reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe maluszki, nasze wątpliwości i radości(pielęgnacja i higiena)

reklama
No u nas chwilka da sobie poczyścić, ale to dosłownie chwilkę, a potem jest podobnie jak u Julka płacz i lament. Musimy się czasem nieźle nakombinować np mama musi pokazywać jak robi kogucik czyli kukuryku i w międzyczasie chwilkę poczyszczę, albo np tata zakłada sobie nocnik na głowę:-D, tutaj dama na chwilę łaskawie się uśmiecha i znów mam chwilkę na czyszczenie ząbków:-D.
 
Madzik u nas młody da sobie dwie sekundy poszorować ząbki i wypycha szczoteczkę, za chwilę znów dwie sekundy i znów wypycha i takim sposobem mu myjemy, na raty. Później dostaje szczoteczkę w łapkę i sam próbuje myć, zazwyczaj już tą drugą strona:)
 
U nas ostatnio niewykonalne jest przewijanie, czyszczenie uszu, nosa, mycie głowy i ząbków. Także mam Murzyniątko:laugh2:
 
no z zębami to u nas słabo, bardzo słabo..Właściwie to uda się umyć głównie jedynki :-D potem jest rzucanie szczotką. Ale z resztą nie ma problemu,na szczęście.
 
hmm, ja się cieszyłam, bo wieczorem, po wypiciu mleczka, czyściłam Zochnie ząbki - sylikonową szczoteczką na palec, z ociupinką pasty (żurawinowa ziajka). mała nawet chętnie otwierała buźkę, fakt mycie trwało krótko, ale wg mnie wystarczajaco długo. czasem tylko trudno było umyc dolne zabki, bo Zochna zasłaniała je języczkiem:sorry:. ale ostatnio, od czasu choroby i podawania leków, co było u nas koszmarne, Zośka nie chce wcale otwierać buzi do mycia ząbków:baffled:. juz minęły dwa dni od czasu, gdy skończyliśmy jej doslownie wciskać leki na siłe do buzi (inaczej się nie dało...), a Zośka nie chce myć zebów i już!
mam nadzieję, że jej przejdzie.
Za to dziś znów udało nam się załatwić na nocnik, a ostatnio martwiłam się, ba mała nagle nie chciała na niego siadać, prężyła się i tyle. Może przechodzi takie fazy, raz chce, raz nie, jak z tymi ząbkami:-)
 
U nas z ząbkami różnie, czasem da wyczyścić czasem nie.
Z przewijaniem tez mamy problem, musimy nieźle sie nagimnastykować, żeby założyć pieluchę.
 
reklama
Do góry