reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Cytrusy uczulaja ale jak się karmi i to nie koniecznie, zależy od dziecka. Mój syn akurat miał straszne kolki a zaczęło się od zjedzenia leniwych pierogów ze śmietaną. Jadłam coraz mniej a syn i tak się darł, był wyspany a lekarze ze mam karmić bo dla niego tak lepiej. W końcu się zdenerwował sama kupiłam bebilon pepsi na 100% i od razu dziecko mi się uspokoiło. Matka też odżyła jak normalnie zjadła. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Akurat Kuba był uczuleniowcem długo, ale z wszystkiego wyrósł, co jakiś czas podawałam mu rzeczy które go uczula w małych ilościach i już teraz nie ma. Teraz je wszystko.

13x13 no ja wczoraj też zdychałam. Cały dzień męczarni i na suchym chlebie i bułkach.
 
reklama
Ja też wychodzę z założenia, że dlaczego nie jeść. Skoro mam ochotę to jem. Jak nasze mamy czy babcie rodziły to nie było takiego popłochu. Ja już w ciąży jadłam mandarynki, pomarańcze, kiwi, banany, śliwki.
Nawet jak byłam w szpitalu to widzieli co mam na stoliku. Jeszcze główna pielęgniarka mówiła o cytrynie i pomarańczy.
 
Ja tez duzo jem cytryn bo zakwaszam mocz a na sok pomaranczowy mnie naszla ochota i nie moglam sobie odmowic przeciez.
Cytryny parzę i dopiero kroję.
Z tą sxkołą rodzenia to nie wiedziałam że tak jest. A polożna to się wybiera koło 26 tyg tak ?
 
Hej:tak:
Kasik bylam na Crimson peak:tak:
Nie slyszalam, ze cytrusow nie mozna:no:w ciąży jadlam dużo mandarynek, teraz tez bym jadla ale sa kwaśne i ten kwas mi na zoladek nie sluzy:no:
Kameleonleon a czemu wybiera się polozna?jak bylam w 1 ciąży to nie wybierałam poloznej:no:teraz kazda musi?
 
Ja tez duzo jem cytryn bo zakwaszam mocz a na sok pomaranczowy mnie naszla ochota i nie moglam sobie odmowic przeciez.
Cytryny parzę i dopiero kroję.
Z tą sxkołą rodzenia to nie wiedziałam że tak jest. A polożna to się wybiera koło 26 tyg tak ?

Ja jestem w 10 tygodniu a w szpitalu położna ode mnie była. Akurat robiła ze mną wywiad, i mówi, że już warto szukać, bo potem może się okazać, że w miejscu najbliżej nas, które chcemy, nie ma miejsc u położnej. A i wybrać trzeba, z tego co czytałam, od 21 tygodnia.
Ja pójdę u siebie zapytać jak to wygląda. Może w poniedziałek, to wtedy wam napisze.

Kacha87 nie, to chyba nie jest obowiązek. Ale Twoja przychodnia dowie się o dziecku ze szpitala i tak pewnie przyjdzie położna z rejonu. Przynajmniej u mnie tak jesta
 
Martwi mnie jedna rzecz , wczoraj wieczór i dzisiaj nad ranem pobolewalo mnie podbrzusze, taki uczucie jakby ciągnięcia, delikatne ale mimo to strasNie sie martwię czy to cos normalnego , nie chce jezdzic ba pogotowie z byle drobiazgiem bo mnie tam przestaną juz przyjmować, bo bedą myślec ze zwariowałam. Nie miałam przy tym żadnego krwawienia, Plamien, nic.

