ALG
Fanka BB :)
Cześć dziwczyny,
Przepraszam, że nie odzywałam się tak długo ale padałam na twarz. Co popróbowałam Was poczytać (swoją drogą to macie szalone tempo) to oczy mi się zamykały i odpływałąm...
Mam nadzieję, że u wszystkich wszystko dobrze a fasolki nadal rosną jeżeli są jakieś nowe koleżanki majóweczki to witam wszystkich serdecznie:-)
Dziś dopadło mnie przerażenie. Wieczorem bolały mnie trochę plecy a rano ciągnął brzuch. W ogóle dzisiaj był chyba najgorszy dzień ... poszłam do łazienki a tam ku mojemu przerażeniu czerwono-różowe skrzeplinki w śluzie Mało się nie udusiłam z przerażenia... Zadzwoniłam do mojej dr (akurat dziś przyjmowała) i poszłam na wizytę. Obejrzała wszystko dobrze i stwierdziła, że z fasolem wszystko OK, a mi zrobił się jakiś malutki krwiaczek przy ujściu macicy, prawdopodobnie pęknięte naczynko, i to dlatego te skrzeplinki.
Niestety dostałam 2 tygodnie zwolnienia i jestem przerażona !!! Nie planowałam jeszcze mówić w pracy o moim szczęściu... chciałam to zrobić w połowie października jak juz minie 12 tydzień. Tydzień temu dostałam przedłużenie umowy i teraz może pomyślą, że ja już wiedziałam, nie przyznałam się i tak ciągle będę teraz na zwolenienia latać. A ja wcale nie mam zamiaru. Jeśli zdrowie mi pozwoli to i do końca mogę chodzić !!!
Co prawda może martwie się na zapas, bo pracuję tam już długo ponad 5 lat, zawsze jestem chwalona itd. ale w tym roku już kilka ciąż u nas w firmie było, niektóre dziewczyny już nawet urodziły i tu do tego wszystkiego ja... a matko co to będzie, jak ja mam z szefem gadać... po kodzie na zwolnieniu na bank będzie wiedział że jestem w ciąży... fuck
Przepraszam, że nie odzywałam się tak długo ale padałam na twarz. Co popróbowałam Was poczytać (swoją drogą to macie szalone tempo) to oczy mi się zamykały i odpływałąm...
Mam nadzieję, że u wszystkich wszystko dobrze a fasolki nadal rosną jeżeli są jakieś nowe koleżanki majóweczki to witam wszystkich serdecznie:-)
Dziś dopadło mnie przerażenie. Wieczorem bolały mnie trochę plecy a rano ciągnął brzuch. W ogóle dzisiaj był chyba najgorszy dzień ... poszłam do łazienki a tam ku mojemu przerażeniu czerwono-różowe skrzeplinki w śluzie Mało się nie udusiłam z przerażenia... Zadzwoniłam do mojej dr (akurat dziś przyjmowała) i poszłam na wizytę. Obejrzała wszystko dobrze i stwierdziła, że z fasolem wszystko OK, a mi zrobił się jakiś malutki krwiaczek przy ujściu macicy, prawdopodobnie pęknięte naczynko, i to dlatego te skrzeplinki.
Niestety dostałam 2 tygodnie zwolnienia i jestem przerażona !!! Nie planowałam jeszcze mówić w pracy o moim szczęściu... chciałam to zrobić w połowie października jak juz minie 12 tydzień. Tydzień temu dostałam przedłużenie umowy i teraz może pomyślą, że ja już wiedziałam, nie przyznałam się i tak ciągle będę teraz na zwolenienia latać. A ja wcale nie mam zamiaru. Jeśli zdrowie mi pozwoli to i do końca mogę chodzić !!!
Co prawda może martwie się na zapas, bo pracuję tam już długo ponad 5 lat, zawsze jestem chwalona itd. ale w tym roku już kilka ciąż u nas w firmie było, niektóre dziewczyny już nawet urodziły i tu do tego wszystkiego ja... a matko co to będzie, jak ja mam z szefem gadać... po kodzie na zwolnieniu na bank będzie wiedział że jestem w ciąży... fuck