heloł
ja w czw mam wizytę (połówkowe) to pewnie gin mnie na krzywą cukrową wyśle przy okazji
Pytanko do doświadczonych w temacie L4
mam plan iść na zwolnienie od 1 marca, pracodawcy (pracuję na 2 etaty) już o tym wiedzą wstępnie też (tzn zobaczymy co moja ginekolog na to, ale chyba nie powinna robić problemu, nie? oczywiście ostatnio mnie dręczy taka myśl, że doktor uzna że nie trzeba mi zwolnienia jeszcze, ale z 2 strony jak sobie pomyślę ile osób jest na L4 od 8 tygodnia już to raczej chyba nie będzie problemu z tym, żeby iść w 30 tc...
). Czy to jest tak, że muszę się umówić z lekarzem zatem na wizytę na ten dzień? czy lekarz może wystawić zwolnienie np do przodu albo wstecz...
wiem, że pewnie pytanie debilne, nie śmiejcie się...
pracuję 10 lat i nigdy nie byłam na zwolnieniu
ciekawe też to co piszecie o ZUSie, uspokoiło mnie to, bo w jednej firmie w której pracuję jest powyżej 20, w drugiej poniżej 20 pracowników
czyli nawet jeśli ZUS miałby jakieś opóźnienia jest szansa, że przynajmniej 1 wypłata będzie wpływała na konto.
My w pierwszy tydzień lutego robimy remont (tzn robimy go panem remontowym rzecz jasna
) mieszkania, żeby wszystko było gotowe na małą.. zaczynam też się rozglądać za mebelkami, mam już upatrzone łóżeczko dostawne (mój mąż próbuje mi je wybić z głowy, ale jestem kompletnie zakochana w tym modelu i nic nie poradzę
), ciągle nie wiem jaki chcę wózek
Mieliśmy też pierwsze zajęcia w szkole rodzenia, jak to ja panikara - byłam pewna że za późno się zapisałam (można od momentu kiedy jest się w 21 tc, ja poszłam tydzień później), a okazało się że ciążowo jesteśmy najmłodsi, jedna dziewczyna jest nawet w 35 tc
[więc szkoły nie skończy raczej, bo to 6 tygodni]. Całkiem ciekawie się to prezentuje, od 32 tc [na szczęście będę na L4 już] można chodzić 2x w tygodniu na różne zajęcia dodatkowe, z fizjoterapeutą, porady laktacyjne, chustowanie itp, a już od teraz można do tego chodzić 2x w tygodniu na ćwiczenia dla ciężarówek [no ale niestety odbywają się one rano, więc też od marca zacznę
]
Bardzo mnie to cieszy, że tyle tego, bo po 1 jestem kompletnie zielona w temacie porodowo-dzieciowym, a po 2 od 4 roku studiów non stop miałam tak, że studiowałam i pracowałam, pracowałam i robiłam podyplomówki różne, pracowałam na kilku etatach i zwyczajnie bałam się, że nawet te 2 miesiące na L4 przed porodem to oszaleję...