reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Nie spie, smarkanie mi nie daje.. katar mega meczy i mam nadzieje ze nic wiecej sie nie wykluje... najwazniejsze ze nie ma goraczki....

Kitka nie martw soie kochana, u mnie cały czas -6,5kg wiec spokojnie... nadrobimy poźniej..ja tam i tak słusznej wagi jestem wiec mi to nie przeszkadza, duzo schudłam a brzuszek urósł...

Dziękuję Mysiak za pocieszenie;-) Ja tyż kobita słusznej wagi....mam z czego zrzucać ale kurka, żeby w 20 tygodniu nadal chudnąć to już dla mnie trochę dziwne. Spodnie z tyłka spadają, bluzki wiszą....szał.

Ja siary jeszcze nie mam, ale za to boli mnie krocze od ok 4 dni. I biodra.
Łażę jak paralityk:no:

Mnie ostatnio pobolewa w pachwinach.

o remontach i przemeblowaniach nic lepiej nie mówcie.... nas czeka malowanie/odświeżenie całej chałupy...... w ,,sypialni,, póki co gołe ściany bez podłogi;/
 
Ostatnia edycja:
Witajcie w niedzielne przedpołudnie!

My dopiero wstaliśmy, potrzebne mi było tak porządne wyspanie. Wczoraj w nocy mały brzdząc tak się pchał w bok brzucha w jakieś zakątki, że strasznie bolało. Musiałam wstać, pozmieniać pozycje żeby i on zmienił swoje. Kładąc się znowu do łóżka mąż położył swoją dłoń na moim brzuchu i około 12 w nocy wykrzyczał na cały blok: KOPNĄŁ MNIE SŁYSZYSZ KOPNĄŁ!!!!

Ucieszyłam się z tego faktu tym bardziej, że sprawiło to mężowi przyjemność.

Mi też się coraz ciężej spi, od spania na bokach bolą biodra, a i wybudzam się co chwila.

Citrus ja też mam przekichane z bzykaniem, nie to, że coś się dzieje, tylko mąż ma cały czas obawy, że coś zrobi małemu, jest bzykanko, ale rzadziej niż przed, radzimy sobie w inne sposoby :-D
 
Cześć :)

U nas znów śniegu napadało, oby do jutra drogowcy zdążyli odśnieżyć:sorry:
Niemiły jakiś ten dzień, tylko bym spała...
I chciałabym mieć tylko takie problemy, jak brak bzykania przez parę dni:-p
citrus by pewnie zmieniła się w seryjnego mordercę z brzuchem, gdyby miała zakaz do końca ciąży;-)
 
hehe fiołkowa, chciałabym zobaczyć cytrynkę w akcji: "choć tu natychmiast bo skórę zedrę!!!"
ja to mam problem bo nie wiem czasem jak się bronić, a właściwie bronić się nie chcę:-)
Piersi znów powiększyły się o rozmiar a po każdej ciąży 1 w górę mi został, zaczynałam od B, teraz pewnie będzie D/E. nie ma wyjścia, trzeba będzie pomyśleć o wcięciu w talii:tak:
 
kartagina... chłopa trza ustawic do pionu , jak nie mozna to nie mozna i koniec... ja miałam zakaz 4 tyg po tm jak po bzykanku zaczełm krwawic w 27tyg... a ile strachu sie najadłam to moje.... i moj chłop uszanował zakaz i tyle... a pozniej było tylko delikatnie i tak nie dogłębnie.. tylko tak płytko, ale tez było fajnie. dopiero po 38tyg szłam na całosc bo liczyłam ze porod sie rozkreci :) a porod sie rozkrecił po 4 dniach w szpitalu na patologii, po nocy z burzą paskudną, w którą zjadłam 4 tabliczki czekolady jak kanapki... i taka porcja magnezu skurczy nie zatrzymała hahaha

cytryna dasz rade, spokojnie, wytrzymasz jeszcze te pare dni :)

Zapominajka mnie tez krocze boli... juz czasem sie wkurzam bo to taki dziwny bol.. jakby kosci sie znow rozłaziły.. jakby mi kto pipke w poprzek rozciągał...
 
No, no Citrus wyzwanie! Dasz radę! Jeszcze troszkę!

Mi też się coraz gorzej śpi, ale siary nie mam, brzuch też zależy w czym przeszkadza, nie jest jakiś olbrzymi. Budzę się w nocy co najmniej 4 razy jak nie więcej. Od spania ogólnie boli kręgosłup i biodra, ciekawe jak to będzie w 9 miesiącu ;-) Od jutra biorę się ostro za mgr- już postanowione! Dopóki jeszcze mogę wysiedzieć kilka h przed komputerem. Miłego dnia kochane!
 
