reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Izunia30 ja nie zapraszałam położnej do siebie w ciąży. Do mnie niech przyjdzie po porodzie, obejrzy mnie i dziecko.

Nie mogłam się dobudzić dzisiaj po 7 rano. w nocy znowu wstaję na siku dwa razy.

U mnie młody też już nieźle buszuje w brzuchu, wczoraj chyba nóżki prostował, bo normalnie stopy czułam jak w brzuch wciskał.
 
reklama
Izunia30 ja nie zapraszałam położnej do siebie w ciąży. Do mnie niech przyjdzie po porodzie, obejrzy mnie i dziecko.

Nie mogłam się dobudzić dzisiaj po 7 rano. w nocy znowu wstaję na siku dwa razy.

U mnie młody też już nieźle buszuje w brzuchu, wczoraj chyba nóżki prostował, bo normalnie stopy czułam jak w brzuch wciskał.


Tez myslalam żeby przyjechała po porodzie tak jak z pierwszym dzieckiem.
W nocy częściej wstawałam siusiu, jak nigdy. A o 6 juz musiałam zjeść śniadanie bo nie mogłam przysnać tak mnie ssało.
 
Ja tez spać coś nie umiem wczoraj śniło mi się ze maz mnie zdradza z jakąś dziewczyna dziś ze musiałam z dzieckiem uciekać bo islam nas ścigal kobiety z dziećmi musiały uciekać a chłopy mogli zostać .... masakra normalnie jakąś :/ do tego mały kopie dość mocno ze go nie idzie nie czuć :D wizytę mam dopiero 2 marca aż nie mogę się doczekać
 
A ja się obudziłam niedawno - znaczy wyjątkowo cicho młodzież zaczyna wychodzić do szkoły:cool2:prowadzimy typ domu włoskiego i normalnie jest energicznie/głośno, ale to " głośno" ostatnio mnie wpienia i twierdzę, że muszą się do noworodka już dostrajać :-) chyba, chodziło im o nie wpienianie mamusi w ciąży, a nie noworodka, ale wszystko jedno- spałam prawie do 9.00. Gdyby nie telefon męża (jak zwykle w delegacji), to bym jeszcze pospała:-)
z objawów psychicznych dostrzegłam u siebie zmianę upodobań generalnie- szukam od 2 miesięcy dekoracji łóżeczka i wszystko co mi się dotąd podobało odpadło właśnie:errr: dziś rano stwierdziłam, że ochraniacz, falbanka i baldachim będą białe, wkurzają mnie kolory :-p chyba za dużo się kolorów na allegro naoglądałam i zamawiam dziś gładkie, białe, nie żadne kremy, róże, misie, nic!
Mam nadzieję, że po powrocie z porodówki nadal będę zadowolona :laugh2:
 
Zazdroszczę wam tej możliwości zaproszenia położnej przed porodem, chętnie bym z tego skorzystała. Niestety tu gdzie jestem nie jest to praktykowane. Za to po urodzeniu dziecka pielęgniarka przez ok. 2lata przychodzi raz w miesiącu do domu na wizyty.
Mi też gusta się zmieniły, pokoik miał być szaro turkusowy, później miętowy a w końcu stanęło na szaro-fioletowym :p
Moja Dziewczynka buszuje w brzuszku dość widocznie. Czasem mam wrażenie że kładzie się w poprzek brzucha i się rozciąga. A brzuch już i tak mam tak napięty że tylko czekam na rozstępy :-/
 
Ja też położnej nie zapraszam, dopiero po porodzie. Nie czuję takiej potrzeby, żeby wcześniej przychodziła, w sumie to nawet się nie orientowałam czy ta z mojej przychodni tak robi, raczej wątpie bo jest jedna na dość spory obszar.

Moja mała od wczoraj też jest dużo bardziej wyczuwalna niż wcześniej, nie wiem czy tak urosła czy się jakoś tak ułożyła, że ją bardziej czuje ale wczoraj w pracy ledwo siedziałam, bo co chwile czułam kopanie i wiercenie, aż cały brzuch falował :D

Plucik ależ sny.. niezbyt przyjemne :p cóż to nam się potrafi przyśnić, nic tylko spisywac i scenariusze filmów pisać :D
 
Mi kolory nie przeszkadzają jeżeli nie ma ich za dużo ale wzory to już zdecydowanie wolę geometryczne niż jakieś misie wiec dziecko nie będzie miało wyboru i dostanie to co ja lubię :D u mnie ściany już są pomalowane na żółto i zielono, reszta mebelków + firanka będzie biała żeby nie wprowadzać właśnie dodatkowych kolorów. Teraz czekam na poszczególne elementy aby w końcu zobaczyć moją wizję w realu :D
 
Ja po wczorajszej wizycie mam same dobre wiadomości. Jestem zdrowa, wszystkie wyniki są ok, posiew ujemny, szyjka nadal 3 cm, a więc nie skraca się od miesiąca. Lekarz zmniejszył dawkę luteiny do jednej dziennie. Dziecko waży 680 gramów i jest ułożone główką do góry. Nadal jest dziewczynką. :) Dostałam też skierowanie na inne różne badania (TSH, allo, morfo, mocz) i glukozę 75 g.

Któraś z dziewczyn pisała o niskiej wadze w ciąży. Ja też mam ten niepokój, bo w ciąży przytyłam raptem 4 kilo. A naprawdę nie odmawiam sobie. I słodycze, i lody, i fastfood czasem wjedzie, i podjadanie wieczorne, ruchu przez to polegiwanie mniej. Zapytałam o to wczoraj lekarza, ale on mnie uspokoił, mówiąc, że to najzupełniej w porządku. Że to dobrze, bo szybko wrócę do formy sprzed, że jeszcze przytyję na końcówce. Nie ma się co martwić.

Co do gustu i upodobań, to i mnie się zmienia. Cały dom mam urządzony w stylu minimalistycznym, a pokój dla dziecka marzy mi się taki przytulny, z różowym akcentem. Nie wiem, co to bedzie. :D

Wczoraj po badaniu byliśmy z mężem na obiedzie w takiej poznańskiej libańskiej knajpce. W menu mają coś takiego jak napój jęczmienny zero procent alko. Nazywa się Laziza. Smakuje jak piwo, a piwem nie jest. Dwie butelki wypiłam. :D
 
Zgaga mnie nie puszcza :( Wstałam już ze zgagą.

Nie wiem za co się zabrać. Mam co robić, ale mi się nie chce. Nie wiem czy mam spać, czy leżęć, czy sprzątać, czy układać. Zero weny.

Maui też denerwują mnie w ciąży hałasy.
 
reklama
A to ja z kolei uwielbiam misie, serduszka i inne takie duperelaśne i właśnie pościel będzie z misiem, ale nie jakoś przesadnie napstrokacone tylko jeden miś na środku kołderki, poduszki i gdzieś tam pojedyńczo na falbankach :D meble jasno dębowe z bielą :)
 
Do góry