Miałyście juz tak kiedys ? [emoji17]
 
Czesc dziewczyny! Nie bylo mnie troche az ciezko nadrobic z Waszymi wpisami :) z tego co widze ominal mnie temat humorow w ciazy, grymaszenia na jedzenie, szczegolnych smakow ktore lubimy, plackow no i temat czego nie jesc albo co jesc podczas karmienia. Nazbieralo sie.
Jezeli o mnie chodzi humorow nie mam, czasem az martwie sie czy na pewno wszystko jest ok bo czuje sie bardzo normalnie moze az za normalnie. Nie chce mi sie bardziej jesc, jem raczej nieduzo, czasem tylko jak cos bardzo lubie to troszke wiecej. Ze smakow to ciesza sie popularnoscia u mnie zawsze lubiane ogorki kiszone przez tesciowa, ogorki konserwowe, pieczarki w occie :) widze tylko czasem ze faktycznie gorzej mi pracuja jelita a zjedzenie ostatnio fasolki dalo mi do wiwatu. Humor mam tez super bo zdalam te moje roczne egzaminy :D moze tez dlatego sie jakos trzymalam w garsci... spinalam sie zeby dac rade a bylo nielatwo praca nauka praca nauka wieczorem i w weekendy. Wiec ewentualne humory trzymalam na wodzy, peklam tylko na dzien przed i strasznie plakalam ze juz nie daje rady ze wszystkim. Caly czas tez gdzies u mnie w glowie siedzi ze glupie nerwy szkodza dzidziusiowi. A dzidzia jest dla mnie najwazniejsza. Tez chyba troche dodawala mi sil bo marzylam o odrobinie swietego spokoju by moc wreszcie myslec o nim.
W miedzyczasie bylam na badaniach cukru nie mam jednak cukrzycy. Teraz bede sie umawiac na badania prenatalne. Musze to zalatwic w tym tygodniu. Mam tez pytanie, czy usg to w pierwszych badaniach prenatalnych jest jeszcze dopochwowo? Koncze 12 tc tak dodam.
Jezeli chodzi o temat plackow widze ze chyba wiekszosc z nas miala na nie faze. Ja poprosilam mojego tate zeby zrobil i wprosilam sie mu na obiad :D zrobil pomidorowa i placki z sosrm gulaszowym i do tego surowke z jablka i marchwi. Jakie to bylo pyszne!! <3
Wczoraj w pracy oznajmilam moim szefom o ciazy no i wszystkim wspolpracownikom. Zorganizowalam ciastko wiec nie bylo tak zle a nastawialam sie na najgorsze. Balam sie ze 3 chlopa nie ogarnie tematu. Jeden zachowal sie po prostu super bo autentycznie sie cieszyl. Uznal ze to super czas no i zebym nie rezygnowala potem z drugiego dziecka. Beda dawac mi mniej roboty i wygaszac stare sprawy. Daje im czas do grudnia. Niech sobie jakos to wszystko zorganizuja. Ja bylam fair i nie poszlam juz teraz na l4. Pomecze sie do grudnia mam nadzieje i odejde w dobrym stylu :))
 
Marcelina 23
Takie uczucie ciagniecia mam od zeszlego tygodnia co jakis czas. Jakby ktos naciagal mi skore. Pewnie brzuszki rosna :)) u mnie poki co to nie jest jakies uciazliwe wiec nie martwie sie na zapas pojde na kontrole to o tym powiem ginowi. W necie gdzies czytalam ze to sa objawy 2 trymestru ze faktycznie chodzi o to ze troche brzuszek rosnie.
 
reklama
Marcelina 23
Takie uczucie ciagniecia mam od zeszlego tygodnia co jakis czas. Jakby ktos naciagal mi skore. Pewnie brzuszki rosna :)) u mnie poki co to nie jest jakies uciazliwe wiec nie martwie sie na zapas pojde na kontrole to o tym powiem ginowi. W necie gdzies czytalam ze to sa objawy 2 trymestru ze faktycznie chodzi o to ze troche brzuszek rosnie.

Szpilko tylko ze u mnie 10 tydz dopiero [emoji17]


Wlasnie poczytałam na stronach ginekologicznych, pisze tam ze to normalny fizjologiczny objaw. Dopóki nie ma silnych skurczy i krwawienia to jest to prawidłowy znak, bo macica sie rozciąga i naciska na wszystkie narządy i wogole.... Ale na kolejnej wizycie za dwa tyg powiem lekarzowi o tych bólach
 
Ostatnia edycja:
Do góry