reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

O jak dobrze że taka g**niana pogoda dziecko śpi jak zlote. W ogóle póki co, tfu tfu, dziś jeszcze nie było płaczu. Pobudka o 7, żarełko, koło 10 zasnął w huśtawce spał do 12. Wstał żarełko - dałam mu cycki, dopchałam mm, które z resztą ulał, jak również się zesr.. więc kąpiel (on jak teraz robi to trzeba go kąpać i wszystko z niego prać :/) Wsadziłam do leżaczka i poszliśmy do kuchni robić obiad. Coś tam nogami pomachał, pomarudził ze 2 godziny zeszło, patrzę a jemu oczy się kleją i sobie teraz drzemie. Uuuu jeeee!!
Mój sposób na przetrwanie to telewizja muzyczna...jedziemy po kolei viva mtv vh4 nawet polo.tv :-D no i zabawkowym hitem jest najbardziej tandetna grzechotka jaka moze byc. Zaczynam tym telepać a on milknie :)

A propo sasiadów, dzisiaj u mnie któryś napierwiaszcza młotkiem od samego rana non stop. Też chcę dommmm.

U mnie polozna z przychodni była 2 razy. Pierwszy raz pępuszki itp. taka podstawa obsługi noworodka. Aleona do laktacji sie nie wpierdzielała. Zaytała tylko jak karmię i jakoś się zbytnio nie przejęła tym że te cyckowanie mi nie wychodzi. Potem była na pogaduszkę o szczepieniach, przy czym gadka była krótka, że pani farmaceutka to na pewno wie co i jak i tyle rozmowy :) Umówiła na pierwszą wizytę do pediatry i wypisała te kwity wyboru lekarza. Podpisałam jej jakiś papier na 6 tematów. Pewnie 6 wizyt zrobiła w dwóch :) Ale generalnie bardzo miła. Kazała dzwonić jak coś i pytać albo wołać. Więcej nie przyszła.
Ta od laktacji była płatna (poza kochanym nfz :D) i była tylko raz. Szczerze mówiąc myślałam, że ona sama będzie się pchała na wizyty żeby po 120 zł przytulić ale nie. Jak zadzwoniłam do niej z wagą małego po jej pierwszej wizycie to tylko telefonicznie kazała zmniejszyc mm. Nawet zasugerowalam żeby jeszcze przyszła bo czuję ze technika przystawiania ciągle kuleje, ale kazała mi tylko zmienić to dawkowanie mm i zobaczyć jak bedzie z wagą i jeśli się pogorszy to wtedy przyjdzie. Niestety musze się przyznać, że nie zważyłam malego drugi raz bo stwierdziłam ze oszukuję samą siebie. Przez ten brzuch i marudność dostawał nie 3 a 4 razy dziennie butlę, bo już nie wiedzialam co mu jest, myślałam, że głód. Gołym okiem widac ze przybiera wiec uznałam ze wynik nie będzie rzeczywistym odzwierciedleniem laktacji i dałam spokój :sorry2:


Filipiamamo - nawijaj wszystko. Najlepiej marudzić. Poprawisz tym humor pozostałym ;) Zawsze to człek lepiej się poczuje jak wie że nie tylko jemu źle ;) czytałam ostatni blogowy wpis. Z moim starym to samo. Cały dzień tarmosze młodego na rękach i czekam na jego powrót jak na zbawienie, a on zbyt zmęczony żeby go nosić. Wiec kombinuje łózeczko, leżaczek, dupa maryna a dziecko tylko ryczy aż ja zmięknę. Nie mówię już o tym że w między czasie musi mi go oddać z 5 razy żeby wyjśc zapalić :crazy: wkurzona jestem na niego za to do samego spodu bo obiecał że jak dziecko sie urodzi to rzuci. Na razie ze wszystkich jego obiecanek dupa zbita :crazy:

A własnie mi poradził z mlekiem...że mogę sobie bebiko rozrobić. Zatłukę jak wróci do domu :wściekła/y:


P.S. O cholera! ale posta dowaliłam!:sorry2::-D

edit : już się obudził :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny mam do Was ogromną prośbę, właśnie kończę studia magisterskie na położnictwie i bardzo potrzebuje waszej pomocy w wypełnieniu króciutkiej ankiety dotyczącej porodu. Będę Wam BAAARDZO wdzięczna za pomoc. Ankieta jest anonimowa a jej wypełnienie zajmuje 3 minuty. Jest skierowana do kobiet które już mają w domach maluchy:)
Przesyłam linka:
https://docs.google.com/forms/d/1JPR_cRIDxSorvtYla7kFvZIgyv0sC7LYuskgb5jdh_s/viewform
 
Moje dziecię też dziś śpiące, ale żeby mi nie było za dobrze, to tylko u mnie na kolanach. Jak wyniosę do łóżeczka, to za chwilę na niańce widzę tańczące w górze nogi. I tak siedzę sobie w fotelu po turecku, Filip kima, a ja na internecie buszuje.

ewcia.83 - marudzić to ja mogę na każdy temat, od sąsiadów po męża.
 
no to się kochana nie krępuj :)
:szok: jestem w szoku! wózek juz odesłali. Nie mogę rozpakować bo też mam lokatora na kolanach ale jest szansa jeszcze dziś na wyjście. Ciekawe co tam zmajstrowali
 
A ja się chyba pozbieram i udam się do tego lidla, zawsze to jakaś atrakcja, po całym dniu z Filipem na kolanach.

camel - zdjęcia powrzucam jak będę bardziej wolna, jak uśpię Juniora i wygnam Męża na wspinaczkę, to nie będzie mi przez ramię zaglądał w laptopa.
 
