reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Zapominajka dokładnie tak :) jeszcze ta reklama Vicks jest świetna "nie mogę dosięgnąć pilotaaa"

1346870561_by_Nimrais_500.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
Maharedt witaj kochana.
Też siedzę na zwolnieniu od samego początku ciąży bo mam bardzo niski progesteron zagrażający wiadomo czemu, więc dzidzia najważniejsza i siedzę w domu. Są dni, że nic nie robię tylko śpię bo tak się źle czuję a są dni, że spokojnie obiad ugotuję i posprzątam co z większa. Musisz pogadać z Twoim M. i uświadomić mu czym się może skończyć jak się przemęczysz i że z krwiakiem to ty nic nie możesz zrobić, mam nadzieję że się niedługo wchłonie bo też o takich przypadkach słyszałam.
Ja nie mogę narzekać na mojego M. pomaga mi jak może,tylko muszę mu powiedzieć co ma zrobić, jak i to zrobi, ale to akurat jest typowe dla facetów. Spróbuj szczerze z Twoim M porozmawiać, myślę że zrozumie jak mu powiesz dobitnie co i jak.
Trzymaj się ciepło i niech Twoje maleństwo mocno trzyma się brzucha mamusi:)
A co do tego jak mój M. zachowuje się jak ma 37st i lekkie przeziębienie to idealnie obrazują to przedstawione przez Was obrazki, wypisz wymaluj mój M:)
 
Cześć Dziewczyny:)
Dawno nie pisałam, ale nie miałam internetu. W niedziele wróciłam do Krakowa na studia, do nowego mieszkanka, mamy malutką, ale wygodną kawalerke :) Powiadomiłam też moje przyjaciółki ze studiów o tym, że będą ciociami i nie spodziewałam się takiej reakcji. Były po prostu wspaniałe ! Wszystkie chcą mi pomagać, dzwonią co chwilę pytać o samopoczucie i jestem naprawdę szczęśliwa, że poznałam takie kochane dziewczyny:)
Dzidziuś rośnie, podbrzusze się lekko uwypukliło ( albo mi się wydaje:p ), w każdym razie powymieniałam bieliznę na większą bo zaczęłam odczuwać pewien dyskomfort :p

Pozdrawiam was Dziewczyny :*
 
Witajcie

mam termin na 15 maja, ale teraz to bardzo się martwie. W sobote plamiłam, w niedziele mąż pojechał do szpitala po tabletki na podtrzymanie ciąży a we wtorek dowiedziałam że mam 5 mm krwiaczka, ciąża zagrożona wiec luteina, duphasteron i... leżenie.
Martwie się o maluszka bo wiem, że teraz może być różnie.
W pracy miałam w planie poinformowac szefa o moim "rozmnożeniu" w grudniu, ale maluch zadecydował za mnie, bo chwilowo przbywam na L4. Mam nadzieje że wszystko będzie ok, dzidziuś okaze się być siłaczem i wytrwa a jego mama bedzie mogła wrócić do pracy i normalnego życa. Dzięki Bogu am możliwość pracowania w domu, inaczej myśli by mnie już zupełnie załamały :(
Dodatkowo zero wsparcia ze strony męża, który nie rozumie że ciąża zagrożona wiec trzeba leżeć nie znaczy, do pracy nie chodzisz wiec mieszkanie ma byc wysprzatane a goracy obiad ma czekac na pana i wladce.
Jestem juz zupełnie sfrustrowana bo nie da sie wszystkichzadowolić. Męża, szefa a przede wszystkim siebie, bo dla nie najważniejszy jest skarb który ma już 9 tygodni.
Powoli naprawde mam dość :-(

cześć
w którym tygodniu należy zrobić badania? jeśli mój 9 tygodniowy cud okaże się twardzielem i przetrwa krwiaczka i zagrożenie, chcialabymzrobic wszystko by upewnić się że jest zdrowy

Maharedt - dzisiaj byłam u lekarza i mam taką samą sytuację z ciążą jak Ty :-( Dopiero się dowiedziałam i załamałam się szczerze mówiąc. Leżę i dociera to do mnie.
 
hej kochane,wpadłam na chwile pomarudzic:zawstydzona/y: kiepski dzień mam dzisiaj:/ Jakies przeziebienie mnie bierze:/ w dodatku humor nie ten co zawsze:/ eh...
mam nadzieje ze tu u Was dobrze.
 
Witajcie dziewczyny!

U mnie troszkę lepiej z mdłościami i mam nadzieję, że wczorajsze wymioty były jednorazowe.

Jestem za aborcją oczywiście w tych przypadkach jak piszecie, zagrożenie zdrowia i życia, gwałty...
Ja niestety nie jestem też na tyle silną osobą, aby urodzić bardzo chore dziecko, wiem, że jest to przykre, ale niestety prawdziwe.

Iownka i Maharedt trzymam kciuki za Wasze Fasolki, odpoczywajcie i dbajcie o siebie koniecznie!

Mój mąż choruje dokładnie tak jak większość facetów, chyba nawet gorzej niż dziecko, przy 37 C jest ledwo żywy i nie ma na nic siły.
 
reklama
Do góry