reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Moja już tez chodzi przy narożniku i od wczoraj powoli przy pchaczu. Przejdzie z 10 m spokojnie i siada. Pchacz stal gdzieś w głębi pokoju. Wczoraj sobie go sama wyciągnęła i zaczęła pchac;). Syn miał 10 miesięcy jak zaczął chodzić ona ma 9 i pół więc może niedługo też już sama pójdzie. Ale myślę że to jeszcze spokojnie z miesiąc.
 
reklama
Cześć dziewczyny,
jak ten czas szybko leci... Jeszcze troszeczkę, a nasze bobaski skończą roczek. Tyle różnych spraw na głowie, że jak przyjdzie wieczór, to nie mam nawet sił wam coś napisać. Przy samym czytaniu zasypiam.
@Jetkaa kochana. Wy to musicie się nacierpiec i to od samego początku... Ważne, że się nie poddajecie i dalej walczycie.
My za 2 tygodnie kończymy 10 miesięcy. Też niestety jeszcze nie raczkujemy. Jedynie co to pelzamy do tyłu i poruszamy się na pupie. Trzeba już uważać, bo chętnie kieruje się w stronę krzeseł. Przestawia je jak i się podciaga, żeby wstać. To samo ma z małym stolikiem. Posiadam ją też często do łóżeczka, by tam mogła sobie bezpiecznie trenować podciaganie
Jakoś to idzie, ale ma swój obciaznik. Mierzy juze ponad 80 cm i wazymy jakiesr 11 kg.
Już jesteśmy po wszystkich szczepieniach, teraz po roku na rozyczke, odre itp.
Karolinka zajada wszystko ze smakiem. Oprócz gotowych potraw ze sloiczka je wszystko co i my, no ale z rozsądkiem, bo nie wszystko się już nadaje.
Właśnie skończylysmy sesję zdjęciową z okazji tłustego. Jak mała dorwala się do pączka Więc pierwszy raz posmakowala pychotke
Też mała w nocy i nad ranem domaga się jedzonka. Jesze karmię piersiasię, ale za miesiąc muszę wyjechać na weekend, więc przymierzam się do przetestowania mleka modyfikowanego. W ciągu dnia też daję pierś, bo mam wrażenie, że mało pije...
A my od 1,5 miesiąca borykamy się z chorobami. Połowa stycznia było szczepienie i po dwóch dniach gorączka. Z tego zrobiło się zapalenie krtani. Tydzień wytchnienia i potem angina. Kilka dni za małą starsza zapalenie gardła i oskrzeli... Obie dziewczyny na antybiotykach. U starszej potem doszedł kaszel i katar, ale lekarz zalecił postawienie baniek i powiem wam, że poskutkowało. Na.drugi dzień spała do 10.00 - jak nigdy, ale wstała jak nowo narodzona.
Jakiś miesiąc temu zabrałam się za siebie, ale po dwóch tygodniach opadlam z sił i ciężko mi zaś się zmotywowac Musialabym tak z 10kg zejść w dół, a najlepiej z 20kg. Muszę się zaś zmobilizować, by na roczek wyglądać jak ta lala Też ktos na diecie i ćwiczeniach?
 
