reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Filipiamama - wrzuć na luz, rozwal się we wannie, zrelaksuj - teraz powinnaś odpoczywać, a jeśli emocjonalnie się nie da to chociaż fizycznie. Zatrudnij mężowego do bawienia Filipiastego (w miarę możliwości) i korzystaj z tych pięknych 9-ciu miesięcy...

Normalnie, aż mnie na trzecie dziecko bierze :szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jestem i ja... ale jakaś spompowana. Sił mi brak, nic sie nie chce, a pogoda nie pomaga.
Wojtek dzisiaj rozcial sobie cos w buzi, albo przygryzl tym jedynym zębolem. Odkurzam sobie, ten się bawi garnkami w kuchni i nagle patrze, a on caly we krwi... ja w panikę, grzebie mu w tej paszczy, uciskam sliniakiem... a ten sie śmieje. Nie wiem do tej pory co to bylo, na szczęście po chwili ustalo.

Filipia fryzurka super... widzialam na FB

Aniazetka zazdraszczam... super macie z tym kamperem

Ja to zawsze wyolbrzymiam problemy, a w ciąży to już w ogóle była masakra. Czasem sie zastanawiam czy przez to Wojtek nie jest takim dzikusem... dlatego popieram Rysie... relax;)
 
Ja wiem, że macie rację, ale czasem mi się kończy wytrzymałość. Normalnie staram się nie przejmować. Znaczy przejmuję się, ale tak z umiarem, a dziś mi dosłownie już się ulało.

Teściowie z ciotką męża mi dziś nalot zrobili, babcia im kazała;) Wczoraj jak u niej byłam, to wypłakiwałam jej swoje żale i stwierdziła, że należy mi się coś od rodziny. Może to tylko przysposobiona, ale babcia męża jest dla mnie naprawdę babciną osobą. Strasznie mi się kojarzy z moją już nieżyjącą babcią, która mnie wychowała;)
 
Filipia tak jak dziewczyny radzą, najedz sie frytek, lodów, zrelaksuj w wannie i nie doluj się, pamiętaj, że Twoja rodzina to Filip, mąż i maleństwo w brzuszku, resztę olej.
 
Camel no co Ci mam mówić. Czarna dupa czarną dupę pogania. Czytaj wrocilam do punktu wyjscia i chyba zdecyduje sie na pierwsze mieszkanie i pierwszy zlobek. Wcale nie najtańsze ale najwygodniejsze. Stwierdziłam ze to mi ma byc wygodnie bo na m.nie mam co liczyc. Mam miec blisko do żłobka i wygodę w mieszkaniu (np.bezpieczny balkon, wanne bo jak mlodego byc w prysznicu bez brodzika?) Wazny tez pokoik dla niego. Mniejsze metraze mają sypialnie takie ze oprocz podwojnego łoża czasem nawet lozeczko juz by nie weszlo, a nie będę rocznego dziecka na nowo wkładać do swojego łóżka. A roznica na czynszu...100 zl albo zadna. To samo z dofinansowaniem żłobka...ten co mysle ma byc za 700 zl z jedzeniem wlasnej tj.zlobkowej roboty, z dofinansowaniem zlob 400 ale wyzywienie z cateringu za np 8-10 zl/dzien. Wychodzi prawie 600 zl. Znowu...roznica jest ale nie kolosalna.
Mam burdel w glowie a m.pytany o zdanie odpowiada...wczesniej nie pytalas to teraz tez nie pytaj.... ręce opadaj do ziemi.
Poza tym oczywiście w drodze dostalam @. Wiec wyobraz sobie moja morde pod wplywem hektolitru kawy, coli i czekolady oraz okresu. Wypryszczylo mnie jak nastolatkę.
I dodaj do tego stres i 10 h podróży z nieszczęśliwym w swoim nieszczęściu m.
A i jutro musze jeszcze do kompletu zrobic badania pracownicze.
 
Ostatnia edycja:
Ewcia,no to nie fajnie, myślę ze niestety będziesz musiała zarezerwować dwa miejsca w żłobku jedno dla Leoncja drugie dla m. Bo chyba się zdecydowanie kwalifikuje...zachowuje sie nawet gorzej niz dziecko...jak ty z nim wytrzymujesz...nosz k.... Niech mu ktos w leb walnie to moze sie obudzi ze to wasze zycie.ni on nikomu łaski nie robi... Ewcia..cholera..gdybym mogla to byc ci pomogla...ale nie wiem jak... Masakra...wszystko sama..i jeszcze m. Klody pod nogi rzuca...

My walczymy z glutem u młodego..jna szczescie jest wodnisty i wycieka sam..ale i tak wysłałam małżona po Katarka bo chce mu dobrze oczyścic bo gdzieś słysze te gluty tam daleko...polecałyscie katarka wiec sie zaopatrze..mam tylko dwie fridy..ale młody walczy i ciezko ssac i jednoczesnie toczyc bój i pętać młodego...a drze się jakbym mu paznokcie wyrywala a nie glutki odsysała..

Janko usnął... ciekawe ile pośpi z tymi glutkami...a wy gdzie się znowu wszystkie podziałyście?? Ojca to chyba ten "katarek" wciągnąl, bo jak pojechał tak do tej pory go nie ma.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jestem jestem. Bylam na badaniach w medycynie pracy. Mlody spi wiec i ja sie musze chwilke kimnac bo padam na ryj. Literki u okilisty mi sie zjezdzaly
 
Do góry