Witam
A u mnie dziś dół totalny
(( głowa mi pękała... przez cały dzień przeleżałam... po prostu wyć mi się chciało z tego bólu
nic nie pomagało...
Któraś pisała (już nie pamiętam która, przepraszam) o zależności między tym co zje a bólem głowy? Możecie napisać co Wam go nasila? Bo ja nie zauważyłam póki co czy to przez jedzenie faktycznie u mnie:/
Teraz jest lepiej to mogłam Was troszkę nadrobić... A nazbierało się tego sporo
Co do szkoły rodzenia, to u mnie to ma to być niby jakiś kurs dla rodziców, więc ciągnę swojego chłopa ze sobą;P zobaczymy co tam ciekawego będzie
Powiem Wam, że póki co dla mnie to jest kosmos jak sobie pomyślę o tym, że będę nosić to maleństwo, przewijać, karmić itd itp Dzieci to ja się boję
masakra z tym
i żadnego nawet nie miałam na rękach jeszcze, nawet z rodziny czy znajomych
Tyle dobrze, że mój TŻ ma jakieś pojęcie, bo pracuje z dziećmi, nawet takimi maluszkami i w razie czego wiem, że będę mogła na niego liczyć
Co do zachciewajek to chodzą za mną teraz te Wasze frytki
czasem robimy sobie takie niby frytki lub ziemniaczki z piekarnika, ale dawno już nie było...
Nieśmiała mam nadzieję, że to prawda co napisałaś, i że mój maluch nie będzie się bał szczekania naszego psa, bo ta jak huknie to i ja czasem podskocze