Hejka!
U nas sytuacja z opieką nad Darkiem lekko się wyklarowała. Ojciec został niespodziewanie wykopany na urlop do końca kwietnia, bo miał zaległy jakiś zdrowotny, o którym nawet nie wiedział, że mu przysługuje. A od Niania pracuje dorywczo tylko do końca kwietnia no i obiecała, że może przychodzić do tego czasu na 2 h popołudniami.
Lepszy rydz niż nic. Wczoraj jak pobiegałam (dosłownie ) za tym moim smykiem po osiedlu tak myślałam, że na bank się zacznie zgodnie z prawami Murphego, ale jakoś chyba ktoś na górze się zlitował i pozwolił mi się wyspać A dzisiaj zabraliśmy do południa Małego na działkę gdzie my siedzieliśmy na leżaczkach a on gotował zupę z piasku i było cudownie.
Zamówiliśmy też prezent dla synka od córeczki i jak ją przyniesiemy do domku to wręczymy mu super auto do jeżdżenia po domu (taki jeździk). Miejmy nadzieję, że mu to troszkę osłodzi stresy. Ostatnio Mąż zabrał go podczas mojej konsultacji anestezjologicznej na piętro gdzie jest trakt porodowy a jednocześnie oddział neonatologiczny. Chciał zamienić z położną dosłownie dwa zdania na temat stroju na salę przedporodową, ale mówi, że spierniczali szybko, bo noworodki dawały koncert, który się synkowi bardzo nie podobał. Ciekawe co to będzie jak będzie miał te koncerty na bieżąco w domu
Ja KTG mam dopiero robić od dnia terminu co dwa dni.
U nas sytuacja z opieką nad Darkiem lekko się wyklarowała. Ojciec został niespodziewanie wykopany na urlop do końca kwietnia, bo miał zaległy jakiś zdrowotny, o którym nawet nie wiedział, że mu przysługuje. A od Niania pracuje dorywczo tylko do końca kwietnia no i obiecała, że może przychodzić do tego czasu na 2 h popołudniami.
Lepszy rydz niż nic. Wczoraj jak pobiegałam (dosłownie ) za tym moim smykiem po osiedlu tak myślałam, że na bank się zacznie zgodnie z prawami Murphego, ale jakoś chyba ktoś na górze się zlitował i pozwolił mi się wyspać A dzisiaj zabraliśmy do południa Małego na działkę gdzie my siedzieliśmy na leżaczkach a on gotował zupę z piasku i było cudownie.
Zamówiliśmy też prezent dla synka od córeczki i jak ją przyniesiemy do domku to wręczymy mu super auto do jeżdżenia po domu (taki jeździk). Miejmy nadzieję, że mu to troszkę osłodzi stresy. Ostatnio Mąż zabrał go podczas mojej konsultacji anestezjologicznej na piętro gdzie jest trakt porodowy a jednocześnie oddział neonatologiczny. Chciał zamienić z położną dosłownie dwa zdania na temat stroju na salę przedporodową, ale mówi, że spierniczali szybko, bo noworodki dawały koncert, który się synkowi bardzo nie podobał. Ciekawe co to będzie jak będzie miał te koncerty na bieżąco w domu
Ja KTG mam dopiero robić od dnia terminu co dwa dni.