A jeszcze coo do wątróbki:
"W dawnych czasach jedzenie wątróbki było przez lekarzy zalecane, szczególnie kobietom w ciąży, gdyż zawiera ona znaczne ilości żelaza (9,5mg na 100g), a wiele kobiet ciężarnych cierpi na niedobory tego składnika mineralnego. Dziś profesjonaliści przekonują, że jest znacznie więcej negatywnych, niż pozytywnych skutków jedzenia tego podrobu.
Normy na witaminę A
Wątróbka zawiera bardzo dużą ilość witaminy A:
- wątroba cielęca - 21926 mikrogramów,
- wątroba wieprzowa - 13000 mikrogramów,
- wątroba wołowa - 14400 mikrogramów,
- wątroba drobiowa - 9304 mikrogramów w 100g produktu.
Obecnie przyjmuje się, że zapotrzebowanie na tę witaminę wynosi 530 mikrogramów (na poziomie średniego zapotrzebowania), a górny tolerowany poziom spożycia (czyli taki, który nie zagraża zdrowiu matki i dziecka) wynosi dla ciężarnych poniżej 18 roku życia 2800 mikrogramów, a powyżej - 3000 mikrogramów, a więc znacznie mniejszy, niż zawiera wątróbka.
Oprócz dużej zawartości witaminy A, w wątrobie zwierząt kumulują się toksyny i metale ciężkie niebezpieczne zarówno dla kobiety, jak i dla dziecka.
Nadmierna podaż witaminy A, szczególnie w pierwszym trymestrze ciąży, może powodować wady rozwojowe noworodka. Może się także ona przyczynić do wywołania przedwczesnej akcji porodowej i powodować nieprawidłowości oraz trudności przy porodzie.
Czego unikać?
Oprócz samej wątróbki staraj się nie jadać często także pasztetu, kaszanki czy wątrobianki. Rozpuszczalna w tłuszczach witamina A spożyta w nadmiarze kumuluje się bowiem w organizmie. Przyjmowanie preparatów wielowitaminowych czy samej witaminy A w kapsułkach powinno być zawsze konsultowane z lekarzem.
W okresie ciąży unikaj zatem częstego spożywania wątróbki i produktów ją zawierających, aby zapobiec jego nadmiarowi."
źródło: niam.pl
Dla mnie tragedia, bo wątróbka z kaszą gryczaną i kiszonymi ogórkami to moje ulubione danie z kategorii "tanie, proste i szybkie"
