HEY Dziewczyny.
JEJU mam 17 stron do przeczytania i nadrobienia a nie było mnie raptem z 3 -4 dni. Może niektóre wiedzą z FB a niektóre nie ,że jestem obecnie w szpitalu. No ale zacznę od początku.
W czwartek miałam wizytę u mojej ginekolog. Wyniki takie sobie bo moczu leukocytow 16 , glukoza ok
reszta też No i na tym koniec dobrych wiadomości.
SIADAM do badania szyjki no i skróciła się do 29mm . Z racji iż moja gin od piątku poszła na urlop nie mogła zostawić mnie bez opieki wiec dostalam skierowanie do szpitala. W piątek z rana pojechałam. Pobrali mi krew , mocz , dali magnez w kroplowce (bo ja wciąż mam dziwne bóle brzucha - położna mówi ze będę ciągle odczuwać każdy ból z racji ze jestem sczupla) . Później wzięli mnie na usg . POD względem anatomi wszystko w jak najlepszym porządku , Oskarek waży 800 gram (doktorem mówi ze dzieci ważą tak do 1kg w 26 tyg ale nie mam.sie co martwić bo szybko nadrobić i to żaden powód do niepokoju) . Poprosiłam również żeby mi pokazał mojego syneczka buzke zaslonil jedna rączka druga się drapal po uszku wiec nie miałam okazji zobaczyć mojego buzialka za to klejnoty jak najbardziej były widoczne wręcz mój syn miał nogi rozwalone na żabę
. No i koniec dobrych wiadomości . Badanie szyjki znowu krótsza 27mm. Wiec od razu powiedziałam , że chce aby założono mi pessar (w szpitalach dostępne nie są - kupuje się na własną rękę ) . Doktorek mi mówi ze od 25mm jest zagrożenie itp ale ja powiedziałam ze ja musze mieć to założone bo inaczej do końca ciąży nie będę normalnie funkcjonować i myśleć - poza tym i tak od pocatku są problemy
. Poszedł przedyskutować to z górą przyszedł no i przyznał mi rację ze założymy. Pobrali mi wymaz z pochwy wiec nie wiem.kiedy będę miała ponoć się czeka do tygodnia. Jak nie będzie żadnych bakterii to założą krążek a jak będą to pierw będzie trzeba wyleczyć no a później dopiero założyć.
Wczoraj i dziś miałam podany Celeston w zastrzyku na rozwiniecie plucek wiec tu mogę być spokojniejsza.
Dzisiejsza noc w szpitalu była tragiczna całą noc miałam podpięta kroplowke z magnezem na rozkurczenie macicy bo miałam strasz bóle brzucha (ale to dłuższa historia bo miałam spięcie z pojebana polozna) w sumie.zasnelam o 1 a wstałam o 5 i w nocy budziła się 4 razy na siku .
Tak więc teraz spróbuję usnac i może się wyspie a jutro postaram się odezwać i nadrobić zaległości w czytaniu .
Pozdrawiam Was wszystkie i mam nadzieje ,ze u Was wszytko wporzadku :-*