reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Ja mam raczej wstret do pajakow...myszy mnie nie ruszają..mialam kiedys chomiki wiec sa podobne....za to pajaki i cmy itp. Wpadam w histerie....

Ja te ugotowane warzywa + kasze bleduje, dziele na dwie porcję. Do jednej dodaje indyka, do drugiej np cielecine i bleduje znowu.. Gotowa papke wlewam do sloiczkow po kupnych obiadkach i pasteryzuje...jakos nie mam zaufania do mrozenia.. Potem tylko dogotowuje jakies nowe warzywo i doblendowuje albo podaje takie jakie jest...
 
reklama
helołłłł

ja tak na chwilke...

bliżniaki dzis skonczyly 7 miesiecy....duze dzieci juz mam
szpital dzieciecy w domu, bo wszystkie 3 chore...wczoraj zamowilam nawet wizyte domowa naszej pani doktor...przyszla, obsluchala...na szczescie gardla, oskrzela i pluca czyste....tylko ten okropny kaszel...mamy syrop od kaszlu, czyscimy noski, oklepujemy

u neonatologa wszystko dobrze, nast wizyta w styczniu
Iza-7,5kg, Tomek-9,4kg wiec juz prawie 2kg roznicy

zęby nadal po 2 sztuki, nast gdzies tam w drodze

siedza same ale jeszcze chwiejnie, Iza fika do tylu a Tomek do przodu.....zupelne przeciwienstwa
i nadal Iza maruda a Tomek grzeczny i cierpliwy....a Ania znowu wrzeszczy, ryczy i sie smieje....i tak w kolko
czasami mam juz dosc tego wszystkiego, ale pociesza mnie mysl, ze juz tyle wytrzymalam to i jeszcze duzo wytrzymam, a tymczasem zyje od weekendu do weekendu, gdy moj P. ma wolne i odpoczywam psychicznie od babci T.
 
Cześć kobitki. Czytam Was ,ale napisać nie mam kiedy... Małżonek mój ciągle w pracy, ja sama z dwójką, więc czasu na pisanie jakoś nie starcza :(
U nas chyba zęby na horyzoncie, młody marudny, ślini się na potęgę , a po dziąsłach szoruje ile wlezie. Powoli rozszerzamy dietę - warzywka , owocki. Dziś pierwszy raz dostał i obiadek i deserek.

Elajar - zdrówka dla maluchow !
 
Camel - ja właśnie mrożę. Raz zrobiłam jabłuszka żeby mieć z wiejskich i w kupnych sloiczkach zapasteryzowałam ale jeden mi spleśnial :( i straciłam zaufanie. Z resztą ja nie mam doświadczenia bo nie robię przetworów, więc może to dlatego, ale te słoiczki też się chyba średnio nadają. Po mrożeniu dziwne te obiadki, zazwyczaj musze dolać wody żeby uzyskać dobrą konsystencję, ale wywaru nie zachowuje. Po prostu dolewam wody, jak mi nie pasi.

Elajar zdrówka. U nas tez ciągle glut, ale jeden glut to nie to co kaszel u trzech :D

wiolonczela - no myszki takie są ze wlezą w każda dziurę. Nie wiem czy na wsi jest człowiek w stanie zapanowac nad tym żeby nie wlazły do domu.
U mojej mamy też non stop truposze w pułapkach na strychu się znajduje. To dopiero okropnie wygląda... Bleee

Jutro znowu ma byc taka pogoda...co to z tymi dziećmi robić..

Muszę wysłać wniosek o rodzicielski. Zaproponowalam M. żeby wziął troszkę mojego po cichu licząc na wcześniejszy powrót do pracy ale jakoś nie zapałał entuzjazmem do mojego pomysłu :/ Cholera a to już na poważnie trzeba o tym myśleć. Szukać pracy albo się przprowadzać...
 
A ja się boję pająków. Panicznie. Nie wiem czemu i od kiedy, ale nie od zawsze. Coś mi się stało i tak się porobiło:-D.

Ja się cały czas zastanawiam jak przystosować moje miejsce pracy, żebym mogła z Filipem jeździć. Jakoś chwilowo nie mam wcale pomysłów jak to ma wyglądać za pół roku. Mogłabym zostać w domu, ale mnie chyba by krew zalała.
 
No i jest, temaperatura 38,6 podalam paracetamol i czekam czy i kiedy zejdzie:-(
mala nie spi, przebudzila sie i nie moze zasnąć, tak mi jej szkoda ale jak biore na raczki zeby ukołysac do snu, to zaczyna bardziej marudzic niz w łożeczku

Dziewczyny czy któreś z Waszych bobasów miało jakies czarne kropki kiedyś, bo mojej pojawiła się na górnej wardze mala czarna kropka, na poczatku myslałam ze coś łapła, ale nie mozna tego zmyc, a nie mam pojecia co to jest :(
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny , witam się z nad kawy ,noc miałam zerwaną przez moja córcie bo nie chciało jej się spać od 2 i do tej pory nie śpi ,m w pracy a ja dalej sama ,czasem mam dość siedzenia w domu praktycznie przez 24h z niemowlakiem ,pocieszam się tylko ,że może uda mi się otworzyć na wiosnę swoja działalność .
Obiadki robię na 2 dni jakoś, nie mam przekonania do mrożenia czy pasteryzowania w sumie te słoiczki nie nadają się za bardzo ponieważ zakrętki nie łapią .

TO MOJE DZIECKO OSZALAŁO NIE SPI !!!JUŻ OD 2 .

Wszystkim chorującym ,życzę dużo zdrówka.
 
My też się witamy po kiepskiej nocy.
Evi - szczerze współczuję tak fantastycznej nocy ;-) Córka do spania,to Ty tez się kladz!

My jedzonko ze słoiczków , nie mam weny do gotowania... Ale nie uważam , że to zbrodnia ze słoiczka dac. Còrę też tak wychowałam ;)
 
reklama
dziewczyny, dwa dni nieobecnosci i tyyyle informacji :D musze nadrabiac... przepraszam, ze ostatnio zawladnelam forum o swoim cyckowym problemie. wiem, ze macie tez swoje problemy i nie jest lekko niekiedy.
rozmawialam z lekarka. powiedziala, ze Olivka jest juz w takim wieku, ze teraz ja musze zaczac wyznaczac granice. no i probujemy, probujemy... duzo placzu przy tym jest, ale tule ja, szepcze, bujam, spiewam, odwracam uwage od cycka. jakos dajemy rade. wczorajsza noc byla swietna. spala sama w lozeczku, obudzila sie dwa razy na jedzonko. dzisiaj nie bylo tak kolorowo. trzy pobudki z ryczeniem :/ pobudka o 5.45 i buczenie. usnela po 7.00 i spi nadal. ja juz sie nie kladlam... moze to blad, bo bede chodzila jak zabi przez caly dzien.
ja narazie daje tylko sloiczki :/ wolalabym sama robic jej obiadki, ale: nie lubie gotowac to po pierwsze a po drugie nie mam za bardzo czasu. niekiedy ciezko mi zrobi obiad dla samej siebie a jeszcze jak mialabym robic dwa oddzielne, to w ogole...
 
Do góry