A mi młody znów się rozchorował... Chyba jakaś wirusówka... W sobotę wróciliśmy do domu, wykąpałam dzieci, położyłam spać, a on coś marudził, nie mógł zasnąć... Jakiś ciepły mi się wydawał, więc dałam mu ibuprom (choć miał tylko 37,5, ale był mocno marudny). Chwilę potem zwymiotował, temperatura skoczyła do ponad 40 stopni. Zatem wylądował w naszym łóżku. Cała noc do d... - bo cały czas się kręcił a jak temperatura wzrastała to się budził. W niedzielę już bez wymiotów i temperatury, ale za to dostał biegunki. I teraz walczymy. A i mnie coś w brzuchu kręcić zaczęło. Już się przestraszyłam, że może jakiś udar słoneczny... Ale wygląda na to, że coś podłapał (może z piaskownicy?)
ewcia - wyjaśniło się z pitem?
ewcia - wyjaśniło się z pitem?