dzieje ..nie kontroluje tego.. Mam ataki paniki.. Palpitacje serca.. Juz nie wiem kto ma mi pomoc.. Im dalej musze jechac od domu tym gorzej sie czuje.. Boje sie pracy.. A musze poszukac jakas bo jest ciężko.. Boje sie jechac autem.. Boje sie ludzi.. Miejsc z których nie widze wyjścia.. Ostatnio musialam wysiąść z auta.. Serce tak zaczelo mi walic ze na nogach ustac nie moglam.. Ja wariuje krok po kroku wariuje.. Czekamy nadal na sekcje.. Ale ten strach ze ja sie dowiem co to bylo.. Kazdy list oslabia mnie strasznie przyprawia o zawroty glowy.. Ja nie rozumiem co się dzieje to okropne.. Ja nie jestem tym samym człowiekiem.. Dawniej bylam otwarta.. A teraz? Boje sie wszystkich.. Wszystkiego.. Najlepiej mi w domu :( co ja mam robi żeby tego strachu nie bylo?
 
reklama
Hej, coraz bardziej sie ze mną zle dzieje ..nie kontroluje tego.. Mam ataki paniki.. Palpitacje serca.. Juz nie wiem kto ma mi pomoc.. Im dalej musze jechac od domu tym gorzej sie czuje.. Boje sie pracy.. A musze poszukac jakas bo jest ciężko.. Boje sie jechac autem.. Boje sie ludzi.. Miejsc z których nie widze wyjścia.. Ostatnio musialam wysiąść z auta.. Serce tak zaczelo mi walic ze na nogach ustac nie moglam.. Ja wariuje krok po kroku wariuje.. Czekamy nadal na sekcje.. Ale ten strach ze ja sie dowiem co to bylo.. Kazdy list oslabia mnie strasznie przyprawia o zawroty glowy.. Ja nie rozumiem co się dzieje to okropne.. Ja nie jestem tym samym człowiekiem.. Dawniej bylam otwarta.. A teraz? Boje sie wszystkich.. Wszystkiego.. Najlepiej mi w domu :( co ja mam robi żeby tego strachu nie bylo?

Kochana nie jestem psychologiem ani lekarzem ale moim zdaniem to nerwica lękowa.. przechodziłam przez to kilka lat temu.. Przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach, w tłumach ludzi sprawiało, że cała się trzęsłam i miałam wrażenie, że zemdleje.. do tego kołatania serca, strach o swoje życie.. były to straszne przeżycia ale wygrałam. Może nie pokonałam choroby do końca ale potrafię z nią żyć i już nie mam ataków. Najważniejsze to walczyć z tym.. mimo lęków wychodzić bo tylko tak je przezwyciężysz!!
Musisz stawić czoła swoim „ demonom” i nie dać im wygrać !!

Przy atakach pomocne było dla mnie glebokie oddychanie, wyjście na balkon żeby złapać powietrze, ciepła melisa do picia i aspargin ( magnez z potasem)..

Trzymaj się!! Wierze, że dasz radę !
 
Ja dzisiaj byłam z Bartkiem u lekarza..
Stan podgorączkowy ustąpił ale pojawiła się wysypka i powiększone węzły.. stawiałam na reakcje poszczepienną i pediatra potwierdziła..
Za tydzień mamy kontrole tych węzłów i jak nie bedzie poprawy to morfologia z rozmazem [emoji17]
 
Mam leki.. Ale one mnie tylko usypiaja.. Bo zanowu cierpie na bezsenność..36h bez snu pdotrafie byc janie wezme lekow..
Tak nerwice lekowa stwierdzili jeszcze w Krakowie.. Ze ona pojawila sie wraz z porodem.. A teraz wróciła z podwojona sila.. Jest tak jak piszesz.. Ale glebokie oddychanie popedza mnie w te myśli i ataki.. Bo jednak glebokie oddychanie nie jest naturalne.. Najbezpieczniej czyje sie przt Damianowi,w domu a potem przy rodzinie.. Najgorzej bo czasem bezwiednie pojawiaja sie mysli samobójcze:( :( ale powtarzam sobie ze samobójcy nie ida do nieba.. Jest ciężko.. Robie coś nie myślę o tym nie skupiam sie na niczym.. A najgorsze ze nie ufam ludzia.. Mam leki od psychiatry rozne.. Psychologa.. Ale to nie pomaga.. Zablowkowalam oskiego w swojej glowie:( nie dopuszam nic do siebie .. To naprawdę ciężkie to wszystko ..
 
@Jetkaa dużo o tobie myślę i przykro na sercu, że tak ci ciężko. Wydaje mi się, że dobrze by było podjąć psychoterapię. Sama sobie z tym nie poradzisz. Potrzebujesz by ktoś cię poprowadził aż będziesz umiała sobie lepiej radzić.
 
reklama
Do góry