Dzien dobry.
No moje dziecię wlasnie zaczęło dzień od zmontowania porzadnego kupsztala a nie jakieś tam sucharki od razu mi (jemu) lżej, bo juz wszystko w tej dupce miał.
Wiolonczela - czyli jednak karmione piersia tez tak mają. Myslalam ze to wina mm i kleikow. Pocieszylas mnie.
Mdla- u nas warzywka owoce tez bez oporu ida. Dwie miesne tez przyjete. Poki co, dynia ziemniak nie bardzo i po brokule bylo wzdecie. A jaką dajecie rybę? Dorsza czy łososia zwanego łosiem? Jaki mniej wiece kawalek?
Evi-moze nam później opowiesz o tym "prawie zapomnianym" powrocie?
No moje dziecię wlasnie zaczęło dzień od zmontowania porzadnego kupsztala a nie jakieś tam sucharki od razu mi (jemu) lżej, bo juz wszystko w tej dupce miał.
Wiolonczela - czyli jednak karmione piersia tez tak mają. Myslalam ze to wina mm i kleikow. Pocieszylas mnie.
Mdla- u nas warzywka owoce tez bez oporu ida. Dwie miesne tez przyjete. Poki co, dynia ziemniak nie bardzo i po brokule bylo wzdecie. A jaką dajecie rybę? Dorsza czy łososia zwanego łosiem? Jaki mniej wiece kawalek?
Evi-moze nam później opowiesz o tym "prawie zapomnianym" powrocie?