reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

@maripo to ja mam tak od ponad 3 miesięcy z synkiem :( Płacze jak bąki puszcza, płacz jest przerażający, aż ja z nim ryczę, bo już psychicznie nie daję rady.
Zrobiliśmy badania krwi w kierunku alergii na składniki białka mleka krowiego i wyszło, że nie ma alergii. Ciekawe co jutro nam gastroenterolog zaleci.
Ehhh :(
Jutro syn kończy 4,5 miesiąca :) Niebawem zacznę rozszerzać dietę ;)
Ale powiem Wam, że moja też jeszcze na bączki jęczy. A miało ponoć po 3 miesięcu być lepiej, a tu poprawy nie widać niestety ://
 
reklama
Zapalenie układu moczowego bierze się z różnych przyczyn, na razie uznano to za pojedynczy incydent ale jeśli się powtórzy, czego bardzo się boję, konieczna będzie dalsza diagnostyka. Można wtedy podejrzewać np. refluks układu moczowego.

Strasznie jest patrzeć na krzyk tak małego dziecka gdy zakładają cewnik albo wenflon, potworna rzecz. @Jetkaa nie wiem jak dajesz radę, mnie taki w sumie krótki pobyt styrał psychicznie okropnie.

Jedyny objaw jaki synek miał to temperatura (38,5). Nic poza tym. Profilaktycznie zrobiliśmy mocz i wieczorem okazało się, że tu jest problem. Crp ledwie 12, więc to był dopiero kilkugodzinny początek choroby. Czasem nadgorliwość matki bywa zbawienna. No i dobry lekarz, w szpitalu już na nas czekali.

Co nie zmienia faktu, że za nic nie chcę tam wrócić. Dostaje furaginę dla dzieci, pieluchy zmieniam co siku no i sprawdzam, wącham, macam, badam to dziecko moje i nie mogę się uspokoić.
 
@maripo to ja mam tak od ponad 3 miesięcy z synkiem :( Płacze jak bąki puszcza, płacz jest przerażający, aż ja z nim ryczę, bo już psychicznie nie daję rady.
Zrobiliśmy badania krwi w kierunku alergii na składniki białka mleka krowiego i wyszło, że nie ma alergii. Ciekawe co jutro nam gastroenterolog zaleci.
Ehhh :(
Jutro syn kończy 4,5 miesiąca :) Niebawem zacznę rozszerzać dietę ;)

A jak robili badania na alergię? Bo myśmy też robili badania na alergie i mice nie wykazało. A opinia jest taka, zee ze kwri i u dzieci poniezeje 6 roku życia wyniki sae fałszywe... Najlepsze te z naciniania skóry...
My gdzie jesteśmy u lekarza mowi nam się, że Amelka , starsza.5 latek ma za miesiac, jest alergiczna. I bądź tu mądry. A badania robiliśmy jak miała 3 latka, bo ciągle chorowala. Okres jesienny nadchodzi, to zobaczymy jak będzie w tym sezonie
 
Zapalenie układu moczowego bierze się z różnych przyczyn, na razie uznano to za pojedynczy incydent ale jeśli się powtórzy, czego bardbardzozo się boję, konieczna będzie dalsza diagnostyka. Można wtedy podejrzewać np. refluks układu moczowego.

Strasznie jest patrzeć na krzyk tak małego dziecka gdy zakładają cewnik albo wenflon, potworna rzecz. @Jetkaa nie wiem jak dajesz radę, mnie taki w sumie krótki pobyt styrał psychicznie okropnie.

Jedyny objaw jaki synek miał to temperatura (38,5). Nic poza tym. Profilaktycznie zrobiliśmy mocz i wieczorem okazało się, że tu jest problem. Crp ledwie 12, więc to był dopiero kilkugodzinny początek choroby. Czasem nadgorliwość matki bywa zbawienna. No i dobry lekarz, w szpitalu już na nas czekali.

Co nie zmienia faktu, że za nic nie chcę tam wrócić. Dostaje furaginę dla dzieci, pieluchy zmieniam co siku no i sprawdzam, wącham, macam, badam to dziecko moje i nie mogę się uspokoić.
Jejku, życzę zdrówka. Żaden rodzic nie potrafi oglądać swoje dziecko, które cierpi.
 
@maripo to ja mam tak od ponad 3 miesięcy z synkiem :( Płacze jak bąki puszcza, płacz jest przerażający, aż ja z nim ryczę, bo już psychicznie nie daję rady.
Zrobiliśmy badania krwi w kierunku alergii na składniki białka mleka krowiego i wyszło, że nie ma alergii. Ciekawe co jutro nam gastroenterolog zaleci.
Ehhh :(
Jutro syn kończy 4,5 miesiąca :) Niebawem zacznę rozszerzać dietę ;)
U takich maluchów testy z krwi są niewiarygodne zupełnie. A często i u dorosłych alergia jest a test nie pokaże, bo sporo jest alergii igE niezależnych. Jedyne wiarygodne do stwierdzenia alergii to eliminacja a potem prowokacja pod kontrolą lekarza
 