Powiem wam ze to była dziwna wizyta i chyba faktycznie laska sobie chciała kasy zarobić.
Miała ze sobą kartę Dominika z przychodni i zadała kilka nędznych pytań,głównie chodziło o to czy mam czysto w domu,czy dziecko chodzi gdzieś do specjalisty,o pleśniawki pytała (?!),a trwało to może 5min no i musiałam jej podpisać to co nabazgroliła.'a najlepsze ze poprosiła żebym podpisała z jutrzejsza datą,bo niby jutro będzie to do systemu wklepywać-EWUŚ...

Za tydzień idziemy na szczepienia to zapytam po co ten cyrk;-)
 
My właśnie dziś wróciliśmy z Lidla...kupiłam młodemu spodenki i dresik..nawet fajne...

Właśnie Ewuś jak rozpakujesz już paczkę chwal się co ci tam udoskonalili...

Julka rzeczywiście jakieś podejrzane wizyty macie...chyba że jakiś podejrzany sąsiad zgłosił e znęcasz się nad malizną ;-) i przyszli cię sprawdzić...

A mój młody to jakoś zepsuty jest..bo nie reaguje na pogode...dokazuje...nie spał dziś prawie wcale...nawet o dziwo w samochodzie nie spał tylko paczał tymi paczałkami swoimi...
 
Camel,_Hehe,może ten od ogródka balkonowego;-)

Jak bym to usłyszała w dwóch pierwszych miesiącach kiedy bąbel ciągle płakał to ok ,ale teraz mały zachowuje sie raczej cicho wiec to chyba nie to!
Ale na koniec mały sprzedał jej taki szczery uśmiech ze aż go ucałowała...
 
Moje dziecięcie ciągnie już drugą drzemkę. Ciekawe kto w nocy będzie spał LOL :)
Zysk z tego taki że zjedliśmy obiad "jak ludzie". I przetałam sobie kurze...tak tylko po wierzchu. Ale zdało by się gruntowne sprzatanie bo cały bajzel pcha się do szaf zeby z oczy zeszło i niedługo otworzę i mi się na łeb wysypie.
Zysk z braku mleka to to że odkamieniłam i wyczyściłam ekspres.

sic! zawsze jak wam to mówię to się budzi...ech do później
 
reklama
hejka

ale ruch sie zrobil...fajnie :)

no to mam antybiotyk...niby jeszcze nie angina, ale u mnie leczenie domowymi sposobami prowadzi do anginy, wiec nie ma najmniejszego sensu. Tak wiec w ciagu 2 miesiecy mam 2-gi antybiotyk. Jak juz moja lekarka wroci z urlopu to pojde po leki odpornosciowe, poprzednim razem dzialaly, ze az 1,5 roku nie chorowalam.

Dzieci moje spia na razie jak aniolki. Dzis jakos szybko popadaly, jednak chyba pogoda. U nas to juz zabkowanie sie zaczyna, bo slina leje sie litrami, wszystko w buzi czy to ręka czy pielucha, no i marudy sie zrobily (zwlaszcza Tomek).

Jutro jade na wizyte do chirurga z Tomka jąderkami, ale na szczescie juz widze golym okiem, ze ten wiekszy wodniak zaczal sie wchlaniac. :)

No i skoro marudzicie to ja tez...tylko zupelnie inny problem mam....a mianowicie znowu z babcia (tesciowa)....no ewidentnie faworyzuje Ize. Ja przez to staje sie niesprawidliwa matka i zajmuje sie wiecej Tomkiem. Juz ja z nia rozmawialam na ten temat i moj P. ale dociera na chwile a potem znowu to samo. Martwie sie co bedzie gdy dzieci zaczna rozumiec. Ania juz powtarza, ze "baba Tesia to Izunia, Izunia", a gdy Iza placze i nikt jej nie bierze na rece od razu to Ania sie smieje, "oj Iza, nie ma baba Tesia"....bo przeciez babcia juz by tulila wnusie. Nie wiem co robic...jestem wkurzona na maksa..... Ania juz rozumie i widzi, a co bedzie gdy Tomek zauwazy, ze liczy sie tylko Iza.
Nie wiem dlaczego moja tesciowa ma taki dystans do chlopakow, sama wychowala syna i ma dwoch "przyszywanych" wnukow....moze dlatego woli dziewczynki....echhhh....Tylko czy to wina Tomka ze urodzil sie chlopcem, a przez to babcia sie nim nie zajmuje....

to pomarudzilam
 
Do góry