reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Pierwszy spacerek, z cala rodzinka zaliczony:)
Milej niedzieli!:)
20180909_135345.jpg
 

Załączniki

  • 20180909_135345.jpg
    20180909_135345.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 1 168
reklama
Cześć dziewczyny,
@Jetkaa strasznie się ciesze, że juz jesteście w domku. Jak widać i słychać świetnie sobie radzisz w domu. A straszak potrzebuje trochę czasu, by przyzwyczaić się do nowej i nie łatwej sytuacji. Ale razem dacie rady;)

Też ostatnio mało tu zaglądałam, bo cały czas coś się dzieję. Na okrągło tylko sprzątam. Już mnie coś bierze, bo jeden dzień mam wyjazdowy i nic w domu nie ruszam, to wszędzie wygląda jak po wojnie. Działam też w organizacji o dziś mamy projekt, to też musiałam co nieco poogarniac. W dodatku byliśmy w srode i czwartek na weselu. Ach szkoda gadać...

Karokinka jest już duża. Jeszcze się mieści do niektórych ciuszkow roz 68, ale zakładam już w większości 74, a nawet 80, by miała luźniej na brzuszku. Czasamu niewygodnie się zaklada. Ostatnio zaszalalam, bo już pokupilam rzeczy na jesień i zimę. Nawet kurtkę zimiea na 86 w KIK, ostsrnia za 40,00. Skusiło mnie. Problem tylko w tym, że nie wiem jaki wtedy będzie nosić rozmiar. Wolałam większe niż za małe. Zaszalalam na maksa,ni bo mam 2 córeczki, z czego starsza będzie niebawem miała urodzinki.

Co do poszerzania diety, to mała w czwartek kończy 4mce i też już się zastanawiam na wprowadzenie pierwszego pokarmu. Przy pierwszej miałam gotowce z hippa i teraz też chcę je stosować. Tak jak piszecie, zacznę od warzyw, ale przy pierwszej się to nie sprawdziło. Nie za bardzo przepada za nimi. Jedynie ogórek, pomidor. Są też kaszki z nestle. Je też chcę później wprowadzić, ale niestety mało jest, gdzie się miesza z mlekiem. Większość jest, gdzie musimy ja rozrobic z wodą. Nadal karmię piersią i wolałabym swoje mleko odciągnąć i dodać do kaszki. Jak wy będziecie robić?

Pozdrawiam was i życzę miłej słonecznej niedzieli, bo u nas jest przecudna pogoda.
Ja zamierzam kupić kaszki holle są bezmleczne i chyba wtedy można właśnie swoje mleko dac. Najważniejsze dla mnie t0 to że nie mają cukru jak nasze na rynku. Przyszedł mi upominek z bobovity właśnie słoiczek i kaszka i ta kaszke ma mnóstwo cukru i trochę chemii. W zapachu bardzo chemicznie pachnie.wiec ja ja już koncze;) ja oczywiście zjadłam cała, bo dziecku takiego cukru nie zamierzam dawać. Tylko te kaszki holle to chyba tylko przez neta można kupić.
No masz duża core!!:) te nasze dzieciaczki w większości duże już sa:)
 
@Jetkaa cudownie, że już razem. Jesteś cudowna mama i kobieta heros. Jestem dumna, że tak ogarniasz. Tylko pamiętaj czasem o sobie, to ważne, bo niestety nie mamy nieograniczonych zasobów sił.
Oski jest boski. Aż się łezka kręci w oku na wspomnienie, że moja też taka była. Szkoda, że u Was tych problemów więcej i chyba nadal brak konkretnej diagnozy. Trzymam mocno kciuki, by przyszedł dzień bez kroplówek, lekarzy, poradni, kontroli
 
Jetkaa, super, że jesteście razem w domku i możecie sobie rodzinnie spacerować. Jesteś silna kobietka, że dajesz tak sobie radę. Ja szczerze powiedziawszy mam dużo mniejszy problem, bo tylko gips u Tosi do ogarnięcia, a często nie daje rady ogarnąć jeszcze domu. Dopiero to robię jak mój wraca z pracy... Trzymam kciuki, żeby mały szybko teraz narobił i żeby to wszystko, co było, stało się tylko wspomnieniem. Trzymajcie się!
 
Jetkaa, super, że jesteście razem w domku i możecie sobie rodzinnie spacerować. Jesteś silna kobietka, że dajesz tak sobie radę. Ja szczerze powiedziawszy mam dużo mniejszy problem, bo tylko gips u Tosi do ogarnięcia, a często nie daje rady ogarnąć jeszcze domu. Dopiero to robię jak mój wraca z pracy... Trzymam kciuki, żeby mały szybko teraz narobił i żeby to wszystko, co było, stało się tylko wspomnieniem. Trzymajcie się!
Kochana wasz problem to tez powazny problem. Szkoda ze przez lekarza malutka musi cierpiec .. Mam nadzieje ze sie wszystko ulozy i bedzie wporzadku:)
Kazda mama gdy cierpi jej dziecko baardzo cierpi i to jest ciezka proba sil rodzicow

. Ja tez nie moge sie doczekac az nie bede musiala myslec o tym wszystkim. O podlaczaniu o odlaczaniu o wyciągnięciu hiperki o dostrzykiwanii witamin, o zmianie opatrunku .chciała bym się nim cieszyc i przytulać bez tych kabli bo to jest męczące naprawde. Ale daje rady i mam sile na ile?? Czas pokaze:) mam nadzieje ze do końca:)powolutku ogarniam starszaka,mlodego dom , no jestem pedantka i tu jest problem musze miec posprzątane ale moze mi przejdzie hehe:)
 
reklama
Do góry