reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe mamy 2018

Moja już tez chodzi przy narożniku i od wczoraj powoli przy pchaczu. Przejdzie z 10 m spokojnie i siada. Pchacz stal gdzieś w głębi pokoju. Wczoraj sobie go sama wyciągnęła i zaczęła pchac;). Syn miał 10 miesięcy jak zaczął chodzić ona ma 9 i pół więc może niedługo też już sama pójdzie. Ale myślę że to jeszcze spokojnie z miesiąc.
 
reklama
Cześć dziewczyny,
jak ten czas szybko leci... Jeszcze troszeczkę, a nasze bobaski skończą roczek. Tyle różnych spraw na głowie, że jak przyjdzie wieczór, to nie mam nawet sił wam coś napisać. Przy samym czytaniu zasypiam.
@Jetkaa kochana. Wy to musicie się nacierpiec i to od samego początku... Ważne, że się nie poddajecie i dalej walczycie.
My za 2 tygodnie kończymy 10 miesięcy. Też niestety jeszcze nie raczkujemy. Jedynie co to pelzamy do tyłu i poruszamy się na pupie. Trzeba już uważać, bo chętnie kieruje się w stronę krzeseł. Przestawia je jak i się podciaga, żeby wstać. To samo ma z małym stolikiem. Posiadam ją też często do łóżeczka, by tam mogła sobie bezpiecznie trenować podciaganie
Jakoś to idzie, ale ma swój obciaznik. Mierzy juze ponad 80 cm i wazymy jakiesr 11 kg.
Już jesteśmy po wszystkich szczepieniach, teraz po roku na rozyczke, odre itp.
Karolinka zajada wszystko ze smakiem. Oprócz gotowych potraw ze sloiczka je wszystko co i my, no ale z rozsądkiem, bo nie wszystko się już nadaje.
Właśnie skończylysmy sesję zdjęciową z okazji tłustego. Jak mała dorwala się do pączka Więc pierwszy raz posmakowala pychotke
Też mała w nocy i nad ranem domaga się jedzonka. Jesze karmię piersiasię, ale za miesiąc muszę wyjechać na weekend, więc przymierzam się do przetestowania mleka modyfikowanego. W ciągu dnia też daję pierś, bo mam wrażenie, że mało pije...
A my od 1,5 miesiąca borykamy się z chorobami. Połowa stycznia było szczepienie i po dwóch dniach gorączka. Z tego zrobiło się zapalenie krtani. Tydzień wytchnienia i potem angina. Kilka dni za małą starsza zapalenie gardła i oskrzeli... Obie dziewczyny na antybiotykach. U starszej potem doszedł kaszel i katar, ale lekarz zalecił postawienie baniek i powiem wam, że poskutkowało. Na.drugi dzień spała do 10.00 - jak nigdy, ale wstała jak nowo narodzona.
Jakiś miesiąc temu zabrałam się za siebie, ale po dwóch tygodniach opadlam z sił i ciężko mi zaś się zmotywowac Musialabym tak z 10kg zejść w dół, a najlepiej z 20kg. Muszę się zaś zmobilizować, by na roczek wyglądać jak ta lala Też ktos na diecie i ćwiczeniach?
 
