reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Citrus zauważ, że pracodawca płaci tylko za pierwszy miesiąc nieobecności ciężarnej, resztą zajmuje się ZUS, więc pracodawca takiej wielkiej szkody mimo wszystko nie ponosi.
A mi się wydaje, że i tak ZUS z nas tyle zdziera, że spokojnie można sobie na rok pójść na macierzyński.
 
reklama
Ja mysle ze taki roczny macierzynski obroci sie przeciwko kobietom szczegolnie na rynku pracy. Bo tak jak mowi cytrus ciaza po ciazy jeszcze L4 w ciazy i juz masz pracownika ktorego nie ma w firmie 3,5 roku, w tym czasie pracodawca zdazy przeszkolic nowego pracownika i bedzie duzo zwalnianych kobiet po powrotach, bo nawet jedna ciaza na L4 i roczny macierzynski to prawie 2 lata, pracodawca po przeszkoleniu w tym czasie nowego pracownika bedzie wolal przedluzyc jemu umowe niz kobiecie z dzieckiem, dziecmi, takie sa realia polskich przedsiebiorcow. Bo moze i pracodawca za was nie placi ale w wiekszosci przypadkow musi przyjac kogos na wasze miejsce i za niego juz placi i dodatkowo trzyma wasze stanowisko do powrotu. Niestety w Polsce to pracodawcy musieliby zmienic nastawienie do kobiet-matek, bo takie pro-rodzine reformy nie zawsze daja swoje efekty, znam wiele kolezanek ktore wlasnie po powrocie z macierzynskiego czy wychowawczego byly zwalniane po miesiacu pracy.
 
Tak czy siak zostaje jeszcze kwestia braku pracownika na miejscu pracy przez ROK. Nie zdziwię się, jeśli wiele pań od razu po macierzyńskim dostanie wypowiedzenie.

O, wieszałam pranie, a Biedroneczka napisała to, co myślę :)
 
Witam się i ja :tak:

A mnie się to nie opłaca:((( ten roczny urlop...
bo jak mi zabiorą 40% pensji to za to mogłabym chyba ze dwa razy prywatny żlobek opłacić.... ehhh

No to fajną masz pensję :-D
U mnie prywatny żłobek ok 1300 zł, więc ja się zastanowię czy warto mi brać roczny macierzyński płatny w 80%, tym bardziej, że na pomoc dziadków nie mam co liczyć.

wiadomość od ALG:

przekaż proszę wszystkim że nie pokazuje się bo mam zapalenie spojówek i mam oszczędzac oczy od monitorów. Męczę się już 3 tydzień ale wreszcie widzę powoli efekty więc za tydzień powinnam się już odezwać


zdrówka ALG!!!

Biedactwo!!! ALG zdrówka. Współczuję dolegliwości.

Gniecha, u mnie też pod górkę. Głowa do góry, w końcu musi być lepiej.

O, coś mi do głowy przyszło :-D Ostatnio któreś z Was się bały, czy długotrwałe siedzenie przed komputerem w pracy nie będzie szkodliwe dla dziecka, w domu to już hulaj dusza :-)

A w kwestii rocznych urlopów macierzyńskich, to jestem zdecydowanie na nie. Na pewno znajdzie się wiele kobiet, które chętnie zajdą sobie w ciążę rok po roku, to się przecież zdarza często. I co wtedy? Dwa lata płacić za kobietę, której nie ma w pracy? A zatrudnić czasowo kogoś na jej miejsce, to podwójny koszt. Zupełnie nieopłacalne dla pracodawców.

Citrus zauważ, że pracodawca płaci tylko za pierwszy miesiąc nieobecności ciężarnej, resztą zajmuje się ZUS, więc pracodawca takiej wielkiej szkody mimo wszystko nie ponosi.
A mi się wydaje, że i tak ZUS z nas tyle zdziera, że spokojnie można sobie na rok pójść na macierzyński.

Nie do końca macie rację. Prawo pracy zupełnie inaczej opisuje te przypadki.
Pracodawca za macierzyński, tak samo jak za l4 nie płaci. Wykłada kasę za pierwszy miesiąc, a ZUS mu oddaje i potem już zus kasę daje na świadczenia.
Poza tym istnieje coś takiego jak umowa na zastępstwo, którą zawiera się właśnie na czas kiedy pracownik korzysta z macierzyńskiego. Taką umowę można bez żadnych pretensji rozwązać i problem z głowy.
A jeśli chodzi o mus przyjęcia do pracy, to owszem. W zależności od umowy z pracodawacą i tak można bardzo szybko zobaczyć wypowiedzenie.

Piszecie o zachowaniu kobiet, które zachodzą w ciążę żeby przedłużyć sobie to wolne i ten pracodawca taki biedny.
Ja akurat w tych sprawach mam troszkę doświadczenia i niestety częściej widziałam łamanie prawa przez pracodawcę, niż przez matki.

Każdy kija ma dwa końce, to co dla jednego jest korzystne dla innego takie nie będzie.

Problem polega raczej na kombinatorstwie Polaków i takiej "polaczkowatości".
 
tak kochane pieszecie o tym macierzyńskim.... ja miałam mega mobing w pracy i uciekłam an wychowawczy i teraz w dupce mam co pracodawca na to... on miał mnie w dupce to ja mam jego... skoro baba mogła łape na mnie podniesc to teraz miejsce pracy bedzie miała zablokowane przez jeszcze 4,5 roku.. czyli moje zwolnienie ciążowe, moj macierzyński i wychowawczy do konca!!!!
W takich sytuacjach nie mam skrupułów...
Poza tym uwazam, ze jesli jest nam dobrze w pracy i mamy co z dzidaskiem zrobic to spokojnie wracamy po poł roku i tyle....
do tego rynek pracy w niemczech i innych panstwach się z tego powodu jeszcze nie załamał... wiec i u nas źle nie bedzie. a mamom, które nie mają babci i miejsca w złobku bedzie łatwiej...


Ja wczoraj kupiłam śledzia... a poniewaz odstawiłam czopki przeciwwymiotne(brak badan nad szkodliwoscią dla dzieciątka w łonie) to sie bałam go zjeść... ale sie zdecydowałam pożrec z wielkim apetytem i nie załuje.... jest mi błogo.... był pyszny, mlaskaty, mniamuśny.....
 
Zapominajka i ja się z Tobą zgodzę, nie można zakładać że którakolwiek ze stron (pracodawca-pracownik) działa z premedytacją. Każdy z nas ma prawo do zakładania rodziny i jeżeli kobieta jest w takiej sytuacji że zachodzi w ciążę to ma prawo skorzystać z przysługujących jej praw. Takie jest oczywiście moje zdanie.
Ja też częściej się spotykam z sytuacją, że to pracodawca gnębi i utrudnia życie kobietom, które ośmieliły się zajść w ciążę :/
 
Różnie to bywa, racja. Raz są nadużycia ze strony pracodawców, raz pracowników. Nie wiem, czy gdzieś na świecie ma to takie rozmiary, jak w Polandii :dry:

Dodałam zdjęcie BŻÓHA! :-D Jestę grubasę
 
Citrus grubasę to będziesz za jakieś 3-4 miesiące :-D

A tak zmieniając temat co kupujecie waszym ojcom pod choinkę? Ja mam z tym jak co roku olbrzymi problem. Dla wszystkich zawsze mam pomysły, tylko dla tego jednego nie :-(
 
reklama
Do góry