reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Ewcia, co Ty męża szkalujesz? Jak go dziś zobaczyłam to pomyślałam, że wygląda wyjątkowo korzystnie;)

Ciężko o szyciu powiedzieć. Na razie próbuję. Borsuka Filipowi, jego imię i takie duperele.

Moje dziecko oszalało. Drze się jak opętane. Jak zasnął o 10.30 tak obudził się z wrzaskiem i od tamtej pory wesoło. Zasypiał też u nas na łóżku, bo łóżeczko parzy. Ja już się boję co będzie wieczorem.

Do tego wszystkiego wkur...a mnie siostra. Dostałam smsa, że niczym się nie interesuje, jestem beznadziejna i widzę tylko czubek własnego nosa, a że mam małe dziecko, to już wszyscy wiedzą i nie ma się czym podniecać. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam, bo staram się nikomu nie zawracać głowy własnymi sprawami, nie spamuję Filipem każdego, a że nie wydzwaniam po rodzinie, trudno, telefony działają w dwie strony, a do mnie jakoś nie ma kolejki odwiedzających. Skacowana się obudziła i mi ubliża a ja mam przez to zepsutą całą sobotę. Ja nie rozumiem czym ja zawiniłam, że mam taką rodzinę. Ta Wigilia to będzie większa szopka niż w Betlejem.
 
reklama
Filipa...przykre..ale ja tez nie mam dobrych relacji z siostra... Jak bylam u niej w Irlandii to mi podobnie nagadala i tysiac innych rzeczy..ze przeplakalam caly pobyt tam... Wspolczuje..ja juz sobie darowalam i mam w d..co kto mowi...i pierdziele takie sztuczne Wigilie na siłę...jak kazdy ma ochote sobie zyly wygryzc... Wole w trojke z mezem i jaskiem no i futrzasta. Nic na sile bo ktos tam sobie wymyslil a ja mam rzucac wszystko i leciec ...i jeszcze pieknie sie usmiechac...

Czy wasze dzieci podczas karmienia w foteliku opieraja sie...bo mojego nie moge oprzec caly czas tlycze w blat i musze niezle celowac z lyzka..boje sie ze ktoregos dnia lyzka w oko dostanie...
 
Ostatnia edycja:
Jestem kobitki.Na usg Wszystko ok . Biedniejsza jestem o 120 zł, ale przynajmniej spokojna ;)

Filipia - współczuję ci takiej rodziny. . . Ja bym na twoim miejscu się wypiela i spędziła święta tylko z malutkim i mężem. Wiadomo, że będą gadać,ale i tak gadają ...
 
Ja bym tak zrobiła, ale Wigilia jest u babci, u mamy mojej mamy, będą też siostry mojej mamy z mężami i córkami, a one akurat zachowują się jak rodzina. Zawsze drugiego dnia świąt jechałam do taty, ale w tym roku chyba odpuszczę. Nie mam siły i ochoty. Prezenty kupiłam, w Wigilię im dam niech sobie pod choinkę podłożą i tyle.

Cały dzień mam przez to popsuty i pokłóciłam się z mężem.
 
Filipia ale o cóż jej chodzi? Ze nie dzwonisz, czy że nie odwiedzasz? Co to za sms zeby tak ni z gruchy ni z pietruchy. Ludzie lubią tak leczyć swoje kompleksy. Przykre to jeśli to rodzina. Ona ma dzieci?

Leskowa - dla dziecia nawet i tomografie by się za kasę zrobiło jakby trzeba było. A corka jeszcze narzeka na ten brzuszek?

Camel - ja jeszcze ni e instaluje blatu, więc mlody czasem tlucze powietrze. A jak się akurat trafi moja ręka z pełną łyżeczką to mozna sobie wyobrazić. ..Na razie nie mogę sobie poradzić z tym jego dopychaniem jedzenia palcami. Łapie mi za łyżeczkę, zsuwa się po trzonku, zgarnuje to co w lodeczce i wpycha do buzi posysajac przy tym paluchy, a raczej pięść. Wszystko byłoby ok gdyby tylko tak przy tym nie brudził. .. :/
 
Ostatnia edycja:
Heeej!
Ja zostalam pokonana kolejna grypa zoladkowa.Na szczescie juz jest wszystko ok :tak: Ludzie posylaja dzieci z wiruskiem do przedszkola i gotowe.Ale w okresie przedswiatecznym zwolnienie na dziecko w handlu oznacza to samo na calym swiecie...i tu nie jest wcale inaczej;-)

Filipia wiem,ze konfrontacje sa trudne.Ale obrywa ukochany maz za to co wredna siostra wypisuje :-) A to jej sie powinno oberwac za takie smsy!Napisz jej,ze jak cos ma to niech przyjedzie i Ci to powie a nie po tchorzowsku smski bedzie pisac jak gimbazy jakies....Sie unioslam ale po 2 slabo przespanych nocach i cierpliwosci i wyrozumialosci we mnie jakby mniej :-)

Zapo zdrowiej,kochana!Duuuuzo sily!

