Ania_Beata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2014
- Postów
- 3 854
Dziewczyny, ja też w domu cały czas. Komputera mam dość a najbardziej Facebooka. Tv właściwie nie oglądam, czasem słucham radia, książki mnie nudzą, choć ja bardzo lubię czytać, ale jakoś nie umiem sie skupić.
Mąż ma wlasną firmę, czasem jest o 20. Najczęściej Ok. 18-19, soboty i niedziele ma na szczęście wolne. Znajomi czasem wpadną, rodzice daleko, siostra za granicą.
Też mam dziś doła, wkurza mnie świat i ludzie, płakałam mojemu mężowi pół dnia dzisiaj, choć w sumie nie wiem czemu. Tak ogólnie za całokształt. W dodatku meczy mnie zgaga. Martwię sie o ten poziom wód płodowych i o to ze moje dziecko sie mało rusza. Wczoraj jak skręcał mąż łóżeczko to tez sie popłakałam ze nie wiem czy ta ciąża będzie do końca szczęśliwa, ze nie wiem czy wszystko sie dobrze skończy. Może my to szykujemy niepotrzebnie. Takie myśli mnie czarne dopadają. Chyba jakaś depresja...
Mąż ma wlasną firmę, czasem jest o 20. Najczęściej Ok. 18-19, soboty i niedziele ma na szczęście wolne. Znajomi czasem wpadną, rodzice daleko, siostra za granicą.
Też mam dziś doła, wkurza mnie świat i ludzie, płakałam mojemu mężowi pół dnia dzisiaj, choć w sumie nie wiem czemu. Tak ogólnie za całokształt. W dodatku meczy mnie zgaga. Martwię sie o ten poziom wód płodowych i o to ze moje dziecko sie mało rusza. Wczoraj jak skręcał mąż łóżeczko to tez sie popłakałam ze nie wiem czy ta ciąża będzie do końca szczęśliwa, ze nie wiem czy wszystko sie dobrze skończy. Może my to szykujemy niepotrzebnie. Takie myśli mnie czarne dopadają. Chyba jakaś depresja...