reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Witajcie w tej piękny poranny dzień :D za oknem w końcu pięknie - zimowo aż chce się mi wyjść na dwór na spacerek :)
My w trakcie śniadanka - jemy jajeczka :)
Co do ruchów to mój 2 dni był bardzo leniwy a wczoraj na wieczór pokazał swoje pazurki i 3h ciągle buszowal no i dziś od rana :)
Ja mam.nadzieje ze w fazie końcowej będę miała 73 max do 75kg. Obecnie 66 z hakiem .

Miłego dnia :)
 
reklama
Kaki90 ja zaczęłam z 64. So połowy listopada nie tyłam nic. A teraz +8 z przodu. A z synem ważyłam przy porodzie 72 kg. a też zaczynałam z 64 kg.

Najgorsze jest to jedzenie słodkiego, bo nie dość, że to puste kalorie to jeszcze uzależnia. A potem zgaga wieczorem.
 
Kaki90 ja zaczęłam z 64. So połowy listopada nie tyłam nic. A teraz +8 z przodu. A z synem ważyłam przy porodzie 72 kg. a też zaczynałam z 64 kg.

Najgorsze jest to jedzenie słodkiego, bo nie dość, że to puste kalorie to jeszcze uzależnia. A potem zgaga wieczorem.

Ojj tak.. mam ten sam problem ze słodyczami :/
 
Ja tez Lubie słodkości ale dziś jeszcze nic nie ruszyłam :p i nie mam zamiar ruszać bo po 15 jadę na urodziny to zjem ciasto a to dość słodkie. Ale dziennie coś jem podajdam i to tak dość bo tu batonik za chwile cukierek ostatnio całe chipsy zjadłam :/ zaczęłam oglądać film i otworzyłam paczkę i tak z paru zrobila się paczka :/ jakoś nie idzie ograniczyć tego bo strasznie mnie ciągnie :/
 
Najlepiej nie mieć tych rzeczy w domu to nie kordzi :) Ja wyszłam z takiego założenia że ma.nic nie być słodkiego a jak mi się czegoś zachce tak bardzo to wtedy mąż pójdzie do sklepu :)
 
Ja tez nic nie miałam ale miałam teraz urodziny i przynieśli słodycze Rafaello ptasie mleczko i cukierki .... to kusi:p
 
Ja wczoraj zaliczyłam dentystę, zrobił mi jeden ząbek i powiedział, że reszta ok wiec do porodu powinnam mieć spokój ufff co do wagi to ja mam jeszcze na minusie 2 kg ale zaczynałam z nadwagą wiec pewnie inaczej nadrabiam kilogramy no i na słodkie nie mam jakiejś specjalnej ochoty ;) u mnie od rana było słoneczko a teraz juz tylko zachmurzenie :/ po południu jadę do znajomych, którym niedawno urodziła się parka chłopaków, zobaczę jaki będzie u nich szał i na pewno docenię spokojne leżenie w domciu na L4 :D
 
Ależ dziś mam zły dzień, kompletnie zdezorganizowany.
Ma chodzić u nas ksiądz, informacja jest że chodzi od 10 klatka 1 - 3 - 5 . Mieszkam w klatce nr 1 czyli logiczne dla mnie jest to że w mojej klatce powinien być najpierw, tymczasem dowiaduje się że idzie od końca! po ponad 4h wyszedł dopiero z ostatniej klatki :( a każdej jest 24 mieszkań.. jednym słowem cały dzień do bani mam :/
Tak to bym zrezygnowała z przyjęcia go w tym roku, ale z racji tego, że mieszkanie mamy nowe chcieliśmy by je nam poświecił... ehh zła zła zła..

Wybaczcie że tak kompletnie bez sensu nie na temat pisałam ale musiałam to wyrzucić z siebie.
 
reklama
Sylwia, to faktycznie. Też bym się zdenerwowała.

Ja dzisiaj mam kiepski dzień, ciśnienie chyba spadło albo co, bo głowa mnie boli. Zrobiłam dzisiaj pomidorówkę z ryżem, więc trochę w kuchni stałam. Później posegregowałam ciuszki dla Kubusia rozmiarami i po remoncie zacznę prać, bo będę miała gdzie chować. Moja mama część popierze też :D dobrze, że mamy dużą piwnicę to będę miała gdzie trzymać. A w środę jedziemy oglądać wózek...
 
Do góry