Camel jaki mily dzien mialas wczoraj...Nic tylko sie pochlastac heh...Pewnie sasiadka podchmielona byla jak Ci takiego durnego smsa pisala-w dodatku za dziesiec dziesiata :-D

Kooska latwo nie jest ale warto.Ja trzymam kciuki.Bardzo sobie chwale,ze sie nie poddalam.Teraz nawet jak jest "nawrot" to juz nie taki bolesny.Dziewczyny jak czytam o tym zasypianiu tylko w duzym lozku i przy mamie to jakbym moja Malizne widziala.Tylko,ze zamiast coraz lepiej-bylo coraz gorzej.

Teraz tez nie jest zawsze rozowo.Na ten przyklad wczoraj sie "wyspala" miedzy 20-22 a pozniej jak odchodzilam to wlaczala alarm,jak podchodzilam to sie cieszyla :dry: po 23 ja wzielam do karmienia.Lykala jakbym ja glodzila az sie zakrztusila i obrzygala mamusie,corusie i poscielusie.Ciach-ciach po zmianie WSZYSTKIEGO podlaczylam ja na uzupelnienie utraconej na skutek tego wypadku zawartosci.Odlozylam i zasypiala do 23:30-cale szczescie juz w ciszy i gadaniu do siebie...Ale na ogol jest zdecydowanie lepiej :sorry:

Jutro jedziemy na skoki :-D Ale fajnie.W koncu mezowy bedzie troche w domu bo teraz tez w pracy...Temat swiat zaczynam ogarniac od jutra.Mialam w tym tygodniu ale rotawirus zorganizowal mi czas i nie dalam rady...

Ewcia fajnie-podobno dzieci,ktore tak robia duzo szybciej ucza sie samodzielnego jedzenia!Moja lapie lyzeczke i wali pelna o blat:dry: Rowniez sie nie opiera.Zawsze jej na blacie klade jakies zabawki i karmie "pomiedzy".Dzis lyzka wyladowala na czole.ot wypadek :-D
 
Ostatnia edycja:
Taak?? Kurcze a ja myślałam, ze on nie ogarnia, że mama daje a on ma siedzieć i przyjmować. A to taki pęd to pozyskania nowj umiejętności :D To mnie pocieszyłaś ;)
Co do umiejętności u nas ostatnio zastój. Klęka buja się, ale ruszyć nie umie. Jeszcze te rajstopki...nogi mu się rozjeżdżają. Największe panowanie ma jak jest na golaska ale jak trochę tak poszura po podłodze to kolaniska ma ognisto czerwone.
W ogóle jestem zaskoczona ze wasze dzieci juz brawo i papa itd. Ten jakoś nic. Zawsze mu bije brawo jak ładnie zje obiadek ale zaciesza się tylko na to, nie naśladuje :/ No i z siedzeniem zero postępu.

Coś miałam jeszcze...ale zapomniałam.

Dobrze że się wykaraskaliście szybko. Miłej zabawy jutro. Zobaczymy Cię w TV? Może zróbcie jakiś baner z pozdrowieniami dla babyboomowych koleżanek ;) ;) ;)
 
Kochane dziewuszki, moja siostra ma 28 lat, nie ma męża, nie ma dzieci, zachowuje się jak małe rozpieszczone dziecko. Jedyne czym mogę tłumaczyć jej zachowanie, to zazdrość, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi. Ale nic to. Już mi trochę przeszło, może nawet będę mogła zasnąć więc nie chcę się nakręcać;)

Leskowa Ewcia ma rację, ważnie, że jesteś spokojniejsza, to jest warte każdych pieniędzy.

