Mi też Ewa wydaje się za ciezka, skalpel jest najlatwiejszy ale jesli ktos tego nigdy nie robił moze być ciężko. Chyba, ze tylko ja bylam w tak slabej kondycji jak zaczynałam cwiczyc I jeszcze się zastanawiam czy w ciazy mozna robic te wszystkie cwiczenia na miesnie brzucha
reklama
mamciaLena
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2015
- Postów
- 16
Ciesz się, że nie masz mdłości mówili, jesteś szczęściarą skoro nie rzygasz często to słyszałam... jednak parszywe samopoczucie to jest w pewnym stopniu gwarant, że ciąża rozwija się prawidłowo... ja czułam się znakomicie fizycznie natomiast psychicznie nie dawało mi to spokoju i pewności że wszystko jest dobrze... no i nie jest jutro mam się udać do szpitala na wywołanie poronienia... więc cześć trzymajcie się zdrowo i powodzenia... ja mam dość tego życia....
EDIT:
Nie, nie i jeszcze raz nie!!! chwilowo się wypłakałam i wykrzyczałam i zaczęłam myśleć. Do ciężkiej cholery dlaczego mam się poddać? Absolutnie nie pójdę jutro do szpitala. Pojadę do laboratorium w celu pobrania krwi na bhcg i do innego lekarza, a za dwa dni znowu zrobię betę, chyba że można by od razu na drugi dzień ale chyba przyrasta co dwa dni? Jestem wkurzona, zła, zrozpaczona ale przecież mogę dać NAM jeszcze tydzień? tak pragnę usłyszeć to maleńkie serduszko... bo sytuacja wygląda tak: po pierwsze to chwilę przed moim wejściem do gabinetu przyszedł do doktora człowiek w jakiejś prywatnej sprawie aczkolwiek mocno go zdenerwował i gdy ja już weszłam na badanie to był nie w sosie, więc bez większych pogawędek ja od razu na fotel no i próbuję go zagadać, mówię że się dobrze czuję (mimo że nie pytał) i nie mam tych wszystkich drastycznych ciążowych objawów a on od razu to źle, lepiej gdyby były. No cóż szkoda że nie mówił tego dwa tygodnie wcześniej gdy mu o tym opowiadałam. No nic z fotela zaraz na łóżeczko na usg. Najpierw zaczął robić przez brzuch i od razu mówi nie będę miał dobrych wieści, ciąża się nie rozwija nie ma serca. No jakby obuchem w łeb. Przeniósł się do pochwy i dalej to samo, mimo że zarodek jest większy niż ostatnio to nie ma mowy żeby było dobrze. A nadmienię tylko, że na ostatniej wizycie zarodek miał 3mm a po 13 dniach ma 1cm, no może rzeczywiście mały (z suwaczka wynika, że powinien mieć 1,5cm) ale czy to go przekreśla? Nie określił wielkości pęcherzyka, ani nie wiem czy jest jeszcze ciałko żólte chyba go nie widziałam ale ja się nie znam. Od razu skierowanie do szpitala. Mógł chociaż powiedzieć jak wygląda taka procedura wywołania poronienia a tu nic, z internetu musiałam się dowiedzieć, zresztą mąż zadzwonił do szpitala zapytać co zabrać itd. Ale nie pójdę nie ma mowy. Muszę się uspokoić, wyciszyć i poczekać kolejny tydzień tak postanowiłam i tak zrobię. Bo ***** mać ja tak strasznie chcę tego dziecka, tak bardzo je kocham... i już przeczytałam tysiąc happy historii jak w 10 tyg serduszko zaczęło bić, lub po takiej samej diagnozie ze skierowaniem na łyżeczkowanie serduszko podjęło akcję. Zatem jestem zajebiście dobrej myśli tzn nie jestem ale chcę w to wierzyć...