Cześć dziewczyny,
jak ten czas szybko leci... Jeszcze troszeczkę, a nasze bobaski skończą roczek. Tyle różnych spraw na głowie, że jak przyjdzie wieczór, to nie mam nawet sił wam coś napisać. Przy samym czytaniu zasypiam.
@Jetkaa kochana. Wy to musicie się nacierpiec i to od samego początku... Ważne, że się nie poddajecie i dalej walczycie.
My za 2 tygodnie kończymy 10 miesięcy. Też niestety jeszcze nie raczkujemy. Jedynie co to pelzamy do tyłu i poruszamy się na pupie. Trzeba już uważać, bo chętnie kieruje się w stronę krzeseł. Przestawia je jak i się podciaga, żeby wstać. To samo ma z małym stolikiem. Posiadam ją też często do łóżeczka, by tam mogła sobie bezpiecznie trenować podciaganie
Jakoś to idzie, ale ma swój obciaznik. Mierzy juze ponad 80 cm i wazymy jakiesr 11 kg.
Już jesteśmy po wszystkich szczepieniach, teraz po roku na rozyczke, odre itp.
Karolinka zajada wszystko ze smakiem. Oprócz gotowych potraw ze sloiczka je wszystko co i my, no ale z rozsądkiem, bo nie wszystko się już nadaje.
Właśnie skończylysmy sesję zdjęciową z okazji tłustego. Jak mała dorwala się do pączka Więc pierwszy raz posmakowala pychotke
Też mała w nocy i nad ranem domaga się jedzonka. Jesze karmię piersiasię, ale za miesiąc muszę wyjechać na weekend, więc przymierzam się do przetestowania mleka modyfikowanego. W ciągu dnia też daję pierś, bo mam wrażenie, że mało pije...
A my od 1,5 miesiąca borykamy się z chorobami. Połowa stycznia było szczepienie i po dwóch dniach gorączka. Z tego zrobiło się zapalenie krtani. Tydzień wytchnienia i potem angina. Kilka dni za małą starsza zapalenie gardła i oskrzeli... Obie dziewczyny na antybiotykach. U starszej potem doszedł kaszel i katar, ale lekarz zalecił postawienie baniek i powiem wam, że poskutkowało. Na.drugi dzień spała do 10.00 - jak nigdy, ale wstała jak nowo narodzona.
Jakiś miesiąc temu zabrałam się za siebie, ale po dwóch tygodniach opadlam z sił i ciężko mi zaś się zmotywowac Musialabym tak z 10kg zejść w dół, a najlepiej z 20kg. Muszę się zaś zmobilizować, by na roczek wyglądać jak ta lala Też ktos na diecie i ćwiczeniach?
Fajnie, że miałaś czas się odezwać. Tak jak mówisz doba za krótka na wszystko. Nasza też tylko do tyłu się posuwa i na tyłku. Laura ma jakieś zapalenie jamy ustnej i dlatego wyszły jej te pleśniawki. Mamy antybiotyk i smaruje jej fioletem. Ale ona cwana i nie chce dawać nic przy buzi robic. W łóżeczku stoi ale sama jeszcze się nie podnosi. Ja jestem od dzisiaj na diecie od dietetyczki 1200 kalorii, zobaczymy czy wytrwam bo jestem lakomczuchem i kocham jeść :) a też chciałabym zrzucić gdzieś z 20 kg [emoji14] bo tragedia haha a do roczku tak jak piszesz nie daleko.
 
Fajnie, że miałaś czas się odezwać. Tak jak mówisz doba za krótka na wszystko. Nasza też tylko do tyłu się posuwa i na tyłku. Laura ma jakieś zapalenie jamy ustnej i dlatego wyszły jej te pleśniawki. Mamy antybiotyk i smaruje jej fioletem. Ale ona cwana i nie chce dawać nic przy buzi robic. W łóżeczku stoi ale sama jeszcze się nie podnosi. Ja jestem od dzisiaj na diecie od dietetyczki 1200 kalorii, zobaczymy czy wytrwam bo jestem lakomczuchem i kocham jeść :) a też chciałabym zrzucić gdzieś z 20 kg [emoji14] bo tragedia haha a do roczku tak jak piszesz nie daleko.
Bidulka, bo pewnie też jej ciężko się je... Ciężko jest patrzeć na swoje dziecko jak cierpi. Nasza mała w nocy dostała gorączkę 39,9 i strasznie się bałam, że będzie dalej rosła. Cała rozpalina nawet w dzień 39 stopni. W porównaniu do Jetkaa to pikus, ale w obliczu także innych zdrowotnych problemów każda wydaje się ważna.
Więc życzę powodzenia Tobie, mnie przy okazji też, bo jutro wracam do gry. Muszę przyznać, że przez te 2 tygodnie spadła waga o 2 kg i fajnie się już ciało zmieniało. Zwłaszcza brzuszek. Kupiłam sobie płytę Chodakowskiej i skutkowało. Raz dziennie trening jakieś 45min. Muszę się wziąść w garść, bo niby jesteśmy zaproszeni na mallorke, więc jakoś trzeba wyglądać Ale człowiek też aż lepiej się czuje. Więc 3mam kciuki kochana
 
