reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Gniecha, trądzik na twarzy nie zwiastuje córeczki. To tylko jeden z rozlicznych ciążowych zabobonów. Ten akurat ma oznaczać, że córka rzekomo zabiera urodę matce (stąd pryszcze, których do urokliwych zaliczyć niepodobna). Jak każdy zabobon, i ten można wsadzić między bajki ;-)

Dokladnie Gniecha! Ludowy zabobon jak pisze Citrus :)

Zapominajka ja tez dolaczam do tej "zabawy". Ja mam przeczucie na chlopca :)
 
Ja jak wspominałam wcześniej mam przeczucie, że to będzie chłopiec.


Objadłam się jajecznicą z 2 jajek i połówką bułki, zauważyłam, że mniej mogę zjeść na raz, mniejsze porcję, szybciej się najadam.
 
Padam. Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego w dzisiejszych czasach rodzice tak strasznie obładowują swoje dzieci wszelkiego rodzaju zajęciami dodatkowymi? Przed chwilą przeczytałam, że jedna kobieta szuka dla swojego (TRZYLETNIEGO!) dziecka zajęć z GARNCARSTWA i MALASTWA. Drugiej dziecko (czteroletnie!) biega na taekwondo, francuski, angielski i zajęcia tańca. Czy teraz wychodzi na to, że jeśli nie zamierzam na siłę wypełniać czasu swojemu dziecku i chcę, by miało normalne dzieciństwo pełne zabawy, jestem w tyle? :dry:
 
Dobra, wpisałam te przeczucia :tak:
Na razie 1 dziewczynka i same chłopaki ;-)
Zobaczymy co się sprawdzi :-D

Aniaczek ja też się najadam mniejszymi porcjami. Ale np dzisiaj w nocy obudziłam się z głodu :baffled:
I bardzo walczyłam, żeby nie wstać do lodówki:-D

Citrus taka chyba moda zapanowała. Poza tym np u mojej koleżanki w takim nowym i drogim osiedlu pod Pń'em jak 3-latek nie potrafi porozumieć się podstawowym angielskim jest uważany za gorszego.
Masakra biorąc pod uwagę, że niektóre z nich ledwo po Polsku mówią...
 
Ostatnia edycja:
No żart chyba :szok: Przecież to jakiś obłęd! Ja rozumiem, jeśli dziecko ma w przedszkolu np. gimnastykę wpisaną w program, lub jakieś zwyczajne zajęcia języka obcego, ot tyle, żeby umiało sobie nazwać np. zwierzątka albo zaśpiewać jakąś głupiutką piosenkę, dla zabawy. Ale takie bieganie z małym dzieckiem z zajęć na zajęcia to chyba tylko pretekst, by chwalić się umiejętnościami dziecka: "moje jest lepsze, niż twoje". Ja jako dziecko nie chodziłam na ŻADNE zajęcia dodatkowe, czasami tylko w podstawówce się udzielałam, gdy miało być jakieś przedstawienie, czy konkurs recytatorski, ale tylko dlatego, że CHCIAŁAM. Mnie naprawdę nie zależy, żeby dziecko w wieku ośmiu lat mówiło angielskim na poziomie biznesowym. Chciałabym tylko, by tak jak ja od małego lubiło czytać i wolało to, niż oglądanie bajek w telewizji. Nie odebrałabym dziecku prawa do zabawy, bo jeszcze się w życiu namęczy robiąc rzeczy, których wcale nie będzie chciało - jak większość z nas. Mam chyba staroświeckie podejście, ale widuję dzieci, które od poniedziałku do piątku mają zajęte popołudnia przez dodatkowe zajęcia. Nie wydają się zbyt szczęśliwe :baffled:
 
Witam niedzielnie ,co do tradzku to zabobon ja z corka nie mialam pryszczy eh......na koncu ciazy bylam tylko ja pilka :-D,a z synem mialam taki brzuszek bardziej do przodu ,ale kazda ciaza jest inna .
Zapominajka-a ja mam przeczucia na dziewczynke ,bylam w szoku jak lekarz powiedzial ze widzi cos miedzy nogami .....Moje przeczucia zawiodly :zawstydzona/y: ,ale zobaczymy na koncu .

No żart chyba :szok: Przecież to jakiś obłęd! Ja rozumiem, jeśli dziecko ma w przedszkolu np. gimnastykę wpisaną w program, lub jakieś zwyczajne zajęcia języka obcego, ot tyle, żeby umiało sobie nazwać np. zwierzątka albo zaśpiewać jakąś głupiutką piosenkę, dla zabawy. Ale takie bieganie z małym dzieckiem z zajęć na zajęcia to chyba tylko pretekst, by chwalić się umiejętnościami dziecka: "moje jest lepsze, niż twoje". Ja jako dziecko nie chodziłam na ŻADNE zajęcia dodatkowe, czasami tylko w podstawówce się udzielałam, gdy miało być jakieś przedstawienie, czy konkurs recytatorski, ale tylko dlatego, że CHCIAŁAM. Mnie naprawdę nie zależy, żeby dziecko w wieku ośmiu lat mówiło angielskim na poziomie biznesowym. Chciałabym tylko, by tak jak ja od małego lubiło czytać i wolało to, niż oglądanie bajek w telewizji. Nie odebrałabym dziecku prawa do zabawy, bo jeszcze się w życiu namęczy robiąc rzeczy, których wcale nie będzie chciało - jak większość z nas. Mam chyba staroświeckie podejście, ale widuję dzieci, które od poniedziałku do piątku mają zajęte popołudnia przez dodatkowe zajęcia. Nie wydają się zbyt szczęśliwe :baffled:
Ja mialam zapisac corke do szkoly muzycznej ,,ale dalam na luz co za duzo to nie zdrowo .W szkole mowi po niemiecku w domu po niemiecku i polsku i angielski ,,,,,wole by skupila sie na podstawach niz tu olala bo cos innego jest wazne ...
U nas jest taka reklama.. Dziecko jest zasypane ksiazkami (ma z 7lat) ,pani sie go pyta co bedziesz robil jak bedziesz duzy ? hmmmm ,a dziecko odpowiada bawic :tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Mi wszyscy mówią, że będzie chłopak, bo nie mam żadnych wyprysków i skóra jaśniejsza. Genetycznie powinna byś dziewczynka, no ale ja zostaje przy chłopcu. Za tydzień wizyta mam nadzieje, że tym razem dzidzia ustawi się w dobrą stronę i zobaczymy co w trawie piszczy :)
 
reklama
Do góry