Cześć dziewczyny,
jak ten czas szybko leci... Jeszcze troszeczkę, a nasze bobaski skończą roczek. Tyle różnych spraw na głowie, że jak przyjdzie wieczór, to nie mam nawet sił wam coś napisać. Przy samym czytaniu zasypiam.
@Jetkaa kochana. Wy to musicie się nacierpiec i to od samego początku... Ważne, że się nie poddajecie i dalej walczycie.
My za 2 tygodnie kończymy 10 miesięcy. Też niestety jeszcze nie raczkujemy. Jedynie co to pelzamy do tyłu i poruszamy się na pupie. Trzeba już uważać, bo chętnie kieruje się w stronę krzeseł. Przestawia je jak i się podciaga, żeby wstać. To samo ma z małym stolikiem. Posiadam ją też często do łóżeczka, by tam mogła sobie bezpiecznie trenować podciaganie
Jakoś to idzie, ale ma swój obciaznik. Mierzy juze ponad 80 cm i wazymy jakiesr 11 kg.
Już jesteśmy po wszystkich szczepieniach, teraz po roku na rozyczke, odre itp.
Karolinka zajada wszystko ze smakiem. Oprócz gotowych potraw ze sloiczka je wszystko co i my, no ale z rozsądkiem, bo nie wszystko się już nadaje.
Właśnie skończylysmy sesję zdjęciową z okazji tłustego. Jak mała dorwala się do pączka Więc pierwszy raz posmakowala pychotke
Też mała w nocy i nad ranem domaga się jedzonka. Jesze karmię piersiasię, ale za miesiąc muszę wyjechać na weekend, więc przymierzam się do przetestowania mleka modyfikowanego. W ciągu dnia też daję pierś, bo mam wrażenie, że mało pije...
A my od 1,5 miesiąca borykamy się z chorobami. Połowa stycznia było szczepienie i po dwóch dniach gorączka. Z tego zrobiło się zapalenie krtani. Tydzień wytchnienia i potem angina. Kilka dni za małą starsza zapalenie gardła i oskrzeli... Obie dziewczyny na antybiotykach. U starszej potem doszedł kaszel i katar, ale lekarz zalecił postawienie baniek i powiem wam, że poskutkowało. Na.drugi dzień spała do 10.00 - jak nigdy, ale wstała jak nowo narodzona.
Jakiś miesiąc temu zabrałam się za siebie, ale po dwóch tygodniach opadlam z sił i ciężko mi zaś się zmotywowac Musialabym tak z 10kg zejść w dół, a najlepiej z 20kg. Muszę się zaś zmobilizować, by na roczek wyglądać jak ta lala Też ktos na diecie i ćwiczeniach?
Fajnie, że miałaś czas się odezwać. Tak jak mówisz doba za krótka na wszystko. Nasza też tylko do tyłu się posuwa i na tyłku. Laura ma jakieś zapalenie jamy ustnej i dlatego wyszły jej te pleśniawki. Mamy antybiotyk i smaruje jej fioletem. Ale ona cwana i nie chce dawać nic przy buzi robic. W łóżeczku stoi ale sama jeszcze się nie podnosi. Ja jestem od dzisiaj na diecie od dietetyczki 1200 kalorii, zobaczymy czy wytrwam bo jestem lakomczuchem i kocham jeść :) a też chciałabym zrzucić gdzieś z 20 kg [emoji14] bo tragedia haha a do roczku tak jak piszesz nie daleko.
 
Fajnie, że miałaś czas się odezwać. Tak jak mówisz doba za krótka na wszystko. Nasza też tylko do tyłu się posuwa i na tyłku. Laura ma jakieś zapalenie jamy ustnej i dlatego wyszły jej te pleśniawki. Mamy antybiotyk i smaruje jej fioletem. Ale ona cwana i nie chce dawać nic przy buzi robic. W łóżeczku stoi ale sama jeszcze się nie podnosi. Ja jestem od dzisiaj na diecie od dietetyczki 1200 kalorii, zobaczymy czy wytrwam bo jestem lakomczuchem i kocham jeść :) a też chciałabym zrzucić gdzieś z 20 kg [emoji14] bo tragedia haha a do roczku tak jak piszesz nie daleko.
Bidulka, bo pewnie też jej ciężko się je... Ciężko jest patrzeć na swoje dziecko jak cierpi. Nasza mała w nocy dostała gorączkę 39,9 i strasznie się bałam, że będzie dalej rosła. Cała rozpalina nawet w dzień 39 stopni. W porównaniu do Jetkaa to pikus, ale w obliczu także innych zdrowotnych problemów każda wydaje się ważna.
Więc życzę powodzenia Tobie, mnie przy okazji też, bo jutro wracam do gry. Muszę przyznać, że przez te 2 tygodnie spadła waga o 2 kg i fajnie się już ciało zmieniało. Zwłaszcza brzuszek. Kupiłam sobie płytę Chodakowskiej i skutkowało. Raz dziennie trening jakieś 45min. Muszę się wziąść w garść, bo niby jesteśmy zaproszeni na mallorke, więc jakoś trzeba wyglądać Ale człowiek też aż lepiej się czuje. Więc 3mam kciuki kochana
 