Dzień dobry ;))
ja dopiero co wstałam.. Wczoraj zasnelam o 2 w nocy i mam tak codziennie że nie moge zasnąć... W dodatku te koszary w nocy.. Boję się już kłaść bo sni mi się wszystko co najgorsze :( przedwczoraj śnił mi się pogrzeb mojego synka... Tak bardzo płakałam jak się obudzilam.. Potem to już w ogóle nie zasnelam. :((( . Jakiś czas temu jedna z was pytała czy też macie koszary, a ja pamiętam jak dziś że jej odpisałam że nie nie mam żadnych komarów No i od tamtej pory się zaczęły... Dzisiaj mi się śniło że leciała samolotem i samolot spadał w dół...! Mam już dosyć, naprawdę.

Czy wy też macie takie ostre kłucia pochwy od czasu do czasu?

citrus dasz radę! Ja to w ogóle mogę się nie bzykac... Mąż musi się trochę napracować bym nabrała ochoty :p
 
Ostatnia edycja:
eklerka też mam często koszmary jakieś glupie:wściekła/y: ja mam różne kłucia, czasem jakby jajnik, czasem w pochwie, czasem rwa kulszowa, ale sporo odpoczywam to mniej mi to wszystko dokucza. Wczoraj pogotowałam trochę w kuchni i już mnie kręgosłup bolał...dobrze, że nie pracuje, bo chyba nie dałabym rady. Zresztą mam zakaz, moja dr na każdej wizycie mi to powtarza.
 
reklama
ja dziś też miałam koszmarną noc - S mnie tak wkurzył,że szok!

obudziłam się ok 4tej nad ranem sikać a on dalej siedzi i gra w te przeklęte czołgi!
ostatnio przegina w tym temacie, wczoraj doszłam do wniosku że prawie przez to nie rozmawiamy, a on wpadł w jakiś cholerny nałóg!!!
więc jak go zobaczyłam o tej 4tej to się poryczałam, nawrzucałam mu że z kumplem przez słuchawki gada więcej ostatnio niż ze mną, że gdyby nie to że wyciągnęłam go wczoraj do marketów to by prawie wogóle ze mną nie rozmawiał (pomijam poranną kawę, obiad i pojedyncze chwile) itp itd
Rano wczoraj już się zaczęło, strzeliłam mu focha, bo pokazuję mu w necie różne opcje tych cholernych szafek do łazienki , w tv leci byleco, a on niby mnie słucha ale jak zadałam pytanie to złapałam go na tym że jednym uchem wpada a innym wypada.... podziękowałam mu za poświęcenie mi uwagi i zainteresowanie i przestałam się odzywać....

to w ciągu dnia stwierdził że idzie pograć to wieczorem będziemy mieć czas dla siebie... polazł, ok 22giej wpadł z nowiną że sam z siebie skończył i wow! jaki to on nie wspaniały, i żartował że teraz już koniec mojego spokoju i będę musiała słuchać jego paplaniny itp itd
Ja walczyłam w kuchni z mięsem, po pół godzinie pytam się go co z tą paplanina bo może 6 zdań sklecił jak dotąd (wgapił się w tv). I niby przylazł do kuchni, zaczął mi pomagać, ale jak sie położyłam to on dalej tv, a potem nakryłam go przy tym kompie o 4tej i wpadłam w furię....
zaczął mnie przepraszać, obiecywać że się poprawi i niby przyznał mi rację że przegina...
zobaczymy....
nawrzucałam mu że czuję się sama ze wszystkim, że nie dość że brak bliskości mi doskwiera bo on się boi (to jeszcze mogę zrozumieć, czasem nam się zdarza bzyknąć ale częstotliwość/ nie pytajcie!), na dodatek te gry teraz... że jak przestane do pracy chodzić to wogóle zapomnę jak się rozmawia...

dziś od rana do rany przyłóż, pojechał na spotkanie - zobaczymy jak będzie.... obiecał że łazienkę posprząta i że czas razem spędzimy,ciekawe....

nie wiem co z nim jest, gra odkąd go znam w jakieś cuda, ale zawsze było to nieinwazyjne - max 1-2h i nie codziennie a teraz?!



a ja głupia pyszne obiadki i serniczki pichcę!:szok:
 
Do góry