Cycki mi cos szwankuja...wczoraj prawa bolala i porobily mi sie gule a dzisiaj to samo w lewej :/
też czasem tak mam, raz w jednej raz w drugiej, przewody się blokują, wtedy częściej małego przystawiam, a także przykładam lód owinięty w jakąś ścierkę, choć wiem, że są okłady żelowe, które po ochłodzeniu też można stosować - mi wtedy po 1-2 dniach przechodzi
a nam młody wczorajszej nocy dał czadu, płakał i nic nie pomagało, ani cyc, ani suszarka, w końcu zmierzyłam temperaturę, bo wydał mi się gorący i miał 37 stopni, więc dostał paracetamol i zrobiłam mu chłodną kąpiel, to się uspokoił po tym, ochłodził i zasnął w końcu o 3, a dziś zupełnie inne dziecko, rozkoszne i bez temp, za to rodzice wymiętoleni po nocce, ale odetchnęłam z ulgą, bo to pewnie ząbki, a nie żadna infekcja
gryzaki jeszcze niepewnie trzyma w rączce i próbuje masować dziąsła, sama też mu masuję specjalnym żelem, mam nadzieję, ze jakoś przetrwa ten czas ząbkowania, choć bądź co bądź każdy z nas to miał i przetrwał ;-)
no i już śpi

, ale dziś zamiast gugania i rymowanek chciałam go totalnie wyciszyć, więc najpierw wózek, potem jak marudził o jeść to cyc, znów wózek i w końcu usnął przy cycu, tylko ciekawe na jak długo sprawdzi się ta metoda
co do usypiania na cycu, to podniosłyście mnie tu na duchu, bo od bliskich słyszałam, że dziecko się przyzwyczai i będę miała potem problem, a mały musi nauczyć się usypiać samodzielnie, i miałam nawet takie wyrzuty sumienia, że u mnie jednak cyc, ale to chyba Camel pisałaś o poczuciu bliskości, no właśnie, bo sobie uświadomiłam, że nie tylko mały tego potrzebuje, ale i ja, i naprawdę jest mi z tym dobrze
Mdła gratulację córy zdolniachy :-) mój mały jeszcze tylko przekręca się na bok i to lewy ;-), na brzuszek muszę mu pomóc, ale już przynajmniej nie płacze przy tym, bo wcześniej była histeria, a teraz chyba nawet mu się podoba
Kurczę trochę Wam zazdroszczę tych dentystycznych relaksów, żartuję oczywiście, wiem jaki to ból, ja jednak na dlugo sama jeszcze nie mogę się ruszyć, choć ostatnio pojawiło się światełko, bo mały zaczął domagać się jedzenia już nawet co 2h, a nie co godzinę, może będzie lepiej gdy zacznę wprowadzać owoce, to wtedy tata przekupi małego jabłuszkiem pod moją nieobecność
Evi siły Ci życzę i by malutka pomogła ci przetrwać, szybko zleci, zobaczysz
Dobranoc, i się kładę, bo padam