reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2015

Engancka współczuję ale chłopy to tak chyba maja z tym sprzątaniem moj z wielka łaska w 3 godz kuchnie sprząta a ja cały dół wzięłam ostatnio i posprzatalam bi juz tez na to patrzeć nie mogłam niby dIeci odkurzaczy myly podłogę ale wiecie jak to dzieci odkurzaja ;)

To chyba walka z wiatrakami
Nie Wolno Ci się denerwować pamiętaj
 
reklama
To sprzątanie to chyba najmniejszy problem. Bardziej mnie wkur$@% jego reakcja na upomnienie, powiedział że czuje sie zastraszony przeze mnie, że czasem sie wzdryga jak wchodze do pokoju. Rece mi opadły, żałosne to było. Jak mu tak źle bo ktoś jaśnje księcia czasem pogoni do sprzątania jak prośby nie działają, to droga wolna.
 
Hej Mamusie :*

Engancka ja to co Ty przezywalam ze swoim mezem od kiedy pojawila sie Oliwia na świecie. Ty jesteś w trudniejszej sytuacji bo jestes w ciąży i to z drugim dzieckiem. Ja mojego męża prosilam by sie zmienił, groziłam odejsciem, robiłam bunt i nie zajmowalam siw domem ale to nie pomagalo. Zmienilam taktykę i zrobiłam sie milutka, kochana, chwalilam go, ciagle namawialam do sexu i co? I d*pa!! To tez nie pomoglo. W koncu sie wkurzylam i po prostu odeszlam. Ale mialam tylko Oliwie i to bylo w zeszlym roku.

W lutym poznałam Pawla i on jest totalnie inny niz moj eks mąż (mamy rozwod od miesiąca), chociaż tez ma wady bo jest az zbyt opiekunczy :) no ale babie nie dogodzisz :)

W kazdym razie tez czulam ze ten związek nie ma przyszłości i nie żałuję swojego kroku.

Ja Cie nie namawiam do odejścia bo to nie latwo wszystko rzucić i odejsc ale czasem warto posluchac serca.

Trzymaj sie Kochana :*:*
 
Hej Mamusie :*

Engancka ja to co Ty przezywalam ze swoim mezem od kiedy pojawila sie Oliwia na świecie. Ty jesteś w trudniejszej sytuacji bo jestes w ciąży i to z drugim dzieckiem. Ja mojego męża prosilam by sie zmienił, groziłam odejsciem, robiłam bunt i nie zajmowalam siw domem ale to nie pomagalo. Zmienilam taktykę i zrobiłam sie milutka, kochana, chwalilam go, ciagle namawialam do sexu i co? I d*pa!! To tez nie pomoglo. W koncu sie wkurzylam i po prostu odeszlam. Ale mialam tylko Oliwie i to bylo w zeszlym roku.

W lutym poznałam Pawla i on jest totalnie inny niz moj eks mąż (mamy rozwod od miesiąca), chociaż tez ma wady bo jest az zbyt opiekunczy :) no ale babie nie dogodzisz :)

W kazdym razie tez czulam ze ten związek nie ma przyszłości i nie żałuję swojego kroku.

Ja Cie nie namawiam do odejścia bo to nie latwo wszystko rzucić i odejsc ale czasem warto posluchac serca.

Trzymaj sie Kochana :*:*

Cieszę się, że Tobie się ułożyło : )))
Mój za kaźdyn razem (dzisiaj też) jak mówię że lepiej będzie się rozstać, to mówi mi że dziecka mi nie odda... on ma matkę przy hajsie, ja nie mam nikogo, wiec się pk prostu boję i może to podświadomie mnie przy nim trzyma.
 
Enganca ja też tego słuchałam! "Nie oddam Ci dziecka! Beze mnie zginiesz! Nikt Ci nie pomoże!" i co?? Może mnie cmoknąć!

Żadna kasa nie odbierze Tobie praw do dziecka! W polsce jest o tyle dobrze że matka naprawdę musi być alkoholiczką bądź narkomanką lub mieć chorobę psychiczną żeby jej dziecka nie dać pod opiekę. Ja w zasadzie mam niski dochód bo tylko rentę rodzinną ale nawet brak dochodu nie jest przeszkodą. Od tego są instytucje które pomagają żyć a i były mąż musi Ci zapewnić byt taki sam jak przed rozwodem nawet jeśli rozwód nie jest z jego winy.

W końcu dogadałam się z eks i mu wytłumaczyłam to co teraz napisałam no i spisaliśmy ugodę. Może małą zabierać w każdy weekend, na święta, ferie, wakacje. Ale trochę wojen musiało minąć by zrozumiał że i tak nie wygra.
 
Asiula podziwiam No i tak jak mówisz babie nie dogodzisz ;) No ale trochę czulosci i zrozumienia a na resztę mozna przymknąć Oko, nie? ;)
No cóż moze jednak jest jakiś sposób na faceta ;)
 
reklama
No tu gdzie jestem obecnie to raczej jestem na przegranej pozycji. Maz pracuje na etat i dodatkowo mamy razem firmę (jeszcze nie założyliśmy spółki, mamy poki co osobne działalności, ale prowadzę tę firmę choć nie ma na to dowodów). No i wszystkie rachunki, mieszkanie jest na niego. Zresztą w polsce też jego matka, która raczej nie darzy mnie sympatią pewnie z uśmiechem na twarzy zatrudniłaby najlepszych prawników w mieście co by udowodnić że niby nie nadaje się do wychowywania dzieci. Wywkekłaby moją przeszłość (miałam patologicznego ojca znęcajaxevo sie nad rodzina) i przekupilaby wszystkich, ona to potrafi. Wiec po prostu sie boje..
 
Do góry