A mi się stało nieszczęście bo jak byłam w toalecie w galeri to telefon mi wpadł do kibla i zrobił sie mega gorący, jakby mój amoniak z moczu go spalił? Oddałam go do serwisu maja wysuszyć i czekam na info. czy da się go uratować. Masakraaaa... Wracając z mokrym i nie działającym telefonem pomyslałam ze brakuje mi jeszcze żeby mi np. wody odeszły po drodze, ale tak się nie stało I że kiedyś radzono sobie z kontaktem bez telefonów komórkowych
Ostatnia edycja: