Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Nie musicie reagować na moje nawiedzone posty. Ja się po prostu w życiu już tak wiele naczytałam o żywieniu, tyciu i odchudzaniu, że nic mnie nie zdziwi. Jedno jest faktem - jeśli się nie ma kłopotów z tarczycą, nie bierze leków powodujących tycie, lub nie cierpi się na żadną chorobę związaną z nadmiernym przyrostem wagi, tyje się TYLKO od jedzenia. Od niczego innego. Każde inne tłumaczenie nie ma po prostu naukowego uzasadnienia ;-) Ale ja już się zamykam, nie będę więcej mówić o jedzeniu, bo nie chcę wsadzać kija w mrowisko ;-) Biegnę zaraz do gina i do pracy. Nie chce mi się jak cholera. Weekend był za krótki, ja chcę po prostu czytać książki
Ja ci już napisałam, że jak dla mnie możesz nawet ze mną zamieszkać i mi truć, bo ja jestem z tych żarłoków!
A wchodzą wam owoce?
Zależy jakie. Banany tak, jabłka też, choć potem mnie muli, maliny tak, gruszki tak, winogrona tak, ale na kiwi nie mogę patrzeć.
Trzymam kciuki za wizytę&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&