Nia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Wrzesień 2012
- Postów
- 859
dzień dobry
ja dopiero się witam, bo musiałam odespać po wizycie u gina ;-)
a poza tym córę mam już w domu
stolarzy
i zepsutą pralkę
A. do jutra poza domem, więc jak zwykle jest jakaś awaria
z sąsiadami darłam koty i nadal mnie cholera trzyma
pani na parterze postawiła sobie szafkę na klatce w jedynym miejscu, w jakim mogłabym postawić wózek
oprócz tego stoi wózek głęboki (Roan Marita- więc wielki ), spacerówka i 2 rowery - wszystko jej
wózki są córki, która tu nie mieszka i tylko czasem przychodzi do niej w odwiedziny z 2 letnim dzieckiem, więc głębokiego od dawna nie używa
rower jest używany tylko jeden, bo drugi jest z kolei syna, który w zeszłym roku bardzo się połamał i jeszcze kiepsko chodzi, a co dopiero o rowerze mówić
i teraz ta szafka
jak wracałam od lekarza, to akurat ją wystawiała, więc do niej mówię, że za miesiąc będę potrzebowała nieco miejsca na wózek i czy może któryś z wózków czy rowerów wstawić do piwnicy, bo nie będzie miejsca....to na mnie naskoczyła, że wszystko stoi pod jej drzwiami i każdy na piętrze ma miejsce na swoje graty
noooo, tylko, że schody są kręcone na klatce i po takich schodach wózek ciągnąć
jest trochę trudno...tak to fajnie jest z sąsiadami
jeszcze żeby te wózki były używane....ale ludzie tu nie mieszkają, a trzymają swoje rzeczy
wcześniej mi to nie przeszkadzało, ale teraz będę musiała chyba prosić spółdzielnię o pomoc, bo awanturować się z babą nie będę
nie wiem jak jest w pl, u nas jest to tak uregulowane ze schody to tez droga prze iwpozarowa i zadne szafki tam stac nie moga, jedynym wyjatkiem sa wlasnie wozki dzieciece ktore mozna odstawic tak by bylo miejsce do przejscia, porusz ten temat w spoldzielni niech oni z nia rozmawiaja, klatki schodowe i korytarze na zewnatrz nie sa wlasnoscia sasiadki i nie moze sobie tam meblowac jakby to wchodzilo w metraz jej mieszkania