reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

Dobrze wiedzieć, nawet nie wiedziałam że tak prawnie jest, masakra. Trzeba o tym pamiętać, a na początku jest ciężko, zwłaszcza, jeżeli mamy jakieś komplikacje i dłużej jesteśmy w szpitalu, tutaj tatusiowe się przydadzą.
 
reklama
jolka a jak podajesz rumianek? łyżeczką czy w butelce? ile ml? karmisz piersią? ja słyszałam, że w czasie upałów nawet dzieci karmione piersią trzeba dopajać. Mam zamiar dawać herbatkę z kopru włoskiego. Może coś pomoże na problemy z brzuszkiem.
 
Witamy sie i my.
Dopiero wczoraj wyszliśmy ze szpitala.
Ja zgłosilam się na oddział 28 maja z lekkimi skurczami, które w poczekalni minęły, ale że byłam po terminie 8 dni zostawi;li mnie na patologii. I tak łaziłam tam dostając szału. 30 odszedł mi czop i w nocy 31 bardzo zaczął mnie boleć żołądek - tak mi sie wydawało. Położna stwierdziła że jak mi niedobrze to się szyjka skraca i żebym chodziła. Była druga w nocy. rano o 7 podłączyli mnie pod KTg i wzięli na porodówkę. Tam sie okazało że mam rozwarcie na 4 cm. Ale bardzo nadal mnie bolało i nie wiedziałam czy to żołądek czy wątroba. W pewnym momencie skurczy nie czułam a z bólu tego czegoś łzy mi popłynęły. i tam położna zmierzyła mi ciśnienie i okazało sie, że mam 180 a zaraz 190. Więc w 5 minut byłam na stole i zrobili mi CC. Mały dostał 10 pkt. Ważył 3650 i miał 55.
Potem okazało sie że miałam straszne wyniki krwi a przy obchodzie ordynator kazał Bogu dziękować że żyje, cały czas miałam takie ciśnienie nie potrafili mi obniżyć, i cały czas dostawałam leki przeciwzakrzepowe. W sumie sami do końca nie wiedzieli co mi jest. Siadły mi nagle wszystkie narządy.
I kolejnym punktem była wrodzona infekcja małego i antybiotyk dożylnie. Dlatego tyle leżeliśmy.
Miał 6 różnych wefronów. w tym w głowie podczas podawania kroplówek strasznie krzyczał. Jak mi miało ciśnienie nie skakac jak on tak cierpiał. A drugie tęsknota za starszakiem, myślałam że oszaleje. Na szczęście jesteśmy już w domu i ciśnienie trochę mniejsze. Mąż teraz wziął opiek i nacieszmy się sobą :).
Dodam że w szpitalu miałam tez nawał, ale miałam fajne mądre położne i nie było tak żle. całe noce z chłodnym mokrym ręcznikiem na cyckach ;) A o to i Igorek urodzony 1 czerwca :)
11234913_911006645627471_8304456505954883835_n.jpg
 

Załączniki

  • 11234913_911006645627471_8304456505954883835_n.jpg
    11234913_911006645627471_8304456505954883835_n.jpg
    20,5 KB · Wyświetleń: 79
reklama
Do góry