reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

nanulika - ja się hajtałam 5 lat temu, wesele na 60 osób, orkiestra etc teraz bym się już na to nie zdecydowała. Wolałabym zrobić mini imprezkę dla najbliższej rodziny i tyle a za tą kasę zrobić sobie fajną wycieczkę. Jeden dzień a tyle pieniedzy które się nigdy nie zwrócą a i tak oprócz stresu niewiele pamiętam.
 
reklama
Lorelain, nie jadłam pasty jajecznej chyba z 10 lat, nawet nie pamiętam, przy jakiej okazji ostatnio :-(
Tutaj dziewczyna ma przepis, który wygląda całkiem cacy: zacisze kuchenne: Pasta jajeczna

A w kwestii sałatki z tuńczyka, gorąco polecam taką z ogórkami kiszonymi, jajkami na twardo, cebulką, kukurydzą i majonezem. Oooooo, pycha, ja ją czasami robię na obiad i łączę wtedy z farfalle. Sałatka mistrz jak dla mnie. I ostatnio chodzi też za mną taka, jaką robiła moja ciotka, z szynką, selerem i ananasem :-D

Zapominajka, chętnie :D Pomarzyć można, co? Mnie się zawsze marzyło zjedzenie całej blachy sernika albo makowca... :-) Hahahh pewnie by mi dupę rozerwało, ale to jedno z marzeń do zrealizowania w życiu, pewnie kiedyś się skuszę :D
 
citrus - dokładnie mam taki przepis na sałtke z tuńczykiem, a co to jest fartfalle?... zaraz luknę na ten przepis na pastę, ja juz próbowałam przeróżnych z neta ale nigdy nie trafiłam na ten smak jak na obozach. Mój mąż się nabija że powinnam miec stare jajka i ser i moze wyjdzie ;)

edit:
juz nawet z wyglądu nie przypomina tej pasty kolonijnej :(
 
Lorelain, farfalle to zwykły makaron kokardki :) Dla mnie to fajna opcja na obiad, taka sałatka z makaronem, jeśli np. mam zajęcia na uczelni do późna i nie ma opcji, żeby jeść wspólny obiad. Nie trzeba się pierdzielić z gotowaniem ziemniaków na dwa razy, czy dwukrotnym smażeniem mięsa, nie ryzykuję, że mi sałata w surówce "sklapcieje", zanim W. wróci z pracy i smaki się przemieszają - w tej z tuńczykiem jest akurat pożądane, by się przegryzła, więc jest wygodna :) Z tym że minusem jest to, że jest z lodówy, więc zimna. Tak średnio na chłodną porę roku :p
 
Ale robicie smaka tymi rozmowami o jedzeniu:-D:-D, a ja w domu mam akurat swoja dzialkowa dynie :-D i orzechy

Nanulinka no blisko ta sala, w sumie najwazniejsze by wam sie podobalo, bo gosciom wszystkim nigdy nie dogodzisz.
Ja w sumie tak jak pisala Lorelain wolalam zostawic kase na wycieczke, a zrobilismy przyjecie dla ok 20 osob czyli najblizsza rodzina i moja najlepsza przyjaciolka. Za oszczedzona kase polecielismy do Hiszpani:-D
 
No wlasnie u mnie nie da sie zrobic dla najblizszej rodziny. S nie ma rodzicow,za to ma czworke rodzenstwa,ktorzy juz maja rodziny,dzieci ktore maja dzieci itp... do tego moi rodzice i ich rodzenstwo (inaczej sie u nas nie da:),maamy 2 siostry,taty siostra i brat... wiadomo,maja dzieci,na ktorych weselach tez bylismy,do tego babcia-rzecz jasna... no i znajomi, a takich bliskich przyjaciol tez mamy grupke spora:)
No nic... 12tys juz mamy,a reszte dozbieramy:) zreszta,ja lubie chodzic na wesela to swoje tez bym chciala miec:) nie musi byc wypasne,ma byc atmosfera,dobra muzyka i jedzenie.... gosci mamy raczej wyluzowanych i imprezowych wiec bedzie dobrze!
 
Ja swoje wesele miałam równe trzy miesiące temu i zaprosiliśmy okolo 29 osób, i niczego nie żałuję. Nie stresowałam się, wszystkich znałam - to był piękny dzień. No i przede wszystkim lato... Dla mnie istnieją tylko wiosna i lato, potem to już nastrój nie ten.
Samo to, że jesteśmy małżeństwem, jest dla mnie bardzo ważne - niby nic się nie zmieniło, a zmieniło się wszystko dla mnie ;-)
Narobiłyście mi smaka tymi propozycjami jedzeniowymi - dobrze, że za bardzo nie umiem gotować, to ani mnie nie korci, żeby poeksperymentować w kuchni.

Mam takie pytanie, czy Wy odczułyście, żebym ja była jakoś specjalnie złośliwa na tym forum? Staram się nie, ale mam specyficzne poczucie humoru i otrzymałam informację wczoraj, że dogryzam...:zawstydzona/y:

Nanulika - kiedy bierzecie ślub? :)
 
reklama
Iwonka! Ja Cię uwielbiam za znaki diakrytyczne i interpunkcyjne, bo mam na tym punkcie zboczenie i w ogóle cenię sobie ludzi, którzy potrafią powiedzieć wprost, jeśli coś im nie pasuje, nawet nie do końca kulturalnie. Pewnie wynika to z faktu, że sama nie zwykłam siedzieć niczym mysz pod miotłą, a już skrajnie uwrażliwiona jestem na konformizm :-D
 
Do góry