reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2015

Gdzie mieszkasz?? Moze ja ci kogos polece...
Mials zle dobrane leki ja nie czuje eufori, zaczelam sie czuc normalnie nie przerazona nie gruna brzydka i glupia. Przestalam plakac ze mnie corka nie kocha jak nie chciala ze zlobka wyjsc :)
Minsie wydaje ze u ciebie to tak naprwde zakamuflowany strach i fakt ze sie czujesz oszukana.... Los sobie zadrwil i jak sie nastawisz na radosc z dzidzi to znowu sobie moze zadrwic... Wiec lepiej byc w obojetnosci a ona z drugiej strony nie zgadza sie z radoscia jaka jest gdzies w tobie... Tak mi sie wydaje ale ja nie psycholog, wydaje mi sie ze psycholog bardziej by ci sie przydal niz leki ale to kosztuje a faktycnie trzeba jesscze trafic...
 
reklama
Asiaf Ty to nerwowa strasznie jestes
Dziwnie bo jak cały dzien tu zaglądam i ciagle problemy to wiesz robi sie przykro
Nie twierdziłam w moim poście że nie rozumiem tylko żebyście trochę radości z życia zaczerpnęły
Nie możemy sie tu wszystkie dołować
 
Rukmini współczuję, faktycznie porozmawiaj z ginekologiem, powinien Ci coś poradzić.. niestety depresja dotyka dużą część społeczeństwa. Ja też wiem coś o tym. Trzymaj się!!:tak:

Ja też mam dzisiaj wizytę, za was też trzymam mocno kciuki !! Ciekawa jestem czy będę podglądać maluszka;-)
 
Dzień dobry.
Dziadek zawiózł mi już dziecko do przedszkola. Taka dziś wystrojona poszła :p dostała ostatnio taka sukienkę z falbanami od babci i musiała w niej iść;-)
Oczywiście w nocy pojawił się znowu lekki kaszel ale nie ma gorączki więc poszła dziś ma j. Angielski i bardzo chciała iść. Poza tym zarówno laryngolog jak i alergolog i pediatra mówili ze kaszleć może do wiosny albo do pierwszych przymrozków. Traktować jak dziecko zdrowe mamy tylko kaszlace :-(
 
Witam się wtorkowo!:D

Powodzenia Dziewczynki na wizytach:) Cudownie, że zobaczycie Wasze Maleństwa, ja jeszcze muszę poczekać 3 tyg a już mi się straszliwie dłuży:)
Vivid cieszę się razem z Tobą z dobrych wieści:) Takie zawsze są dla mnie taką iskierką i ogromną radością:)

A co do depresji-też przechodziłam pierwszy raz po maturze, a drugi jak straciłam poprzednią ciążę, nie mogłam się pozbierać, ale pomogły mi leki, tylko niestety tak jak dziewczyny pisały muszą być odpowiednio dobrane, bo inaczej nie ma efektu, albo wręcz źle się człowiek po nich czuje...
Powiem Wam szczerze, że dlatego długo nie logowałam się na forum, ani nie zaglądałam nawet, wiedziałam że każda zła wiadomość sprawi że wrócą wspomnienia... Jak Vilena napisała co się stało nie mogłam dojść do siebie... Teraz każdego dnia walczę ze sobą i ogromnym strachem o to dziecko, najchętniej co tydzień latałabym na usg sprawdzić czy serduszko bije a Maluch ma się dobrze...
Też mam gorsze dni, płaczę bez powodu, przeleżę w łóżku itd itp ale jakoś trzeba z tym walczyć, a mi teraz tak naprawdę Wy bardzo pomagacie:) za co dziękuję:)
Rukmini też bym podpytała swojego gina czy zna kogoś, kto mógłby pomóc, dobry pomysł i trzymam kciuki, że kogoś sensownego Ci poleci i poczujesz się lepiej...
 
Witam sie niestety deszczowo

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

Rukmini stan moze sie zmieni sam, czulam sie podobnie, w tej ciazy, tez sie o nia staralismy, nie wychodzilo, i juz zrwzygnowani postanowilismy ze w nastepnym cyklu juz sie nie staramy, mamy jedno dziecko wiec jest dobrze, a tu niespodzianka udalo sie, i jakos zaczelo mnie to przerazac, przytlaczac, do tego burza hormonow ze wszystko w sekunde wyprowadza mnie z rownowagi, nie potrafilam sie cieszyc, myslalam ze zobacze dziecko na usg i sie odmieni, niestety nie, do tego te ciagle utraty dzieci na forum strasznie przytlaczaly, naciski bliskich, ehh nawet dobra znajoma napisala mi ze jej zdaniem to ja w ciazy nie jestem bo nic sie nie chwale, nie pisze, tak mnie to dobilo ze pol dnia ryczalam, ze niby jaki cel mialabym w sciemnianiu ze jestem w ciazy, po prostu nie potrafie sie nia cieszyc, i porownywanie pierwszej do drugiej, starsze dziecko zaczelo byc bardzo niegrzeczne, a mnie to jeszcze bardziej zaczelo dobijac, z m jak sie dogadywalismy tak ciagle sciecia az zaczelam sobie myslec ze najlepiej to jakbym umarla mialabym swiety spokoj, ale na szczescie zaczelo sie wszystko odmieniac, juz sie ciesze, moze jeszcze nie do konca wierze ze za pare miesiecy bedzie nas czworo ale jest o niebo lepiej, a jeszcze jak przychodzi taki dzien akrobatyki jak wczoraj po poludniu to nie da sie niecieszyc jak mnie co chwile pyrga, juz teraz z czystym sumieniem moge powiedziec ze nie moge sie doczekac takich pozadnych kopniaczkow, takze moze i potrzebujesz czasu, na pewno na sile nic nie zmienisz, ale wierze ze i u ciebie bedzie dobrze, moze wlasnie jak poczujesz te kuksance, w kazdym razie jestesmy z toba i trzymamy kciuki

Milego dnia zycze
 
Magnesia, bal...zazdroszczę ;-)

Rukmini, już kiedyś to pisałam, napisze znów. Masz prawo czuć to co czujesz. Po prostu.

Pogoda fatalna. Wstałam z bólem głowy (czarnulka nie czytaj bo i Ciebie dopadnie ;-) a ze jestem wrażliwa na pogodę to kiedy jest taka aura, czuje się fatalnie.
Już mogłyby być święta ;-)
 
reklama
Do góry