EDIT:
Nie, nie i jeszcze raz nie!!! chwilowo się wypłakałam i wykrzyczałam i zaczęłam myśleć. Do ciężkiej cholery dlaczego mam się poddać? Absolutnie nie pójdę jutro do szpitala. Pojadę do laboratorium w celu pobrania krwi na bhcg i do innego lekarza, a za dwa dni znowu zrobię betę, chyba że można by od razu na drugi dzień ale chyba przyrasta co dwa dni? Jestem wkurzona, zła, zrozpaczona ale przecież mogę dać NAM jeszcze tydzień? tak pragnę usłyszeć to maleńkie serduszko... bo sytuacja wygląda tak: po pierwsze to chwilę przed moim wejściem do gabinetu przyszedł do doktora człowiek w jakiejś prywatnej sprawie aczkolwiek mocno go zdenerwował i gdy ja już weszłam na badanie to był nie w sosie, więc bez większych pogawędek ja od razu na fotel no i próbuję go zagadać, mówię że się dobrze czuję (mimo że nie pytał) i nie mam tych wszystkich drastycznych ciążowych objawów a on od razu to źle, lepiej gdyby były. No cóż szkoda że nie mówił tego dwa tygodnie wcześniej gdy mu o tym opowiadałam. No nic z fotela zaraz na łóżeczko na usg. Najpierw zaczął robić przez brzuch i od razu mówi nie będę miał dobrych wieści, ciąża się nie rozwija nie ma serca. No jakby obuchem w łeb. Przeniósł się do pochwy i dalej to samo, mimo że zarodek jest większy niż ostatnio to nie ma mowy żeby było dobrze. A nadmienię tylko, że na ostatniej wizycie zarodek miał 3mm a po 13 dniach ma 1cm, no może rzeczywiście mały (z suwaczka wynika, że powinien mieć 1,5cm) ale czy to go przekreśla? Nie określił wielkości pęcherzyka, ani nie wiem czy jest jeszcze ciałko żólte chyba go nie widziałam ale ja się nie znam. Od razu skierowanie do szpitala. Mógł chociaż powiedzieć jak wygląda taka procedura wywołania poronienia a tu nic, z internetu musiałam się dowiedzieć, zresztą mąż zadzwonił do szpitala zapytać co zabrać itd. Ale nie pójdę nie ma mowy. Muszę się uspokoić, wyciszyć i poczekać kolejny tydzień tak postanowiłam i tak zrobię. Bo ***** mać ja tak strasznie chcę tego dziecka, tak bardzo je kocham... i już przeczytałam tysiąc happy historii jak w 10 tyg serduszko zaczęło bić, lub po takiej samej diagnozie ze skierowaniem na łyżeczkowanie serduszko podjęło akcję. Zatem jestem zajebiście dobrej myśli tzn nie jestem ale chcę w to wierzyć...
Ostatnia edycja:
Mamcialena jeju jestem w szoku sciskam mocno :* poczekaj do wizyty u innej gin moze akurat jest wszystko ok a facet byl wobec Ciebie okrutny zachowal sie nietaktownie a nie masz jakies prywatnej kliniki zeby tam iść ? Jak bedziesz chciała moge Ci napisac jak to wyglądało u mnie ... Jrju no nie mogę uwierzyć
Ostatnia edycja:
Nie mogę cos edytować
Macia i ten lekarz wprowadził Cie w błąd nie kazda ciezarna ma mdlosci i w ogole jakie kolwiek objawy w pierwszej ciąży zero mdlosci ale tez wypisał mi skierowanie do szpitala poszłam do innego i serducho bilo a jezeli dziol rosnie no chyba sie rozwija bo gdyby bylo cos nie tak to by nie rosl tak jak u mnie teraz ze na 3mm sie zatrzymal wiem ze trudno teraz dobrze myśleć ale moze akurat mam nadzieje i trzymam za Was najmocniej kciuki
Macia i ten lekarz wprowadził Cie w błąd nie kazda ciezarna ma mdlosci i w ogole jakie kolwiek objawy w pierwszej ciąży zero mdlosci ale tez wypisał mi skierowanie do szpitala poszłam do innego i serducho bilo a jezeli dziol rosnie no chyba sie rozwija bo gdyby bylo cos nie tak to by nie rosl tak jak u mnie teraz ze na 3mm sie zatrzymal wiem ze trudno teraz dobrze myśleć ale moze akurat mam nadzieje i trzymam za Was najmocniej kciuki
kameleonleon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2015
- Postów
- 2 203
Mamcialena zrob bete i mozesz zrobic nastepnego dnia wtedy sie nie podwoi tylko powinna przyrosnac o polowe po prostu. Jak zarodek rosnie to jest szansa ze sie rozwija. Ja tez jak mialam miec drugi zabieg to duzo czytalam kiedy moze zaczac bic serduszko ale u mnie to nawet zarodka nie bylo wtedy. Zawsze przed wykonaniem zabiegu musza zrobic usg i dwoch lekarzy musi sie podpisac ze nie ma akcji serca wiec czesto w takich przypadkach okazywalo sie ze bije. Trzymam mocnooo kciuki. A samopoczucie to nie wyznacznik czasem kobiety dluho nic nie podejrzewaja bo nie ma oznak i nawet krwawia w dniu miesiaczki.