Dziękuję ja za Ciebie też, obyśmy wytrwały :* :)
Bidulka, bo pewnie też jej ciężko się je... Ciężko jest patrzeć na swoje dziecko jak cierpi. Nasza mała w nocy dostała gorączkę 39,9 i strasznie się bałam, że będzie dalej rosła. Cała rozpalina nawet w dzień 39 stopni. W porównaniu do Jetkaa to pikus, ale w obliczu także innych zdrowotnych problemów każda wydaje się ważna.
Więc życzę powodzenia Tobie, mnie przy okazji też, bo jutro wracam do gry. Muszę przyznać, że przez te 2 tygodnie spadła waga o 2 kg i fajnie się już ciało zmieniało. Zwłaszcza brzuszek. Kupiłam sobie płytę Chodakowskiej i skutkowało. Raz dziennie trening jakieś 45min. Muszę się wziąść w garść, bo niby jesteśmy zaproszeni na mallorke, więc jakoś trzeba wyglądać Ale człowiek też aż lepiej się czuje. Więc 3mam kciuki kochana
 
Ja tez dziewczyny się zbieram do jakichś ćwiczeń i diety oj mi też by się przydało zrzucić. Ale Jestem też okropnym łakomczuchem. I zawsze ciężko. Ja z kolei chce koniecznie przed powrotem do pracy bo az wstyd . A do pracy wracam w lipcu .to może coś się uda
 
Ja tez dziewczyny się zbieram do jakichś ćwiczeń i diety oj mi też by się przydało zrzucić. Ale Jestem też okropnym łakomczuchem. I zawsze ciężko. Ja z kolei chce koniecznie przed powrotem do pracy bo az wstyd . A do pracy wracam w lipcu .to może coś się uda
Też strasznie lubię jedzonko, zwłaszcza słodkości. Dziś, przyznaje się bez bicia pochlonelam 3 pączki Ale od jutra abstynencja. Co chodzi o pracę, to swoją drogą. Też wypada mi na lipiec, ale muszę zobaczyć jak będzie ze zlobkiem dla małej
Więc dziewczyny do dzieła
 
Brzuszkowa ja na imieniny w grudniu kupiłam dietę dla matki karmiącej i zaczęła ćwiczyć spokojne ćwiczenia. I przez trzy tygodnie 3kg mimo posiadania słodkiego. Potem przyszły święta nowy rok itp. i dieta poszła w odstawkę wracałam kilka razy ale to jest pracochłonne 5posilkow dziennie dużo warzyw i wogole składników. Trzymam tą wagę do dnia dzisiejszego ale nie mogę ruszyć dalej i się zmobilizować.
 
reklama
Ja mowilam dietetyczce, że chce taka diete gdzie nie musze stać i gotować nie wiadomo ile. Zobaczymy dzisiaj długo mi to nie zajęło. Ja bez paczka dzisiaj :/ a kocham takie gdzie lukuru najwięcej jest. Ale dieta to dieta haha. Na ćwiczenia nie mam siły, bo jestem tak padnięta wieczorem opieka nad Laura i domem, że wieczorem tylko serial i spać. Ja też muszę w lipcu wrócić, ale nie wiem jak to będzie. Czy zdecyduje się na drugie od razu, zobaczymy. Mam taką pracę, że nie wiem kiedy skończę i ile będę w pracy, nieunormowany czas pracy. Nie raz 8h nieraz i 15 h. A u mnie na wsi nie ma żłobka, tylko przedszkole ale od 2,5 roku. Albo byśmy musieli się przeprowadzić, albo dowozic. Choć to się mija z celem, bo 40 km dziennie, do tego opłaty zlobka, paliwo, wiadomo dziecko choruje w żłobku a co za tym idzie zabieraja mi premie, gdy jestem na opiece. Nie wiem jak to będzie. Mój chodzi na prawo jazdy na tira, ale jakoś mu to powoli idzie...
 
Do góry