Witam wszystkich po weekendzie ( przynajmniej dla mnie:-))
PolaTola, serdeczne gratulacje z okazji zareczyn i oczywiście tak wspaniałych reakcji rodziców:-)
Choroba prawie 2 tygodniowa sie skończyła, podobnie jak dni wolne u nas i pora wrócić do rzeczywistoci. Od paru dni dostałam takiego większego powera, wiec sprzatanko, gotowanko, zabawy z dziećmi, troszkę produktywniej niż zwykle. Pierwszy dzień w pracy tez ok, byłam bliska powiedzenia szefowej o ciąży, ale jakoś brakło intymnej chwili. Ale pomyślałam,ze moze o jakiejś podwyżce z nią pogadam,zanim wyjaśnię czemu w takich luznych ciuchach kicam.
Co do zajęć dodatkowych, to zgadzam sie z Zapominjaka,ze w umiarze są ok. Moze wyda sie Wam to śmieszne, ale ja swojego malucha wyslalam (właściwie razem chodziliśmy) na pierwsze zajęcia grupowe gdy miał 7 miesięcy. Jedna babka zorganizowała interaktywne zajęcia z czytania +piosenki, rymowanki. Kiedy inne dzieci sluchaly czy śpiewały z mamami, moje dziecko raczkowalo po sali.Byłam zmartwiona, ale już po kilku miesiącach sam prznosil mi książeczki w domu, siadał na kolanach i kazał sobie czytać.Do tej pory to uwielbia, z czego sie ogromnie cieszę i polecam te zajęcia innym mamom.
Jesli o zajęcia sportowe chodzi, rownież jestem zwolenniczką, bo sam wf to tak sobie...
I jeszcze o przeczuciach co do płci: mimo,ze lekara widziała coś tam miedzy nogami, ja ciagle czuje,ze moze jednak to dziewczynka:-)