Ja po wczorajszej wizycie mam same dobre wiadomości. Jestem zdrowa, wszystkie wyniki są ok, posiew ujemny, szyjka nadal 3 cm, a więc nie skraca się od miesiąca. Lekarz zmniejszył dawkę luteiny do jednej dziennie. Dziecko waży 680 gramów i jest ułożone główką do góry. Nadal jest dziewczynką.
Dostałam też skierowanie na inne różne badania (TSH, allo, morfo, mocz) i glukozę 75 g.
Któraś z dziewczyn pisała o niskiej wadze w ciąży. Ja też mam ten niepokój, bo w ciąży przytyłam raptem 4 kilo. A naprawdę nie odmawiam sobie. I słodycze, i lody, i fastfood czasem wjedzie, i podjadanie wieczorne, ruchu przez to polegiwanie mniej. Zapytałam o to wczoraj lekarza, ale on mnie uspokoił, mówiąc, że to najzupełniej w porządku. Że to dobrze, bo szybko wrócę do formy sprzed, że jeszcze przytyję na końcówce. Nie ma się co martwić.
Co do gustu i upodobań, to i mnie się zmienia. Cały dom mam urządzony w stylu minimalistycznym, a pokój dla dziecka marzy mi się taki przytulny, z różowym akcentem. Nie wiem, co to bedzie.
Wczoraj po badaniu byliśmy z mężem na obiedzie w takiej poznańskiej libańskiej knajpce. W menu mają coś takiego jak napój jęczmienny zero procent alko. Nazywa się Laziza. Smakuje jak piwo, a piwem nie jest. Dwie butelki wypiłam.