w tamtym roku skonczyli roczne szkolenie, byli najmlodsi (bratowa 33, brat 32), chcieli niemowlaka lub noworodka
w naszej rodzinie juz byla adopcja (moj chrzesny z zona adoptowali dziewczynke), dzis ma juz 12 lat, a miala pol roku gdy do nich trafila
ja nie mam z tym problemu, gorzej moi rodzice, babcia (to dluga historia)...bo na wsi (wiadomo jak jest...wszyscy wszystko o wszystkich wiedza....i co ludzie powiedza itdddd)
ale ja sie ciesze, pomoge na ile bede mogla i beda potrzebowali pomocy
chlopczyk ma ok. tygodnia, jest zdrowy i na pewno sliczny, i bedzie kochany
w naszej rodzinie juz byla adopcja (moj chrzesny z zona adoptowali dziewczynke), dzis ma juz 12 lat, a miala pol roku gdy do nich trafila
ja nie mam z tym problemu, gorzej moi rodzice, babcia (to dluga historia)...bo na wsi (wiadomo jak jest...wszyscy wszystko o wszystkich wiedza....i co ludzie powiedza itdddd)
ale ja sie ciesze, pomoge na ile bede mogla i beda potrzebowali pomocy
chlopczyk ma ok. tygodnia, jest zdrowy i na pewno sliczny, i bedzie kochany