reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Maui, to na ten tydzień już się szykujesz? :)
Tak, skurcze mam od 10 dni silne, co widać na KTG, szyjka od tygodnia miękka, brzuchol opadnięty, a ciśnienie skaczące; Rano idę na ostatnią wizytę przedporodową;

Malutka dlatego robię wywiad gastronomiczny, żeby mąż bez sensu z miasta czy chaty nie woził, a dziecko po szkole tez ma blisko, wejdzie-kupi i mamusi na pięterko zawiezie!
 
reklama
aż tak się w menu nie wglebialam, bo ja i tak większości nie mogę. Są na pewno jakieś dania obiadowe, ale to takie przygotowane wcześniej i odgrzewane, kawa, herbata, soki świeżo wyciskane, jakieś ciasto, jogurty, cały regał ze słodyczami, jakieś owoce, napoje itp.

Ja akurat jestem na jakimś oddziale niepłodności i endokrynologii rozrodu - trochę się zdziwiłam jak tu trafiłam, ale większość pacjentek na oddziale jest w ciąży. Co więcej jest tu jedna sala dla matek z dziećmi, więc jeśli będą wolne miejsca, to ja po porodzie wracam na ten sam oddział.

No u mnie jednak chyba poczekają do tego 37 skonczonego tygodnia, a ze kończę w czwartek to nie wiem czy ewentualnie będą coś działać przed weekendem czy dopiero po, więc chyba rzeczywiście będziesz przede mną.
 
A w ogóle czy was też tak brzuch boli, jak dziecko się wypina? moja mała tak mi katuje prawy bok, że to jakaś masakra jest. A najgorsze, że robi to głównie wtedy kiedy leżę pod ktg, więc nie powinnam się wiercic i zmieniać pozycji...
 
aż tak się w menu nie wglebialam, bo ja i tak większości nie mogę. Są na pewno jakieś dania obiadowe, ale to takie przygotowane wcześniej i odgrzewane, kawa, herbata, soki świeżo wyciskane, jakieś ciasto, jogurty, cały regał ze słodyczami, jakieś owoce, napoje itp.

Ja akurat jestem na jakimś oddziale niepłodności i endokrynologii rozrodu - trochę się zdziwiłam jak tu trafiłam, ale większość pacjentek na oddziale jest w ciąży. Co więcej jest tu jedna sala dla matek z dziećmi, więc jeśli będą wolne miejsca, to ja po porodzie wracam na ten sam oddział.

ooo jogurty i soki wyciskane, koktajle- bardzo interesujące! dzięki! obiadki sprawdzę, bo mi pewnie szpitalny nie wystarczy;
leżysz tam gdzie leżysz pewnie dlatego, że jak pisałam na tym "patologia" czyli przedporodowy nie ma miejsc; trafisz tam z powrotem bo chcesz czy wiesz , że musisz? łazienka na 3 osoby jest czy rzadziej?
 
Maui i dobrze i dobrze. Ktoś wie, jakie jedzenie na Raszei mają??

kaylla, mój Mały tak się kocha wypinać, to jego największa zabawa :D I jest to nieprzyjemne, ale nie jakoś bolesne.
 
A w ogóle czy was też tak brzuch boli, jak dziecko się wypina? moja mała tak mi katuje prawy bok, że to jakaś masakra jest. A najgorsze, że robi to głównie wtedy kiedy leżę pod ktg, więc nie powinnam się wiercic i zmieniać pozycji...
ja w ogóle na placach nie wyrabiam, muszę na boku, bo dziecko mnie uciska wówczas fatalnie...
skończyłam pół godziny temu ryczeć... mam spadek hormonów, nie wydalam już w żadnej pozycji i jakbym nie wiedziała, że urodzę do końca nowego tygodnia to chyba bym się zastrzeliła....
 
kaylla, na Lutyckiej to widzę zupełnie inne mają podejście do ktg. Już pomijam to, że trzeba rejestrować samemu ruchy dziecka, ale tam pozwalają przekręcić się itd. Same czasem przychodziły i mówią: tona lewy bok się położyć. A peloty też były dwie: jedna od tętna dziecka, a druga od skurczy macicy.
 
Kaylla mój się tak wypina, że boli. A to pewnie dlatego, że mało tłuszczyku jest i po skórękach rozpycha a to boli.

Ja to dzisiaj przeraziłam się jak obejrzałam nogi i ręce. Chude, zero mięśni, bo to co miałam wyćwiczone przed porodem wszystko zeszło.

W ogóle to męczyły mnie dzisiaj skurcze, tak co 10-15 minut kilka ich było, nie bolesne ale wyczuwalne. Potem zrobiło mi słabo i musiałam się położyć. Teraz młody się rozpycha mi po żebrach i pęcherzu.

Mąż skręcił kołyskę, przymierzam baldachim i ochraniacz. Trochę źle sznurki przyszyłam i muszę poprawić :(
 
Kaylla, mój Malutek też tak się wypina, że jest to trochę bolesne. Ma jedno ulubione miejsce do wypinania się, po prawej stronie od pępka i tam robi mi się taka góra. Myślę że to szanowna pupa tak wystaje. Poza tym oczywiście wklada nogi pod żebra i ucisk na pęcherz.:biggrin2:
 
reklama
Maui - nie wiem czy obowiązkowo wracam na ten oddział, ale wiem że jest taki zwyczaj akurat na tym oddziale. Ale może to i dobrze, bo przynajmniej wszystkie położne już znam.

Malutka - tutaj też czasami każą zmienić pozycję, jak np. Dziecko się za mało rusza podczas ktg, ale ogólnie to raczej nie należy robić zbyt gwałtownych ruchów, bo to wpływa na ten wykres skurczów. Ja czasami też delikatnie zmieniam pozycję jak już nie mogę wytrzymać, ale czasami wolę się przemeczyc i nie ryzykować, że jak się obroce, to zgubie tętno dziecka i będę miała przerwę w zapisie, bo wtedy mi przedłuża ktg, a i tak już za dużo czasu spędzam podłączona do niego.
 
Do góry