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Mamcialena współczuję strasznie. A co do dolegliwości to nie ma reguły, bo ja przy pierwszej stracie miałam wszystkie dolegliwości ciąży pierwszego trymestr a nie było serduszka. Mam nadzieję, że u Ciebie okaże się wszystko w porządku, bo też znam przypadki gdzie mieli wykonywać zabieg a okazało się ze dzieciątko pięknie się rozwija. Trzymam kciuki z całych sił
anno
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2015
- Postów
- 55
mamciaLena bardzo mi przykro Przy zarodku 1 cm już musi być widoczne serduszko. Pójdź może jeszcze na usg jak nie będzie serduszka to chyba się bedziesz musiała z tym pogodzić Niestety miałam do tej pory 2 ciąże, pierwsza - bez mdłości zakończona obumarciem na etapie 8 tygodnia (16mm) a druga z mdłościami wymiotami zakończona powodzeniem. Wiem, że nie ma reguły na to, mnie też wszyscy wtedy pocieszali i mówili, że nie musi być mdłości, ale ja wewnętrznie czułam, że brak objawów jest czymś dziwnym.
Lekarz widząc tak duży zarodek nie musi mierzyć pęcherzyka ciążowego i żółtkowego bo jeśli nie ma w zarodku czynności serca (a powinna) to tamte rzeczy nie mają żadnego znaczenia. Co innego na wczesnym etapie kiedy zarodka jeszcze nie widać i jest podejrzenie, że ciąża jest młodsza.
Lekarz widząc tak duży zarodek nie musi mierzyć pęcherzyka ciążowego i żółtkowego bo jeśli nie ma w zarodku czynności serca (a powinna) to tamte rzeczy nie mają żadnego znaczenia. Co innego na wczesnym etapie kiedy zarodka jeszcze nie widać i jest podejrzenie, że ciąża jest młodsza.
Cześć dziewczyny. Jestem ze Szczecina, mam 28 lat. To moja trzecia ciąża, dwie poprzednie poroniłam. Raz łyżeczkowanie, raz samoistnie. Teraz jestem w 11 tc, termin 3 maja. Czuję raz lepiej, raz gorzej. Ból piersi, wstręt do jedzenia, brak sił na cokolwiek, nawet na radość. Witam się, bo czytam wasze ploteczki i od czasu do czasu może uda mi się z wami pogadać. Brakuje mi kontaktu z ludźmi. Współczuję kobietom, które zaczynają odkrywać, że coś jest nie tak. Ale taki mamy nieszczęsny pierwszy trymestr, coś o tym wiem.
Ile kosztują u was badania prenatalne z krwi + USG? U mnie 370zł i się zastanawiam, czy inwestować? Da się je zrobić na skierowanie?
Ile kosztują u was badania prenatalne z krwi + USG? U mnie 370zł i się zastanawiam, czy inwestować? Da się je zrobić na skierowanie?
reklama
happymamusia
Zaangażowana w BB
Czytam i tak bardzo mi smutno mamciaLena pamiętaj nadzieja umiera ostatnia szukaj lekarza rób porządne usg lekarz musi dokladnie wyjaśnić co widzi i jak to wszystko wyglada a nie tak migiem a Ty wychodzisz i masz wątpliwości.Kurcze mi już włacza się stres co do jutrzejszej wizyty na samą myśl mam ciarki boje się tak bardzo co się dowiem..i czy się polepszylo....tak się cieszę że będzie to maleństwo moja córka w ogóle wszyscy....myślę tylko pozytywnie.wiem że nie powinnam sugerować się info z neta ale wyczytałam na temat tej kosmówki co lekarz mi powiedział że jest niejednorodna to może tak być i nic nie przeszkadza w prawidłowym rozwoju ale czy będzie tak w moim przypadku?Nic nie wiadomo...boje się.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8 tys
- Wyświetleń
- 407 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
G
Podziel się: