reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

No to niezle sie meczy..ja bym zmienila weta...przy takim stezeniu trzeba odruwac organizm a nie zlecac diete...diete trzyma sie jak zwierze jest ustabilizowane...zeby mocznik nie wzrosl....

Ale to moje zdanie..ja jestwm na wet. cieta bo zmarnowali mi psa wlasnie takim podejsciem...

A ja padam na pysk..mlody marudny..w zyciu taki nie byl...beczy i beczy a mi nerqy siadaja i czadem mam ochote nim potrzasnac z nerwow...
 
reklama
Kurcze, ja już też padam na twarz. Filip wstał po drzemce i szaleje. Najpierw ryki, potem pojechali na piłkę i znowu ryki, to wrócili. W domu jakiegoś wściku dostał, jakby szaleju się najadł, a jak w końcu odmówiliśmy czegoś, to godzina histerii. Jak w końcu się to skończy to chyba padnę i ja.
 
Wiecie co...padam na ryjek...dwie noce nie przespane..jachu dusil sie i krztusil... Dzis troche..z naciskiem na troche lepiej....
Ciekawa jaka bedzie nocka...bo dzis w robocie usypialam na stojaco..
Bola mnie barki..bo trzeba go nosic jak sie dusi..
Oby sie nie budzil...
 
Camel-trzymaj sie Kobieto...duzo zdrowia

My powoli wychodzimy z choroby...jeszcze troche kaszel slychac

Ja mam za to problem z zębami....zaczynaja sie sypac....jutro wizyta u dentysty, ciekawe ile kasiory poleci...masakra

Bliźniaki sie bija....Iza ugryzła Tomka az do krwi, a ten z zemsty walnął ją drewnianym klockiem, az ma siniak na policzku....zwariowac mozna...
A jak juz żyją w zgodzie to wymyslaja takie glupie zabawy, ze boje sie, ze kiedys zrobia sobie krzywde, ze nie zdąże interweniowac albo ratowac.....

I dzis wreszcie po okresie buntu...weszli po schodach na 4 pietro...ostatnio nawet nie bylo szans....
 
Camel spokojnej nocy dla Ciebie i Jasia, mam nadzieje, ze szybko wyzdrowieje, bo obydwoje cierpicie.
Filipia jak kot? Współczuje, mój zwierzak po dwóch operacjach, od dwóch lat u mamy na rekonwalescencji i póki co jakoś daje radę. Ale poprzedni kocur tez nerki miał chore, doszła niewydolność i musieliśmy go uśpić, cieżko było.
A ja wczoraj byłam w kinie z koleżankami na "Bogowie" i szczerze polecam. Świetne kino, niesamowita rola Kota, dobra muzyka, naprawdę jestem pod wrażeniem. I co najważniejsze polski film bez patosu i stawiania pomnika, pokazany po prostu genialny człowiek ale z mnóstwem słabości i wad.
 
Hej dziewczyny.
Niestety musieliśmy dziś uśpić kota. Strasznie nas to rypnęło. Jeszcze nigdy nie widziałam męża tak rozbitego. Od wczoraj kotu pogorszyło się tak, że już w nocy żałowałam, że nie skończyliśmy tego wieczorem, jak była pani weterynarz. Ale jeszcze była nadzieja, dostał jakiś zastrzyk i mieliśmy czekać. No niestety, już o 7 rano wezwaliśmy ją znowu już z podjętą decyzją. Smutno, ale co było robić.

Filip też nie ułatwia sprawy. Od wczoraj szaleje. Dzikie ryki jak coś jest nie po jego myśli. Mam nadzieję, że to zęby i minie z czasem. Już miał taki okres, a potem nagle zrobił się aniołkiem, a teraz znowu.
Mała też kopie jak szalona, jakby czuła, że coś się dzieje, także jestem wymęczona od zewnątrz i od wewnątrz.

Camel, trzymam kciuki za dzisiejszą noc. Może w końcu będzie lepiej.

Aniazetka, ja tak bym się wybrała do kina, ale nie mam z kim zostawić Filipa. Chyba musimy sobie skołować jakąś niańkę coby skorzystać z wolności zanim się całkiem w pieluchach zagrzebię.
 
Hej dziewczyny...
Dziesiejsza noc troche lepsza....ale do idealu daleko..janek spal ze mna..bo juz wysiadam z tym lazeniem do niego i spowrotem co 5 minut...
Dzis na dokladke napil sobie ogromnego guza i zadrapania jakby co najmniej ze schodow spadl..a nie na chodniku...

Posmarowalam zelem arnikowym i czekam ze moze mu sie poprawi..wyglada jak dziecko przemocy w rodzinie....wszyscy sie glupio patrzyli jak szlismy...poszedl na reszcie spac..

Fifowa wspolczuje kotka....wiem co to znaczy..niedawno przechodzilismy to samo :-(
 

Załączniki

  • 1413457619428.jpg
    1413457619428.jpg
    23,6 KB · Wyświetleń: 28
No to Jasiek się nieźle urządził;) Gdzie on tak przywalił??

U nas już troszkę lepiej z żałobą pokocią. Nawet M. coś dziś na ten temat żartował, bo wczoraj, to żal było na niego patrzeć. Za to Bestia w nocy sobie miejsca znaleźć nie mogła, coś pomiaukiwała.

Fifi też już śpi od godziny. Dziś został na godzinkę z opiekunką, a my do Baby Fanta się wypuściliśmy. Mam laktator elektryczny, tylko się uszczelki powyrabiały i trzeba nowe, a kupić nie można, tam mają mi się panie dowiedzieć, jak to zamówić. No i co zrobiła mądra przyszła matka dziewczynki? Wróciła z siatą różowych ciuchów;)
 
Fifowa...zazdroszcze rozowych zakupow :-)
A jasiek..na prostej wywalil orla i nawet rak nie zdarzyl wyciagnac zeby zamortyzowac upadek tylko od razu na glowe...
 
reklama
Hej dziewczyny. U nas też jakas pseudo choroba. Ja w srode do warszawy na szkolenie i oczywiście w nocy Leon dostal goraczki. Dobrze ze sie nie zdecydowalam na pociąg bo na bank bym nie zdążyła, się rano uwiesil. M.zawiozl go do zlobka ale oczywiście o 10 juz telefon zeby go zabrac. Wiec m. znowu po niego i przesiedzial z nim dzien. Po powrocie oczywiście goraczka magicznie zniknela, lekarka nic nie stwierdzila ale L4 do konca tyg mi dała. Dzis Mlody juz wsciku dupy dostaje. Jak nowo narodzony.
No ale w domu zostane choc wladnie jestem w mega szoku ze juz 16 ty..
Camel niezły szlif u Jacha.
Filipia żałuję kotka.
 
Do góry