reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Mój Małż też rodził ze mną, chociaż najpierw bardzo nie chciałam.
Ale teraz wiem, że bez niego byłoby źle: masował mi plecy, dawał pić, pomagał w łazience. Jednym słowem: super :tak:
A gdyby poszło dalej sn, to oczywiście nie poszedłby ze mną, tylko czekał na zewnątrz :-p
 
ja też rodziłam razem z J. i byłam bardzo zadowolona z tego faktu.... no i krocza nie oglądał, ale jak wyszła główka to go lekarka sama zawołała i końcówkę już widział... przeżył, nie zemdlał, pępowinę odciął... a w trakcie porodu był naprawde przydatny...
_ jezuuuu, ja już nie mam siły, mam dosć, nie dam rady...
- to wiesz co? chodź idziemy do domu, wrócimy jutro jak odpoczniesz:-D

i inne takie teksty, poza tym był cały czas - głodował, bo ja nie myślałam o głodzie oczywiscie, pilnował mnie pod prysznicem... wołał położne ... pomagał się przemieszczać wielorybowi itd.... byliśmy w szpitalu przed 10 rano, urodziłam o 2.55, a J. był w domu o 6 rano, a o 12 już znowu u mnie:tak:
teraz też będziemy razem rodzić... o ile nie będzie CC. ja jak pisałam wolałabym SN, ale jeżeli tzreba CC, to będzie CC - nie upieram się - decyduje lekarz...

co do szerokich bioder - ja mam, ale co z tego... pełne rozwarcie miałam po 12 godzinach, potem też łatwo nie było, ale się udało bez specjalnych uszkodzeń...

co do szkoły rodzenia - ja trafiłam dobrze, byłam zadowolona i duzo skorzystałam (jak się później okazało), no ale teraz olewam, bo i po co... ze wszystkim niemal jestem na swieżo...

a co do L4 - w pierwszej ciązy pracowałam dopóki mnie lekarka nie opierniczyła i nie powiedziała, zebym sobie poprzestawiała priorytety... teraz czuję się dużo gorzej i sama poprosiłam o L4 - dała bez problemu, choc pytała dlaczego tak wczesnie (5 miesiąc)... powiedziałam, ze praca siedząca ale stresujaca... że gorzej sie czuję niz w pierwszej ciąży a i brzuch mam juz taki jak w pierwszej ciąży w 7 miesiacu... poza tym ona sama mówiła, zeby isć na L4 bo zima, nietrudno sie przewrócic już nie mówiąc o chorobach dookoła... zresztą pierwsze L4 w tej ciaży dostałam od niej właśnie na przeziębienie, miałam się doleczyć.. dopiero o drugie ją prosiłam....
 
zapominajko moj to Ratownik medyczny. Ja to sie boje ze moj mi wstydu wsrod znajomych zrobi:szok: w sensie ze zaraz bedzie jape drzec ze maja mi ciecie zrobic albo Bóg wiec co
:confused:
 
sembo dzieki, przekażę jak wróci z karate:)

kora ja tam bym poszła sobie odpocząć do domu:-D

noelle nieźle jakby ci takiego przypału narobił:) to byłoby oczywiście z czystej troski!
mój krzyczał na lekarzy jak małego rodziłam, ale jestem mu za to wdzięczna. wrzeszczał że to ich wina że nie przewieźli mnie o czasie do szpitala specjalistycznego, nawet do dyrektora poszedł żeby się wreszcie ktoś zajął fachowo mną i dzieckiem. to było miłe bo wszyscy zaczęli biegać jak w zegarku.niby tacy niepozorni ale walczyć o swoje kobiety potrafią:)
 
Ale fajnie sie te Wasze opowiesci z porodow czyta:) Moj tez byl ze mna. Do czasu. Jak zglodnial, to zamiast do kantyny szpitalnej pojsc po kanapke, to do mamusi na sobotni obiadek pojechal. I przegapil. Potem bylo mu zal (mi troche tez), wiec przypuszczam,ze tym razem nie bedzie takim lakomczuchem:)
A co do pasierbicy, to mezowi zostawiam z nia rozmowe. Zobaczymy co z tego wyniknie...Nia, a Twoja siostra jaka ma sytuacje (jesli to nie poufne;)?
 
no własnie Dziewczyny,podejrzewam ze moze narobic niezlej zadymy :/ a ja tym ludziom bede potem musiala w oczy patrzec,przeciez z nimi pracuje.... Juz mu tłuke do głowy ,ze jesli juz chce ze mna byc na porodowce,to ma grzecznie siedziec i sie nie odzywac....ale znajac zycie...:/ Wiem ze "to" bedzie z troski o mnie i dziecko ale tez bylby wstanie isc do dyrektora szpitala eh......oby wszystko poszlo w miare gladko co by nie mial pola do popisu...

A ja własnie probuje ogarnac wyprawke dla mlodej...juz sie pogubilam co mamy,czego nie,a co by sie przydalo....zwariowac idzie:szok: :-)
 
Ale fajnie sie te Wasze opowiesci z porodow czyta:) Moj tez byl ze mna. Do czasu. Jak zglodnial, to zamiast do kantyny szpitalnej pojsc po kanapke, to do mamusi na sobotni obiadek pojechal. I przegapil. Potem bylo mu zal (mi troche tez), wiec przypuszczam,ze tym razem nie bedzie takim lakomczuchem:)
A co do pasierbicy, to mezowi zostawiam z nia rozmowe. Zobaczymy co z tego wyniknie...Nia, a Twoja siostra jaka ma sytuacje (jesli to nie poufne;)?
generalnie kazda z was ma napewno inna sytuacje historii mojej sis nie bede tu opowiadala ale tez troche przeszla teraz oni maja swoja rodzine a cora jej m mieszka sama u jakiegos swojego kolejnego mena... Ale mam tez zapewne inne realia w de i podejscia do rodziny itp twoja pasierbica pewnie zalezna od was i mieszka z wami
z jednek strpny trudny wiek jak sobie pomysle o swoim charakterku w tym wieku to tez nikomu bym nie zyvzyla bym byla jegp pasierbica z drugiej szrony nie mozna pozwolic sobie wejsc na glowe i soba pomiatac... Trzymam kciuki by szyblp sie jakos wyjasnilo
 
reklama
ale mam parcie na żarcie...:zawstydzona/y:
niezłe te historyjki ale takie życie:) przynajmniej wesoło się w temacie zrobiło:)
a jak u was z dzidzią? ja byłam przerażona smółką, bo nie wiedziałam co to!! a pierwszego w życiu pampersa nałożyłam tył na przód bo nie wiedziałam jak i jeszcze ta smółka... nie wiedziałam jak przebrać!!!!!!:-D
 
Do góry