Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Szczęściary! Możecie sobie czekać do ostatniej chwili, a u mnie tylko cokolwiek się zacznie dziać, muszę jechać na IP, żeby mi biegusiem zdjęli szew. Chyba wolałabym, żeby się od odejścia wód zaczęło Noż cholera jasna, że też nigdy nie może być tak, jak trza!
A nie możesz raz jeszcze jechać na samo zdjęcie?
Bo to trochę jak siedzenie na bombie zegarowej...