reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Sylwiaal czkawka to na pewno nie jest. inaczej jest jak "czka" ;)

Itucha ja nawet ręki nie musze przykładać, widać to gołym okiem :)

Mi się śniło, że mój KOT urodził małe i od razu były one z pchłami... :o
 
reklama
Położne w szpitalu to sprawdzają z taką "trąbką" serduszko.

Ja siedzę w poradni i czekam na wizytę diabetologam Odebrałam wyniki to chociaż to dobre.
Mały się rozpycha pod żebrami :)
 
Ewa, wizyta wieczorkiem ;)

Czy ja ostatnio pisałam, że nie mam zgagi?! ;) juz nieaktualne :o
Zjadłam tosty francuskie, moje smaki dzieciństwa :)
 
Dziewczyny które robiły badania na cholesterol ile czekalyscie na wyniki ? Bo we wtorek za tydzień mam lekarza (22.03 )a badanie będę robić w poniedziałek teraz
 
Witam i ja, po wyjątkowo dobrej nocy, tylko raz na siku, trochę ciężko było zasnąć ale się udało i spałam do tej pory :-o ostatnio to chyba przed ciążą tak spałam :p

Gdyby nie usg to byłabym pewna, że mam bliźniaki albo trojaczki. Mała czasami tak kopytkuje w brzuchu, że czuję ją w kilku miejscach na raz, gdzieś się wypina, gdzieś kopie, w innym miejscu pulsuje :p
 
Dzień dobry prawie w południe. Przed chwilą wstałam, jedna z lepszych nocek, jakie miałam ostatnio. Chyba spałam za was dziś. Tylko raz na siku wstałam.
Obudził mnie deszcz, może bym dłużej spała, gdyby nie to ;)

Wioleta mam to samo wrażenie, że czasem to jakby sam tam nie był :D

Ja czasem też takie pulsowanie czuję, ale wiem, że to czkawka. Ktoś za łapczywie pije wody sobie.
 
Melduję się!

Malutka - też miałam takie przygody z rodzeństwem. Z tym, że ja miałam 14 lat, moja siostra 13 lat, jak moja mama urodziła najmłodszą siostrę. Więc starałyśmy się ją od razu wychować krótką ręką. Miałyśmy czasem radykalne metody, bo mała była rozpieszczana przez wszystkich w trzy diabły, a my nie pozwalałyśmy sobie wejść na głowę. Efekt był taki, że bardziej słuchała nas niż rodziców. :D

Maui - też byłam taką córką, niestety, hahaha :D

Plucik - u mnie za taki tekst w domu byłaby awantura. Serio. Z reguły jestem bardzo opanowaną osobą, mój mąż też, więc rzadko u nas takie ostre kłótnie - sprzeczki owszem. Ale gdybym coś takiego usłyszała, to na pewno bym się wściekła na maxa i wiedziała, że muszę walczyć. Raz mnie tak mąż wkur... ciągle siedział w pracy, nie wracał normalnie do domu, tylko jakaś 20-21. a czasem 23... Jak się dowiedział, że jestem w ciąży, to sobie wkręcił, że musi więcej pracować, bo ja swoją pracę pewnie stracę, wiec on musi zarabiać więcej. I mnie to wkurzyło, bo uważam, że nawet jak stracę pracę, to najpierw będę miała macierzyński, potem sobie coś znajdę. Co on? Nie wierzy we mnie? A równouprawnienie gdzie? Też mam obowiązek zarabiać na rodzinę. Prosiłam, rozmawiałam, mówiłam że go potrzebuję. Ale to nie przynosiło efektów.

Spakowałam mu walizkę (choć mieszkanie jest wspólne :D). I miał do przemyślenia: albo wypad albo zmiana zachowania, bo ja pewnych rzeczy po prostu nie zaakceptuję, więc lepiej powiedzieć sobie cześć. Inna sprawa, że mój mąż rzadko bardzo przegina pałę. Teraz to nawet grafik spraw zawodowych układa sobie pod maj, ma taką pracę, że niektóre terminy na maj już zna. I pisze: jeśli dziecko mi pozwoli, to będę. :D

Ja byłam wcześniej w związku z takim facetem, który tylko gry komputerowe, kumple, imprezki, czytanie. I darł mi ciągle się, że on przeze mnie nie ma czasu na rozwój, pasję swoją ,na znajomych. Więc go zostawiłam. Efekt był taki że zaczął pić przez dwa lata degenerował, nie kończył studiów, potem dopiero skończył jakoś... i jeszcze miał tak nienormalną matkę... Najgorsze było to, że wmawiał mi, że wszystko co złe w jego życiu jest przeze mnie. Boże jak mi było z tym źle.. A jak odeszłam, to odetchnęłam z dużą ulgą.
 
Dziewczyny zastanawialiście się jakie mleko będziecie podawać dziecku jeśli z niewiadomych przyczyn nie będziecie miały mleka ? Ja tak zaczęłam o tym teraz myśleć .
Oczywiście chce kp , i jakoś nie dochodzi do mnie to że bym musiała karmić mm. Ale w sumie wrazie czego to zaczęło mnie to zastanawiać które mleko jest dobre .
 
Dziewczyny zastanawialiście się jakie mleko będziecie podawać dziecku jeśli z niewiadomych przyczyn nie będziecie miały mleka ? Ja tak zaczęłam o tym teraz myśleć .
Oczywiście chce kp , i jakoś nie dochodzi do mnie to że bym musiała karmić mm. Ale w sumie wrazie czego to zaczęło mnie to zastanawiać które mleko jest dobre .
Nie, nigdy się nie zastanawiałam, nie ma sensu.
 
reklama
No ja próbowałam z nim wczoraj na spokojnie porozmawiać ale się nie dało ja spokojnie mu tłumacze to co mnie gryzie i ze jak się urodzi drugie dziecko to będę go w domu potrzebować szczególnie wieczorami to powiedział ze się czepiam itd a jak się zapytałam ze czego się czepiam to, już nie odpowiedział tylko zaczął swoją gadka . Chce niech se mówi co chce ja porostu nie będę z nim gadać całymi dniami siedzę sama w domu z córką a jak mu mowie ze tez bym chciała z nim posiedzieć a on wiecznie u braciszka to powiedział ze mam skończyć się czepiać itd to nie będę z nim gadać wcale a jak się nie zmieni to tez go spakuje co za różnica i tak ciągle sama jestem a mm dom traktuje jak hotel w którym się wyspi zje i wychodzi .
 
Do góry