reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Hej, ja tu czasem jestem, ale pewnie mało kto mnie kojarzy, bo późno do Was dołączyłam.
U nas pierwsza klasa i pierwsze problemy. Głównie z powodu słabej mowy...
 
Ja też zaglądam od czasu do czasu. U nas wszystko dobrze w szkole, E sobie świetnie daje radę w szkole, chce być najlepsza i trochę ta ambicja jej przeszkadza. Ale poza tym nie narzeka. Młodszy w przedszkolu, 5 lat ma. Na razie we Wrocławiu mamy nauczanie stacjonarne, jak długo, to się okaże. A co tam u Was dziewczyny, jak Wy się macie? Mamy już duże dzieci [emoji3]
 
Pamiętam i jedna i druga 😊😊

Nauczanie zdalne w toku... Dziś pierwszy dzień... Masakra.... Każde dziecko o czym innym mówi ...

Młodszy 3,5 latek na szczęście chodzi jeszcze do przedszkola a ja nadal do pracy...

Fajnie ze ktos jeszcze tu jest...
 
U nas zdalne nauczanie w klasach pierwszych już od poprzedniego tygodnia.
O dziwo - wychowawczyni nawet zdalnie jest w stanie zapanować nad klasą. Jestem pozytywnie zaskoczona i jak będzie dalej tak to wyglądało, to dzieci na pewno sobie poradzą. Każde dziecko ma mieć wyciszony mikrofon i włącza go jedynie jak pani udzieli mu głosu. I już dzieci całkiem nieźle opanowały tą umiejętność ;-)
 
U nas też pierwszy dzień on line, ale nie było źle, dzieciaki zainteresowane, świetnie sobie ogarniały sprzęt, rozmawiali ze sobą w przerwach. Mojej córce się podobało. Chociaż widzę, że trudno będzie to pogodzić z pracą, ale jakoś damy radę. Młodszy w przedszkolu, to nie ma takiego zamieszania. Bo jak sobie przypomnę te wiosenne miesiące, gdy razem siedzieli w domu a ja musiałam pracować zdalnie to mam ciarki na samą myśl.
 
Ania erka... Ja mialam taki sam Sajgon na wiosnę... Dwójka w domu i praca zdalna... Byłam wykończona... U nas zajęcia tak sobie... Pani gna i gna z materiałem... A mój Janek nie wszystko ogarnia... On z tych nie komputerowych... Nie miał styczności z kompem...
 
reklama
Do góry