Mdła, u mnie wczoraj było podobnie. Zasypiał, a za chwilę ryk, że mnie nie ma. W końcu położyłam u siebie i zasnął, a potem już został. Dzięki temu, że spał ze mną choć trochę odpoczęłam.
A dziś od 20 śpi;) Dwa razy go poprawiałam, ale bez wybudzania. Może to były chwilowe wybryki. Zaczął nam się 33 tydzień, jak wół szykuje się skok rozwojowy;) Zaczynam w nie w końcu wierzyć;)

Skoków zazdroszczę, a za święta zabieram się jutro. Miałam dziś, ale siostrzyczka doprowadziła mnie do płaczu, pasji, zniechęcenia i w końcu negowania jakichkolwiek świąt. Ale jutro tworzymy klimat;)

Ewcia mój też nic nie kuma z machania czy bicia brawo. Ale jak pokażę mu, żeby zrobił bum bum, to zrobi;) Jak ma dobry humor;)
 
Ostatnia edycja:
Filipia nie chcialam Cie nakrecac...Po prostu sama sie wscieklam jak to czytalam haha :-)
Aaaa!I dzieki za przypomnienie.My jestesmy w oku cyklopu-34 tydzien.Skok.Najgorsze,ze przez swieta moze potrwac chociaz dotad udalo sie,ze trwaly max 2 tygodnie.Wiec moze jednak akurat przed chrzcinami bedzie cisza,spokoj i slonce? :-)

Ewcia widzisz jaki samodzielny,dzielny czlek! :-D Ja nawet Malizne probowalam zachecac ale jednak walenie pelna lyzka o blat i bryzgajace posilki po pokoju bardziej jej sie podobaja :-D

Z raczkowaniem tez na razie sie buja,buja a pozniej opada na brzuch i czolga sie dalej :-D Z tym "papa" to jakos tak "odmachiwalysmy" Mlodej i tacie jak wyjezdzali do przedszkola i po kilku tygodniach zaskoczylo.Chociaz oczywiscie nie zawsze.A "brawo" to nawet nie wiem jak.Blyskawicznie zaskoczyla.Chyba dlatego,ze jej sie strasznie samo "klaskanie" podoba :-D

Jaram sie tymi skokami :-D Jakas rozrywka w koncu bo nawet na kontroli u dentysty ostatnio nie bylam :-D I maz obiecal chinczyka po drodze do domu...mmmm...lubie tego chinczyka.Najlepszy jakiego jadlam....

Maszyna u mnie tez stoi.Mialam ambitne plany ale Malizna mnie przerosla na poczatku i teraz...mam postanowienie noworoczne :-D
Niejedno! Meza odchudzic musze.Gotuje dobrze i zdrowo i juz zaczal powoli zrzucac obiadki u mojej mamy :dry: Tylko go jeszcze jakos aktywowac musze.Na razie go namowilam na pilke raz w tygodniu.Ale to za malo...
 
reklama
Ewcia, co Ty męża szkalujesz? Jak go dziś zobaczyłam to pomyślałam, że wygląda wyjątkowo korzystnie;)

Filipia pozwól, że mu tego nie przekaże bo próżny jest i jeszcze zechcę tą terapię powtarzać dla utrzymania efektu. No i nie odwdzięcze się podobnym komplementem dla twojego męża bo przez większość czasu widuje go w kąpielówkach a nie chcę żeby zabrzmiało dwuznacznie ;) :D

Haha no to pożartowałyśmy :)

Z siostrą też stawiam na zazdrość. Czasami dorosły czlowiek sobie nie uświadamia, że tak się zachowuje a z boku widać gołym okiem. Wiem to z autopsji bo swego czasu bardzo nie lubiłam siostrzeńca mojego m. Mi się wydawało, że to z dzieckiem coś nie tak a raczej chodziło o mnie. Wkurzało mnie, że ich relacje za bardzo nabierały kształtu więzi ojciec-syn a nie wujek-dziecko. Odkąd jest Leoś troszkę mi te emocje opadły ale czasem jeszcze podskakują np. jak mylił ich imiona, jak byli u nas na wakacje i musiałam mu przypominać jak na imię ma jego syn :/ W każdym razie z boku wiele osób mi powtarzalo, ze jestem zazdrosna, na co ja się mocno oburzałam. A teraz myślę, ze może i coś w tym było.

Kurcze uszę się wtajemniczyc w te skoki rozwojowe. Nigdy nie wiem czy to już czy jeszcze, szczególnie że ten wykres wygląda jakby większośc czasu był skok a pojedyncze tygodnie słoneczka. Nie napawa mnie to optymizmem. Może lepiej nie wiedzieć...
 
Do góry