reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Hej mamusie , ja cały czas w gonitwie przeprowadzkowo-urzędowej i urodziny jutro robimy masakra jakaś! ,Ewcia na pocieszenie ,że ja mam namiastkę tego co ty też przeprowadzka i do tego firma ,trzymam kciuki oby odbyło się bez ofiar (czytaj m ).

Moja tez ma katar ,ale chyba nie wirusowy tylko z zmiany temperatur bo jest przezroczysty a nie żółty .
 
Jeny Ewcia niezły masz galimatias. Współczuję ci tych wszystkich decyzji, w tak krótkim czasie i to jeszcze z dzieckiem... a nawet dwójką;) to nie na moje nerwy, ale ty twarda babeczka jesteś i na pewno dasz radę. Co do m. olej... na pocieszenie powiem ci, że moj jest taki sam...widocznie taka karma farmaceutek;)

Camel kataru nie zazdroszczę... ale pogoda tak dolujaca, ze z dwojga zlego lepiej teraz niz jak bedzie ładnie. A katarek dobra rzecz...

Ech... zdolowalam sie dzisiaj. M. wpadł na chwile z pracy, a jak wychodzil to Wojtek się strasznie rozryczal i wyrywal mi z rąk... ech... widzial go z 15 min. Smutno mi sie zrobiło:/ az sie poryczalam. Ciekawe czy ten mój nastrój nie przepowiada zbliżającego się okresu (w koncu) a moze to tylko pogoda.
Idę na kawę... drugą;)

Evi przeprowadzka smutna rzecz... ja to szlam jak na szafot:/ ale okazało sie, że nie jest tak źle. Jaksie wkurze to dobie w głowie mieszkanie urzadzam;)
Udanej imprezy życzę... oby tort poszedl w cycki,a nie w pupę;)
 
Ostatnia edycja:
Kurcze pisze już 3 raz, bo co chce wysłać odpowiedz to mnie wywala w kosmos
Ewcia w tej sytuacji olej męża i myśl o sobie, by Tobie i dziecku było dobrze
Evi udanej imprezy i mnóstwo słońca, by grill urodzinowy się udał
Smarkatym życzę szybkiego powrotu do zdrowia
My w drodze do Berlina
Udanego weekendu dziewczynki
 
Witajcie,
Ewcia Tychy nie bardzo? od kiedy zaczynasz?
Camel powodzenia życzę w staraniach i dużo zdrówka, moja przyszła bratowa już pół roku sie stara z bratem o dzidzie i narazie nic, teraz jakies wspomagacze dostali.
Aniazetka szerokiej drogi i witaj , fajnie Cie zobaczyc.
My bylismy u mamy , niestety z nikim sie nie spotkałam (ze znajomych) , bo małego nie moge na chwile zostawic, jak tylko traci mnie z pola widzenia to jest płacz, córka taka nie była , wiec pierwszy raz cos takiego mnie spotyka.
Potrzebuje jakiejs superowej sukienki na wesele , a tu narazie nic na widoku
 
Dziewczyny, kolejny raz proszę Was o ewentualne kody z nakrętek z Coca-Coli, bo teraz mój brat zbiera (zobaczył u Kacpra i stwierdził, że też musi mieć). Piłki się kończą w zapasach powoli, więc w miarę szybko musimy zebrać. Brakuje nam 7 kodów.

Mój Bartuś już śpi snem sprawiedliwych, mężowy pojechał w miasto oglądać jakiegoś rajdowca, bo ma kręcić bączki na placu, Kacper ogląda Harrego Pottera a ja korzystam z tej pięknej chwili, kiedy nikt nic ode mnie nie chce.:-)
 
Uf, Filip zasnął. Już pewnie wcześniej by padł, ale jak już oczki mrużył z szafy dobiegło chrobotanie i głośne miauuuu. Mąż zamknął moją porąbaną kocicę w szafie.

Cały dziś dzień jakiś rozbity. Naprawdę mój ojciec nie jest chyba normalnym człowiekiem. Nie mieszczą mi się w głowie jego zachowania. Ale nic to, weekend się zaczyna i trzeba się cieszyć. Co prawda plany pokrzyżowane właśnie przez w/w, ale nie ważne.

Chyba będę wywalała męża nad ranem z łóżka, bo jak dziś go wywaliłam, to Fi pospał do 8;) Tak to dawno nie było. Jest różnica między 5.30 a 8;)
 
U mnie mlody wojuje...ale co sie dziwic jak wstal o 19...tak wlasnie tak..no dokladnie o 18.40 ale to niewielka roznica..teraz mu korba odwala...
 
Wojtek tez już padł. Kurde kupilam mu n-ty niekapek... i niestety... nadal tylko butla sie liczy. No zobaczymy moze się przekona.
Przed chwilą wyciągalam kleszcza z kota... brrr... obrzydliwe. Teraz spi w kącie wystraszona a ja odreagowuje przy winie;)
 
reklama
Do góry