camel
Fanka BB :)
czesc laseczki...kurcze...nawet nie miałam kiedy was poczytać...młody się robi taki absornujący...no i korzystamy z resztek ładnej pogody..
u mnie oczywiście chopki ze wspólnotą... jak kiedyś wspomniałam jestem w zarządzie...no i... chcielismy postawić altanę śmietnikową..taką porządną murowaną... poszły zawiadomienia, obudowie, zwrotki nie było więc zaczęliśmy budowę...to wiec..k**** żeby nie było łatwo blok obok ją oprotestował...tylko czekać aż w poniedziałek przyjdzie zawiadomienie o wstrzymaniu budowy... dziś byłam sie spotkać z ich zarzadem...kurna tracę wiarę w ludzi...normalnie ręce opadają...zero porozumienia.... szkoda gadać..całe 3 dni się z tym param...telefon mój nie stygnie tylko wydzwaniam od urzedu do urzędu...a żeby tego było mało..okazało się że są dwie mapy zagospodarowania przestrzennego...i teraz nie wiadomo wg której wydano nam pozwolenie...masakra...
Co do gotowania młodemu to ja narazie zrobiłam obczajkę słoiczków...młody wpierdziela wszystko aż mu się uszy trzesą... co dzień o stałej porze, po spacerze dostaje obiadek..wsuwa 1,5 słoiczka...tzn. daje mu jeden miesny i połowę jakiegoś warzywka..np. kalafiorka, brokułka, dyni z ziemniaczkiem, mamy jutro jeszcze do spróbowania słoiczek z rybką...
od poniedziałku gotujemy sami..zakupiłam dzisiaj wór marchwi, pietruszki, 3 kalafiory, 3 brokuły, pory, selery i wszystko (oprócz marchwi pietruszki i selera) poporcjowałam i zamroziłam, oprócz tego kupiłam 10 peczków natki pietruszki i koperku, posiekałam i zamroziłam..teraz jesteśmy przygotowani do zimy dla młodego..by gotować mu obiadki...jeszce muszę zakupić dynie bo młody luuubiiii....i szpinaczek może bo też mu smakuje...
co do wyjazdu... Rysia uciekaj gdzie pieprz rośnie..ja gdybym miała możliwośc już dawno bym uciekła...tu się nie da normalnie żyć.... tylko w biedzie i ogólnym wkur*****u. I jak tu wychowywać dziecię w miłości do ojczyzny jak ojczyzna je**e nas w dupę....
tak gadamy o chrzcinach ale wiecie co wam powiem....kurna nie ma już za co ich zrobić...normalnie masakra...
Co za kraj...
Dobra koniec narzekania... Miłej nocki...i niedzieli....
u mnie oczywiście chopki ze wspólnotą... jak kiedyś wspomniałam jestem w zarządzie...no i... chcielismy postawić altanę śmietnikową..taką porządną murowaną... poszły zawiadomienia, obudowie, zwrotki nie było więc zaczęliśmy budowę...to wiec..k**** żeby nie było łatwo blok obok ją oprotestował...tylko czekać aż w poniedziałek przyjdzie zawiadomienie o wstrzymaniu budowy... dziś byłam sie spotkać z ich zarzadem...kurna tracę wiarę w ludzi...normalnie ręce opadają...zero porozumienia.... szkoda gadać..całe 3 dni się z tym param...telefon mój nie stygnie tylko wydzwaniam od urzedu do urzędu...a żeby tego było mało..okazało się że są dwie mapy zagospodarowania przestrzennego...i teraz nie wiadomo wg której wydano nam pozwolenie...masakra...
Co do gotowania młodemu to ja narazie zrobiłam obczajkę słoiczków...młody wpierdziela wszystko aż mu się uszy trzesą... co dzień o stałej porze, po spacerze dostaje obiadek..wsuwa 1,5 słoiczka...tzn. daje mu jeden miesny i połowę jakiegoś warzywka..np. kalafiorka, brokułka, dyni z ziemniaczkiem, mamy jutro jeszcze do spróbowania słoiczek z rybką...
od poniedziałku gotujemy sami..zakupiłam dzisiaj wór marchwi, pietruszki, 3 kalafiory, 3 brokuły, pory, selery i wszystko (oprócz marchwi pietruszki i selera) poporcjowałam i zamroziłam, oprócz tego kupiłam 10 peczków natki pietruszki i koperku, posiekałam i zamroziłam..teraz jesteśmy przygotowani do zimy dla młodego..by gotować mu obiadki...jeszce muszę zakupić dynie bo młody luuubiiii....i szpinaczek może bo też mu smakuje...
co do wyjazdu... Rysia uciekaj gdzie pieprz rośnie..ja gdybym miała możliwośc już dawno bym uciekła...tu się nie da normalnie żyć.... tylko w biedzie i ogólnym wkur*****u. I jak tu wychowywać dziecię w miłości do ojczyzny jak ojczyzna je**e nas w dupę....
tak gadamy o chrzcinach ale wiecie co wam powiem....kurna nie ma już za co ich zrobić...normalnie masakra...
Co za kraj...
Dobra koniec narzekania... Miłej nocki...i niedzieli....