Witch, ja balkon posprzątałam, kupiliśmy nowe meble, nawet poduszki na krzesła, ale na tym skończyliśmy, bo tłumy w sklepach ogrodniczych mnie przytłoczyły, a dziś nie dość, że pogoda podła, to Fi mi się pochorował i siedział w domu. Ale kwiaty planuję jak najbardziej, co roku mam, ale w tym sobie zamarzyłam też kącik do posiedzenia
A u mnie waga waha się raz w górę, raz w dół, już sama nie wiem co się dzieje. Brzuch niby mniejszy, bardziej wisi niż odstaje, ale za to cyce jak donice ważą chyba z tonę... kręgosłup nie wytrzymuje. Ale chodzę na spacery, w dzień krótko, naokoło osiedla, a popołudniem dłuższe. Teraz mam dwa dni oddechu, bo niefortunnie włożyłam nowe buty i nie dość że mnie obtarły, to jeszcze lazłam jak koślawa, żeby mniej bolało i zakwasy mi się porobiły. Ale wczoraj zlazłam całą galerię handlową, to też się nieźle daje we znaki