Dziękuję ja za Ciebie też, obyśmy wytrwały :* :)
Bidulka, bo pewnie też jej ciężko się je... Ciężko jest patrzeć na swoje dziecko jak cierpi. Nasza mała w nocy dostała gorączkę 39,9 i strasznie się bałam, że będzie dalej rosła. Cała rozpalina nawet w dzień 39 stopni. W porównaniu do Jetkaa to pikus, ale w obliczu także innych zdrowotnych problemów każda wydaje się ważna.
Więc życzę powodzenia Tobie, mnie przy okazji też, bo jutro wracam do gry. Muszę przyznać, że przez te 2 tygodnie spadła waga o 2 kg i fajnie się już ciało zmieniało. Zwłaszcza brzuszek. Kupiłam sobie płytę Chodakowskiej i skutkowało. Raz dziennie trening jakieś 45min. Muszę się wziąść w garść, bo niby jesteśmy zaproszeni na mallorke, więc jakoś trzeba wyglądać Ale człowiek też aż lepiej się czuje. Więc 3mam kciuki kochana
 
Ja tez dziewczyny się zbieram do jakichś ćwiczeń i diety oj mi też by się przydało zrzucić. Ale Jestem też okropnym łakomczuchem. I zawsze ciężko. Ja z kolei chce koniecznie przed powrotem do pracy bo az wstyd . A do pracy wracam w lipcu .to może coś się uda
 
Ja tez dziewczyny się zbieram do jakichś ćwiczeń i diety oj mi też by się przydało zrzucić. Ale Jestem też okropnym łakomczuchem. I zawsze ciężko. Ja z kolei chce koniecznie przed powrotem do pracy bo az wstyd . A do pracy wracam w lipcu .to może coś się uda
Też strasznie lubię jedzonko, zwłaszcza słodkości. Dziś, przyznaje się bez bicia pochlonelam 3 pączki Ale od jutra abstynencja. Co chodzi o pracę, to swoją drogą. Też wypada mi na lipiec, ale muszę zobaczyć jak będzie ze zlobkiem dla małej
Więc dziewczyny do dzieła
 
Brzuszkowa ja na imieniny w grudniu kupiłam dietę dla matki karmiącej i zaczęła ćwiczyć spokojne ćwiczenia. I przez trzy tygodnie 3kg mimo posiadania słodkiego. Potem przyszły święta nowy rok itp. i dieta poszła w odstawkę wracałam kilka razy ale to jest pracochłonne 5posilkow dziennie dużo warzyw i wogole składników. Trzymam tą wagę do dnia dzisiejszego ale nie mogę ruszyć dalej i się zmobilizować.
 
reklama
Ja mowilam dietetyczce, że chce taka diete gdzie nie musze stać i gotować nie wiadomo ile. Zobaczymy dzisiaj długo mi to nie zajęło. Ja bez paczka dzisiaj :/ a kocham takie gdzie lukuru najwięcej jest. Ale dieta to dieta haha. Na ćwiczenia nie mam siły, bo jestem tak padnięta wieczorem opieka nad Laura i domem, że wieczorem tylko serial i spać. Ja też muszę w lipcu wrócić, ale nie wiem jak to będzie. Czy zdecyduje się na drugie od razu, zobaczymy. Mam taką pracę, że nie wiem kiedy skończę i ile będę w pracy, nieunormowany czas pracy. Nie raz 8h nieraz i 15 h. A u mnie na wsi nie ma żłobka, tylko przedszkole ale od 2,5 roku. Albo byśmy musieli się przeprowadzić, albo dowozic. Choć to się mija z celem, bo 40 km dziennie, do tego opłaty zlobka, paliwo, wiadomo dziecko choruje w żłobku a co za tym idzie zabieraja mi premie, gdy jestem na opiece. Nie wiem jak to będzie. Mój chodzi na prawo jazdy na tira, ale jakoś mu to powoli idzie...
 
Do góry