Hej dziewczyny, u mnie lepiej, ale malej sie zegar przestawil i chodzi spac wczesniej i budzi sie w nocy. Ma chyba tez cos wspolnego z tym fakt, ze do tej pory na noc ja otulalismy ciasno i tak przesypiala do rana, nawet jak sie przebudzala, to zasypiala sama. Teraz juz jest wieksza i nie chce spac w otulaczu, a bez owijania budza ja ruchy rak i tarcie oczek ehhh Przyznam sie, ze psychicznie jestem zmeczona macierzynstwem. Kiedy mala sie usmiecha to mi sie serducho cieszy, ale czuje sie zmeczona wszystkim. Plakac juz mi sie chce, mam gorsze dni, moj partner tak samo , nie moze sie wysypiac przez jej budzenie i chodzi zmeczony do pracy. mamy beznadziejne humory [emoji22][emoji22]

Do tego jestem zla na siebie, bo stresuje sie kazdym wyjsciem z mala. Stresuje sie, ze zacznie plakac, mimo ze wychodzimy jak nakarmiona a i w razie w mam mleko spakowane. Ale sam fakt, ze bedzie mi plakac w wozku i nie bedzie sie chciala uspokoic stresuje mnie na tyle, ze nie mam ochoty wychodzic z domu :( Jak sobie radzicie na spacerach?
 
Hej dziewczyny, u mnie lepiej, ale malej sie zegar przestawil i chodzi spac wczesniej i budzi sie w nocy. Ma chyba tez cos wspolnego z tym fakt, ze do tej pory na noc ja otulalismy ciasno i tak przesypiala do rana, nawet jak sie przebudzala, to zasypiala sama. Teraz juz jest wieksza i nie chce spac w otulaczu, a bez owijania budza ja ruchy rak i tarcie oczek ehhh Przyznam sie, ze psychicznie jestem zmeczona macierzynstwem. Kiedy mala sie usmiecha to mi sie serducho cieszy, ale czuje sie zmeczona wszystkim. Plakac juz mi sie chce, mam gorsze dni, moj partner tak samo , nie moze sie wysypiac przez jej budzenie i chodzi zmeczony do pracy. mamy beznadziejne humory [emoji22][emoji22]

Do tego jestem zla na siebie, bo stresuje sie kazdym wyjsciem z mala. Stresuje sie, ze zacznie plakac, mimo ze wychodzimy jak nakarmiona a i w razie w mam mleko spakowane. Ale sam fakt, ze bedzie mi plakac w wozku i nie bedzie sie chciala uspokoic stresuje mnie na tyle, ze nie mam ochoty wychodzic z domu :( Jak sobie radzicie na spacerach?

Mozemy sobie piatke przybic z tym spaniem. A odnosnie spacerow to boisz sie ze bedzie plakac? Przeciez dzieci placza. Tak sie porozumiewają. Zawsze sie znajdzie ktos, kto skomentuje placzace dziecko. Wychodzcie gdzies blisko ;) ja chodze tak asekuracyjnie niedaleko , ale nasze spacerki trwaja ponad godzinkę. Moja dzidzia nie lubiala gondoli. Jeździmy w spacerowce prawie na plasko i spacerki wreszcie sa przyjemne ;)
 
Maripo spokojnie, staraj się robić drzemki razem z małą żebyś trochę się zregenerowała. Kiedyś to się unormuje albo się przyzwyczaisz jak ja. Z pierwszą córką mogłam spacerować nawet trzy godziny i tylko na spacerze dobrze spała. Natomiast teraz też nie wybieram się daleko bo zdążyło się dwa razy że z alarmem wracałam a dwa razy musiałam ją nieść. U nas jest ten problem, że po karmieniu jak jej się dobrze nie odbije to ją męczy a jak jest ok to znowu leży i nie śpi tylko się rozgląda ale wtedy boję się że zaraz zacznie krzyczeć. Teraz próbuje wyczuć kiedy jest zmęczona i narazie mi się udaje we wózku śpi ale krótko, także daleko się nie puszczam ale chodzimy codziennie. Wyjdź z domu nie martw się jedynie będzie płakać a Tobie i dziecku powietrze dobrze zrobi, ja nie wyobrażam sobie nie wychodzić chyba w depresję bym wpadła. Jak widzę że pada to już mam zły humor że nie wyjdę a jak pomyślę o jesieni i zimie to mnie szczyka. My w te ciepłe dni od godziny 16-17 do 20tej spędzaliśmy na ogrodzie na huśtawce, na kocyku i tylko czekałam żeby wyjść.
 
reklama
Moja ostatnio też na spacerkach jest niespokojna, czasami przyśnie ale często chce już na ręce i obserwować. Chodzę z nią codziennie ale raczej do parku czyli gdzieś gdzie w razie w mogę przysiąść i nakarmić ją. Wczoraj i dzisiaj byłyśmy po 5h, nareszcie zrobilo się tak przyjemnie na dworzu, pogodnie i ciepło ale bez upałów :)
 
Do góry