reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Rysia kurcze jakby mi ginekolog wypalił z takim tekstem, to bym od niego uciekła nawet goła z tego łóżka.
Może to nie ginekolog a bezrobotny hydraulik albo murarz, co dorobić się chce udając lekarza.

Co ciekawsze powiem Wam jeszcze, że za wizytę kasuje 70zł a składa się ona na "dzień dobry, jak się Pani czuje? Wyniki widzę, że są ok... no to zróbmy USG (...) dziecko mierzy tyle i tyle, czyli wszystko w normie. Dziękuję, do zobaczenia za 4 tygodnie".

Co więcej, lekarz ma same pozytywne opinie, pracuje na Ujastku, a jakoś dziwnie przez 17 tygodni mojej ciąży nie zdążył "do mnie zajrzeć", nie mówiąc o jakiejś cytologii czy czymkolwiek innym (z pierwszą ciążą też do niego chodziłam i też żadnego badania na fotelu nie miałam - tyle dobrze, że do Poradni Patologii Ciąży jeździłam, bo mam cukrzycę więc to było konieczne i tam mnie "wymacali na wszystkie strony"). Tylko typowe badania kazał zrobić (krew, mocz, OWA, Hbs, Toxo).
Zastanawiam się nad zmianą lekarza... :angry:
 
reklama
O rany Marja, ale historia.Dobrze,ze w końcu na dobrego gina trafilas.Troche takie szczęście w nieszczesciu.I najważniejsze,ze z malenstwem ok. A Ty wypoczywaj!
 
Zapominajka- moj m dostaje szalu jak ma jechac zima po naszych poslkich drogach ale to oczywiscie nie wszystko, maly od 1,5 miesiaca non stop na cos choruje i my od niego lapiemy i te chorobska nas wykanczaja jak juz wyzdrowiejemy to chcemy chwile tak pobyc zdrowi, no i jeszcze jeden argument moja t jest tu wiec trzeba jakos swieta dzielic raz w pl raz w de, choc probuje przeforsowac ze t moze widziec dzieci kiedy chce bo ma do nas 12 minut autobusem a moi rodzice min. 12 godzin autem... i od nastepnego roku chce co roku jezdzic do pl tylko tez mysle nad liniami lotniczymi bo samochodem to z naszym marudnym dzieckiem na polskich drogach katastrofa
 
Nia my jedziemy po swietach.Bo swieta z moja mama zaraz po swietach do Pl.Dla mnie rodzinnie jest w Niemczech i to juz 10 lat.Jeszcze spedzalismy pare razy z malzonka rodzina.Ale wiadomo,ze dla mnie lepiej z mama bo my same cale zycie bylysmy :tak:

Oczywiscie wiem,ze plec nie jest az do porodu na 100% ale moj gin powiedzial,ze wie co mowi.Nastepnym razem bedzie chlopak.Mowie,ze i owszem jak po przejsciu tej ciazy uda mi sie meza na jeszcze jedna namowic...:baffled: Na co doktor stwierdzil,ze on probowal 4 razy.I teraz ma 5 bab w domu :-D I na okreslaniu plci sie zna.W sumie moge podejrzewac,ze teraz wszedzie baby widzi hehehehe....

My mamy szaro-czarnego kocura.To jest zdecydowanie kocur nie kocurek :-) w dodatku raczej niepoblazliwy dla gosci.Szczegolnym rodzajem awersji obdarzyl mojego ojczyma.Jeszcze w Pl jak nas odwiedzal to zakradal sie do jego walizki,w ktorej urzadzal sobie kuwete.I byla to czysta zlosliwosc...Ale trzeba pzyznac,ze facet sobie zasluzyl!Wzial go za wszarz jak byl malutki,wyrzucil z pokoju(doslownie) i zamknal drzwi.:wściekła/y: Syczy na niego zawsze jak go widzi a ten siedzi u nas sztywno bo sie go obawia.:-) Za to moja mame kocha.Mam wrazenie,ze za kazdy razem jak zostaje pod jej opieka przybywa mu kilogram...

Marja trzymaj sie zdrowo!Kurcze co dzisiaj z tymi lekarzami?!Wsciekli sie?Zmowili?Wiadro pomyj na nich wylalysmy a im dalej malo i kolejni dolaczaja..
 
Ostatnia edycja:
Co do płci dziecka. Przytoczę autentyczny przypadek mojej sąsiadki:
USG w 12 tyg - na 70% dziewczynka,
USG w 20 tyg - na 100% dziewczynka, potem USG 3D/4D w 24 tyg - na 1000% dziewczynka i tak do końca ciąży na każdym USG. Nadszedł dzień porodu i co? CHŁOP.
Sąsiadka mówi, że gdyby nie pępowina, której jeszcze nie przecięli to by nie uwierzyła, że to jej dziecko :happy2:
Jaki z tego morał: nikt nie jest nieomylny, a brzdące potrafią chować swoją płeć do samego końca :)

Najgorzej z wszystkimi rzeczami, które pokupowała dla dziewczynki (łącznie z wózkiem z lekko różowym akcentem) - wszystko do pudła i na strych. Niby śmieszna sytuacja, ale jak człowiek podliczy koszty takiej pomyłki :angry:
 
Rysia, to ja już patrzę na świat przez różowe właśnie okulary, ciesząc sie z mojej 90% dziewczynki, a Ty mi taki kubeł zimnej wody wylewasz...Jak mój syn mawia: " Niu Niu niu:no:". Ja już patrzę jak tu posprzedawac rzeczy po nim. Wypieram Twój post ze świadomości:-)
 
Rysia, to ja już patrzę na świat przez różowe właśnie okulary, ciesząc sie z mojej 90% dziewczynki, a Ty mi taki kubeł zimnej wody wylewasz...Jak mój syn mawia: " Niu Niu niu:no:". Ja już patrzę jak tu posprzedawac rzeczy po nim. Wypieram Twój post ze świadomości:-)

Ja jeszcze nie wiem co będzie, liczę na dziewczynkę (gumeczki, spineczki, sukienki mmmm <3).
Weźmy z założenia, że takie "wpadki" nie zdarzają się pewnie zbyt często ;-)
 
Kurcze, ale historia z tą płcią ;) Moja też dziewuszka na 90% w 15tyg, zobaczymy co będzie w 19tyg ;) Mam już sporo ciuszków (podostawałam) oczywiście wszystkie na dziewczynkę. Ale były by jaja (dosłownie;P) jakby się okazało, że nie Natalka, tylko Jaś.
Marja, ale się musiałaś zestresować, jak dobrze, że już wszystko jest w porządku. Odpoczywaj w takim razie ile wlezie!
Wiecie, strasznie mnie nachodzi dzisiaj na alkohol, jakiegoś Reddsa był chlapnęła albo winka koniecznie z wiśni, no cóż, muszę obejść się smakiem.
Widzę, że sporo z Was ma koty:) Mój też nie mały, ma już ponad 5 lat a w zasadzie za 2 miesiące kończy 6. Ale kochany jest- zobaczcie!
DSC_0278.jpg
 
Ostatnia edycja:
Jak dobrze wpaść na forum i uświadomić sobie, że to nie ja dla odmiany się wykłócam... Może ciąża złagodziła mój permanentny cynizm? :sorry2:

Ach, dziewuszki, dziewuszki... która piecze ze mną jutro pierniczki?
 
reklama
Do góry